Reklama
W auli Wydziału Teologicznego UMK 18 marca odbył się kolejny wykład poświęcony rodzinie „Otoczmy troską życie - perspektywa biblijna”, który wygłosił ks. dr hab. Dariusz Kotecki. Przed rozpoczęciem wystąpienia wskazał on na szczególny kontekst spotkania - dzień wcześniej parlament Luksemburga zalegalizował eutanazję, czyniąc ten kraj trzecim - po Holandii i Belgii - państwem europejskim dopuszczającym „śmierć na życzenie”. Zwrócił uwagę, że w Polsce nie milkną echa dyskusji na temat in vitro, w której część mediów w nieuczciwy sposób oskarża Kościół, iż ten sprzeciwia się leczeniu bezpłodności.
Nawiązując do hasła duszpasterskiego „Otoczmy troską życie”, ks. dr Kotecki podkreślił, że nie można się ograniczać tylko do obrony życia nienarodzonych czy osób w podeszłym wieku. Trzeba otoczyć troską wszystkie formy i przejawy życia w wymiarze cielesnym, psychicznym i duchowym. W szczególny sposób należy zwrócić uwagę na życie duchowe: na obecność lub nieobecność Boga w naszym życiu. W ostatecznym rozrachunku to właśnie osłabienie wrażliwości na Boga skutkuje pomysłami, takimi jak: aborcja, eutanazja, in vitro itp. Reguła jest nieubłagana, tracąc wrażliwość na Boga, tracimy wrażliwość na człowieka, jego godność i życie.
Skoro sedno sprawy leży w jakości relacji człowieka do Boga, gdyż ona rzutuje na jego dalsze wybory, to warto i trzeba zapytać, jaki jest Bóg, w którego wierzymy my, chrześcijanie? Odpowiadamy - to Ten, który nam się objawił w Biblii.
Bóg - dawca życia
Na kartach Biblii Bóg od początku jawi się jako dawca życia. W hymnie o stworzeniu świata czytamy, że na początku ziemia była bezładem i pustkowiem. Pierwszego dnia Bóg oddzielił światło od ciemności, drugiego - wody pod sklepieniem nieba od wód nad sklepieniem, ale ziemia nadal pozostawała zanurzona w wodach dolnych jako pustkowie, nicość. Dopiero trzeciego dnia nastąpiło oddzielenie lądu od wód. Teraz ziemia została wyzwolona z panowania wód, stając się miejscem dogodnym do pojawiania się życia: wydała rośliny, nasiona, drzewa, pojawiły się zwierzęta. Szóstego dnia okazało się, iż wszystko stało się po to, aby na ziemi mógł pojawić się człowiek. Szóstego dnia Bóg stworzył człowieka, a raczej dwoje: mężczyznę i kobietę - dwie, różne osoby. Stworzył ich na swój obraz i podobieństwo. W zamyśle Boga człowiek ma kontynuować dzieło stworzenia, jest przekazicielem życia, reprezentantem Boga w świecie. Jako taki ma panować nad światem, ale nie przez bezwzględną eksplorację, lecz raczej przez pasterską troskę, służąc całemu stworzeniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odwrócenie od Boga
Reklama
Wkrótce jednak nastąpiła katastrofa - doszło do grzechu pierworodnego. Szatan zwiastował pierwszym ludziom złą nowinę, że Bóg ich okłamał („na pewno nie umrzecie”), i jeśli okażą nieposłuszeństwo Bogu, staną Mu się równi, gdyż poznają dobro i zło. Skutki grzechu pierworodnego w kwestii szacunku dla życia okazały się porażające: człowiek, który nie akceptuje, że jest obrazem Boga, nie akceptuje też prawdy, że Bóg jest dawcą życia. Chce żyć bez relacji do Boga, więc zrywa ją.
Być chrześcijaninem
Żyć według ciała znaczy żyć według własnej koncepcji, pomysłu, logiki. Relację człowieka z Bogiem, zerwaną na skutek grzechu pierworodnego, przywrócił Chrystus, który nauczył nas, że żyć według ducha to patrzeć na swoje życie oczami Boga. To znaczy uznać Chrystusa za Pana. Punktem wyjścia jest chrzest ustawiający życie w perspektywie śmierci. „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my postępowali w nowym życiu” - czytamy w Liście do Rzymian (Rz 6, 3-4). Przez chrzest człowiek otrzymuje nową tożsamość. Wiążąc życie z Chrystusem, chrześcijanin zmaga się z grzechem, przeciwnościami i cierpieniem, ale rozumie je jako współudział w tym, czego doświadczył Mistrz. Za Jego przykładem służy innym.
Przyczyna grzechów
Bałwochwalstwo prowadzi do grzechów przeciw życiu. Człowiek, który odrzuca Chrystusa, nie jest w stanie dostrzec sensu w cierpieniu. Stąd już tylko krok do postrzegania eutanazji jako sposobu wyzwolenia od czegoś bezsensownego, aborcji jako możliwości przeżywania przyjemności seksualnej bez przyjmowania odpowiedzialności za poczęte dziecko czy in vitro jako szansy zaspokojenia potrzeby posiadania dziecka ze względu na moją zachciankę, a nie na jego dobro.
Jak chronić życie?
Prelegent odwołał się do wskazań zawartych w encyklice „Evangelium vitae” Jana Pawła II. Papież apelował, by chrześcijanie głosili Dobrą Nowinę o Jezusie, bo „głoszenie Jezusa jest głoszeniem życia”. Chrześcijanie winni wysławiać Ewangelię życia przez oddawanie czci Bogu - dawcy życia, co wyraża się przez liturgię. Wreszcie ochrona życia dokonuje się przez służbę Ewangelii życia: osobiste świadectwo, wolontariat, działalność społeczną i polityczną.
Tak czyniąc już teraz doświadczamy tego, że w naszym życiu dokonuje się Boże zbawienie, że dzieje się ono tu i teraz, a nie jest sprawą nieokreślonej przyszłości.