Tradycyjnie w parafii Matki Boskiej Anielskiej w lany poniedziałek odbyła się bitwa wodna proboszcza z najmłodszymi parafianami.
Już po raz kolejny w poniedziałek wielkanocny po Mszy św. dziecięcej, proboszcz, o. Piotr Kleszcz odbywa bitwę wodną z dziećmi, a także ich rodzicami. Dzieci ubrane w nieprzemakalne kurtki i wyposażone w karabiny i pistolety na wodę bawiły się wybornie, a głównym ich celem był oczywiście charyzmatyczny franciszkanin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Twórca „Małego Chóru Wielkich Serc” działającego przy parafii, nie pozostawał dzieciom dłużny. Ubrany w przemakalny habit, czapkę i okulary pływackie, dzielnie walczył na wodę z najmłodszymi. Na zakończenie organizator zarządził salwę wodną dla Jezusa i uciekł z pola bitwy, co nie przeszkodziło młodszym i starszym lać się woda dalej. Oczywiście zabawie towarzyszyły salwy śmiechu i radość, a wszystko to przy pięknej słonecznej świątecznej pogodzie.
- Pan Jezus powiedział kiedyś: „jeżeli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Dzieci przez cały rok pytają, czy w tym roku będzie bitwa wodna. Nie mam sumienia powiedzieć, że starczy, bo jestem za stary. I co roku bitwa odbywa się na nowo! — tłumaczył niegdyś ojciec Piotr Kleszcz.
To nie jedyny przyparafialny lany poniedziałek w Łodzi. Podobne bitwy wodne parafian i księży proboszczów odbyły się m.in. w parafii Świętej Rodziny na Retkini, gdzie z najmłodszymi w bitwie na wodę starł się proboszcz ks. Ireneusz Węgrzyn czy w parafii św. Doroty i św. Jana Chrzciciela w Mileszkach, gdzie wokół odbudowywanej drewnianej świątyni, z parafianami wodą lał się proboszcz ks. Roman Kurzdym. Pomiędzy sobą na wodę starli się także najmłodsi z parafii św. Wojciecha na Chojnach.
Po raz pierwszy zorganizowano także 1. Łódzką Bitwę Wodną na łódzkim Manhattanie, w której uczestniczyło kilkudziesięciu mieszkańców osiedla.