To już przedostatnie spotkanie przyszłych ceremoniarzy w Ciężkowicach. Na kwietniowej sesji kandydaci na ceremoniarzy uczyli się, czym jest funkcja lektora, zgłębiali swoją wiedzę na temat śpiewu w liturgii, a także poznali funkcję komentatora. Ponadto prelegenci przybliżyli lektorom rolę ceremoniarza, także rys historyczny tej funkcji, jej zadania i znaczenie w trakcie liturgii.
Reklama
Wyjątkowym elementem IV sesji Kursu Ceremoniarza jest wykład i ćwiczenia praktyczne, podczas których uczestnicy uczą się, w jaki sposób posługiwać w trakcie Mszy św. celebrowanej przez biskupa. Nacisk w trakcie tych zajęć postawiony był na posługiwaniu przy insygniach biskupich, czyli podawaniu biskupowi mitry i pastorału podczas liturgii. – Sporą zaletą tych zajęć jest to, że prowadzą je nasi animatorzy. To ceremoniarze z kilku lub nawet kilkunastoletnim stażem, którzy na koncie mają wiele asyst liturgicznych podczas Mszy św., którym przewodniczył biskup. Czerpiąc ze swojego doświadczenia, są oni w stanie przekazać wiedzę na temat podawania mitry i pastorału w najlepszy sposób. Pożyteczne jest też dla kursantów to, że animatorzy łączą praktykę z teorią, przez co łatwiej jest zrozumieć to zagadnienie – opowiada ks. Sylwester Brzeźny, diecezjalny duszpasterz LSO. I dodaje: – Celebracja pod przewodnictwem księdza biskupa to zawsze duże wydarzenie w parafii. Możliwość powierzenia ceremoniarzowi zadania podawania mitry i pastorału w trakcie liturgii to duże odciążenie dla kapłanów, którzy przy takich celebracjach mają ogrom obowiązków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Możliwość praktycznego ćwiczenia z insygniami biskupimi to dla uczestników kursu ważny element. Jak przyznają, na co dzień nie mają styczności z mitrą i pastorałem, dlatego nawet okazja do potrzymania mitry, była dla nich wyjątkowym przeżyciem. – Nigdy nie miałem styczności z mitrą i pastorałem. Widziałem jedynie z odległości, siedząc w ławce, że ceremoniarz podaje je biskupowi i wydawało mi się to ciekawe, a jednocześnie wiedziałem, że wiąże się z tym duża odpowiedzialność. To było ciekawe przeżycie, żeby tutaj na kursie dowiedzieć się, w którym momencie i w jaki sposób podaje się insygnia. Myślę, że gdybym miał teraz wykonywać te czynności, to dałbym sobie radę – mówi Jakub Górka, z parafii św. Marcina Biskupa w Mogilnie. – To duża odpowiedzialność, ale też w pewien sposób wyróżnienie, bo posługiwanie bezpośrednio przy biskupie to zaszczyt. Gdy myślałem wcześniej, że miałbym się tym zająć, to czułbym stres i bałbym się, że nie dam rady. Teraz jednak wiem, jak to wygląda i myślę, że poradziłbym sobie z tym zadaniem – dodaje Filip Bodziony z Długołęki - Świerkli.
Przed przyszłymi ceremoniarzami jeszcze tylko jedna sesja kursu. Po zaliczeniu całego wymaganego materiału, lektorzy otrzymają błogosławieństwo do pełnienia funkcji ceremoniarza.