Reklama

Rzeszowska legenda

Zbliża się 90. rocznica śmierci płk. Leopolda Lisa-Kuli. Główne rzeszowskie obchody odbędą się w dniach 5-6 marca. W programie m.in. otwarcie wystawy „Wspomnienie o płk. Leopoldzie Lisie-Kuli” w Muzeum Historii Miasta Rzeszowa, złożenie kwiatów na grobie pułkownika na cmentarzu Pobitno i spektakl patriotyczny „Jak długo w sercach naszych”. Z kolei 6 marca odbędzie się sesja okolicznościowa z okazji 90. rocznicy śmierci Lisa-Kuli i uroczysta Msza św. o godz. 12 pod przewodnictwem bp. Kazimierza Górnego w kościele Świętego Krzyża. Po Eucharystii okolicznościowe obchody odbędą się pod pomnikiem bohatera na pl. Farnym w Rzeszowie

Niedziela rzeszowska 9/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najświętszą po Bogu, tak w pokoju, jak i na wojnie, jest Ojczyzna, wszelako miłość tę potwierdza jeno czyn - taka dewiza przyświecała młodemu płk. Leopoldowi Lisowi-Kuli, który zginął śmiercią bohaterską za Ojczyznę w wieku 23 lat. Aleksandra Piłsudska w przedmowie do książki „Pułkownik Leopold Lis-Kula” stwierdziła: „Życie jego i praca to zaprzeczenie przysłowia: „głową muru nie przebijesz”.
Leopold Lis-Kula żył w latach 1896 - 1919. Urodził się w pobliskiej Kosinie, a od lat dziecięcych życie jego związane było z Rzeszowem. Wychowaniem dzieci zajmowała się matka, to ona nauczyła Leopolda wiary w Boga i miłości względem Ojczyzny. W 1907 r. Leopold Kula został przyjęty do II Gimnazjum Rządowego w Rzeszowie. Szczególne zamiłowanie wykazał do historii, geografii, matematyki oraz nauk przyrodniczych. W piątej klasie gimnazjalnej (1912 r.) młody Leopold założył tajne stowarzyszenie wojskowe, do którego zwerbował swoich najbliższych przyjaciół. W tym gronie był także Kazimierz Iranek-Osmecki, późniejszy szef wywiadu Armii Krajowej, pochodzący z Pstrągowej. W październiku tegoż samego roku Leopold, nie mając jeszcze 16 lat, wstąpił do Związku Strzeleckiego i przyjął pseudonim „Lis”. Podczas inspekcji w Rzeszowie zwrócił na niego uwagę szef sztabu Komendy Głównej Związków Strzeleckich Kazimierz Sosnkowski, a w roku następnym, na ćwiczeniach w rejonie Jasła i Turaszówki, uzyskał pochwałę od Komendanta Głównego - Józefa Piłsudskiego, który od tej pory darzył Lisa-Kulę szczególnym uznaniem.
W 1913 r. młody żołnierz został wysłany na letni kurs do Szkoły Oficerskiej, który odbywał się w Stróży i w Zakopanem. Kula ukończył go jako jeden z pierwszych i powrócił z nowym rokiem szkolnym już jako oficer strzelecki, otrzymując w Związku Strzeleckim dowództwo plutonu. Tego samego roku został mianowany zastępcą komendanta rzeszowskiego Związku Strzeleckiego.
Wybuch I wojny światowej zastał Lisa-Kulę w Rzeszowie, gdzie otrzymał rozkaz mobilizacyjny. Z wielką odwagą i męstwem brał udział w działaniach wojennych. Objął dowództwo nad kompanią okręgu rzeszowskiego. Swój chrzest bojowy przeszedł pod Załężem. W ramach przeprowadzonej reorganizacji w grudniu objął dowództwo nad 3. rzeszowską kompanią osieroconą pod Krzywopłotami.
Czas dłuższego odpoczynku wykorzystywał wraz z kolegami na przygotowanie do egzaminu dojrzałości, który zdali w Wadowicach. W czasie przerw między walkami zgłębiał swoją wiedzę poprzez naukę języków obcych, jak i czytanie. Leopold był również znany ze swej opieki, jaką roztaczał nad podległymi mu żołnierzami. W okopach organizował m.in. kursy czytania i pisania dla analfabetów. On zawsze potrafił w trudnych chwilach walki poprowadzić swoich żołnierzy do zwycięstwa, nawet wtedy, gdy wynik walki zdawał się już być przesądzony na korzyść nieprzyjaciela. Tak też było pod Jabłonną, Kuklami i Kamieniuchą, gdzie po raz kolejny wykazał się talentem taktycznym. W lecie 1916 r. brał udział w najkrwawszej bitwie Legionów pod Kostiuchnówką. W sercu Leopolda, jak i innych jego kolegów mocno zapisała się pierwsza wigilia wojenna. Wraz z kapelanem ks. Stanisławem Żytkiewiczem zatroszczył się o opłatki, którymi dzielili się ze wszystkimi żołnierzami, by tym symbolem dać wyraz świętowaniu Bożego Narodzenia.
W roku 1917, kiedy doszło do tzw. kryzysu przysięgowego, w którym I jak i II Brygada Legionów odmówiła złożenia przysięgi wierności Niemcom, wielu legionistów zostało internowanych, a część z nich, tak jak Lis-Kula, była wcielona do armii austriackiej. Po zdegradowaniu do stopnia podoficerskiego i skierowaniu na front włoski Lis walczył tam, dając i tu poznać się jako odważny i wspaniały żołnierz.
Ranny w walce pod Torczynem na froncie wschodnim, zmarł w nocy z 6-7 marca 1919 r. „dzielny chłopiec” Leopold Lis-Kula, jak głosi napis na pomniku jemu dedykowanym, dał „we wszystkich pracach przykład cnoty, w walkach wzór bohaterstwa”. Odznaczony został Krzyżem Niepodległości, a po śmierci Orderem Virtuti Militari.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Jan Schneider – obrońca kobiet

