Jesteśmy spragnieni dobrych wiadomości. Tęsknimy za nimi, niecierpliwimy się jeśli nie nadchodzą.
Czekają na nie szczególnie osoby dotknięte wojną i przemocą, chorzy i ubodzy, odrzuceni i zapomniani. Dobrych wiadomości pragniemy wszyscy bez wyjątku. Pożądamy ich tym mocniej, im bardziej rzeczywistość napawa nas lękiem bądź niezadowoleniem.
Dobrą Nowiną jest w pierwszej kolejności Ewangelia. A ona mówi, że Jezus Chrystus Zmartwychwstał, zwyciężył zło i śmierć, której najbardziej się lękamy. On jest z nami w każdej chwili, na zawsze, dlatego jeśli i my będziemy razem z Nim, odniesiemy takie same zwycięstwo.
Kiedy apostołowie Piotr i Jan oraz Maria Magdalena udali się wczesnym rankiem do grobu Chrystusa, było jeszcze ciemno. Wystarczyło jednak, że wiadomość o zmartwychwstaniu Pana zakiełkowała w ich sercach, zniknęły mroki i zajaśniał nowy dzień, gdyż Chrystus jest światłością.
Życzę wam najdrożsi, abyście obchodząc Święta Wielkanocne, doświadczyli takiego samego uczucia w waszym życiu osobistym, w rodzinach, tam gdzie jesteście.
W uroczystość Objawienia Pańskiego, 6 stycznia, Ojciec Święty Franciszek mianował polskiego salwatorianina ks. Jerzego Kołodzieja SDS biskupem diecezji Bunbury w Australii - podało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Ur. 17 maja 1968 r. w Dobrej k. Limanowej. Droga zakonna ks. Jerzego w Zgromadzeniu Salwatorianów rozpoczęła się 7 września 1987 roku, kiedy to wstąpił do nowicjatu Polskiej Prowincji Towarzystwa Boskiego Zbawiciela w Bagnie. Profesję wieczystą złożył 8 września 1992 roku w Bagnie, a święcenia kapłańskie otrzymał 28 maja 1994 roku w Trzebini z rąk kardynała Franciszka Macharskiego, metropolity krakowskiego. Jeszcze w tym samym roku został skierowany do Regionu Australijskiego Salwatorianów, gdzie podjął pracę duszpasterską w Archidiecezji Perth oraz Diecezji Bunbury w Zachodniej Australii. 1 stycznia 1996 roku został mianowany wikariuszem w parafii św. Antoniego w Greenmount, a od 1997 roku rozpoczął pracę jako kapelan w ChisholmCatholic College. 1 grudnia 1999 roku został wybrany wicesuperiorem Regionu Australijskiego Salwatorianów.
Ustalenie daty obchodów uroczystości Objawienia Pańskiego nie dokonało się przypadkowo. Choć nie została wskazana przez Pismo Święte, to posiada symbolikę opartą na tekstach biblijnych
Zanim przejdziemy do omówienia symboliki kryjącej się pod datą dzienną 6 stycznia, należy najpierw wyjaśnić nazwę uroczystości, którą wówczas obchodzi Kościół. Ta najbardziej rozpowszechniona wśród wiernych w Polsce to święto Trzech Króli. Z kolei w polskiej edycji ksiąg liturgicznych figuruje określenie Objawienie Pańskie. Natomiast w księgach łacińskich i w całej tradycji chrześcijańskiej od początku funkcjonuje nazwa Epifania, pochodząca z języka greckiego (epifaneia), która oznacza „objawienie”, „ukazanie się”. Chodzi o objawienie się Jezusa Chrystusa, Wcielonego Syna Bożego jako Zbawiciela świata. Nazwą „epifania” określano narodzenie Jezusa, Jego chrzest w Jordanie i dokonanie pierwszego cudu na weselu w Kanie Galilejskiej. Taką treść miało pierwotne święto Epifanii, które powstało ok. 330 r. w Betlejem. Obejmowało ono początkowe tajemnice zbawienia, o których informują nas pierwsze rozdziały Ewangelii ze skupieniem się na tajemnicy narodzenia Chrystusa. Epifania ulegała ewolucji wraz z jej rozszerzaniem się poza Palestynę. Na Wschodzie stanie się pamiątką chrztu Jezusa w Jordanie, a na Zachodzie będzie stanowić obchód trzech cudownych wydarzeń (tria miracula) stanowiących początkowe objawienia chwały Bożej Zbawiciela: pokłon Mędrców ze Wschodu, chrzest w Jordanie i cud w Kanie Galilejskiej, przy czym z czasem hołd magów rozumiany jako objawienie się Chrystusa poganom zdominuje niemal wyłącznie łacińską celebrację Epifanii. W ludowej świadomości stanie się ona zatem świętem Trzech Króli ze względu utożsamienie mędrców z królami na podstawie niektórych biblijnych tekstów prorockich, a ich liczba zostanie ustalona w związku z trzema darami, jakimi zostało obdarowane Dzieciątko Jezus. Te różnice między Wschodem a Zachodem nie przekreślają jednak faktu, że istotną tematyką tego obchodu liturgicznego pozostaje objawienie się Boga w Chrystusie.
– Dziś każdy z nas niczym Mędrzec, z tym co w nas najpiękniejsze, ze złotem naszych serc, nadzieją naszych sumień i miłością człowieczeństwa, która mamy w sobie, przychodzimy, aby te dary złożyć Jezusowi – mówił podczas Mszy Świętej w ramach Orszaku Trzech Króli w Soninie ks. Władysław Dubiel.
W Soninie Orszak Trzech Króli rozpoczął się przy budynku Ośrodka Kultury, skąd licznie zgromadzeni mieszkańcy przemaszerowali ze śpiewem kolęd na ustach do kościoła parafialnego, by tam pokłonić się przy stajence i uczestniczyć w uroczystej Eucharystii.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.