2024-06-25 09:31

Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej

K. Jan Schneider

K. Jan Schneider

Chcesz poznać niezwykłego Sługę Bożego, który spalał się w służbie innym? Przyjdź 30 czerwca do wrocławskiej katedry!

Będziesz miał szansę poznać bliżej ks. Jana Schneidera, wielkiego czciciela Matki Bożej, ofiarnego spowiednika, obrońcę kobiet, człowieka wrażliwego na potrzeby chorych i ubogich. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2001 r.

CZYTAJ DALEJ

Jak wygląda moja modlitwa?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 7, 15-20.

Środa, 26 czerwca. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Zygmunta Gorazdowskiego, prezbitera

CZYTAJ DALEJ

Paulini zapraszają na pielgrzymkowy szlak na Jasną Górę

2024-06-25 19:14

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/niedziela

- Jasna Góra nie ma wakacji - uśmiecha się rzecznik Sanktuarium o. Michał Bortnik i zapewnia, że paulini jak zawsze „z wielką gotowością otwierają drzwi Kaplicy Matki Bożej i bramy Jasnej Góry” przed „pątniczą rzeką”. Zakonnik podkreśla, że „po to tu jesteśmy, by ludzi prowadzić do Matki Najświętszej”. Paulini zapraszają na pielgrzymkowe szlaki, a te wiodą ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz tych najbardziej tradycyjnych, sięgających początków istnienia częstochowskiego klasztoru, czyli pieszych, są i te dla rowerzystów, rolkowców czy pielgrzymów na koniach.

O. Bortnik zauważa, że patrząc na czerwcowe pielgrzymowanie, widać niejakie ożywienie. Są parafie, które po latach przerwy spowodowanej nie tylko pandemią, powracają do zwyczaju letnich „rekolekcji w drodze”. Teraz to specjalny czas dla Ślązaków. W czerwcu, a zwłaszcza lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili wierni z Górnego Śląska. Często jest to jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze i powrót pieszo. Niektórzy pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję