Duży kościół w parafii NMP Królowej Pokoju u ojców oblatów na wrocławskich Popowicach wypełnił się małżeństwami wspólnie się modlącymi i słuchającymi o przyjaźni z Bogiem i drugim człowiekiem. Wszystko za sprawą projektu "Inspirator Małżeński". O przyjaźni mówił ks. Mirosław Maliński – znany wrocławski duszpasterz akademicki związany m.in. z ruchem wspólnoty Spotkań Małżeńskich – oraz Monika i Marcin Gomułkowie – autorzy projektu „Początek Wieczności” prowadzący liczne warsztaty i rekolekcje. Z koncertem wystąpił duet „Jedno ciało”, a zwieńczeniem spotkania była Eucharystia, której oprawę muzyczną zapewni zespół BŁOGOsfera.
Reklama
– Jesteśmy po ślubie 5 lat i doświadczyliśmy tego, że bardzo mało się mówi o wartości przyjaźni z innymi ludźmi będąc już w małżeństwie. Oczywiście można to tłumaczyć tym, że nie mamy czasu, mamy współmałżonka, dzieci, pracę. Częściowo wynika to też z tego, że nie doceniamy, jak wiele może nam dać przyjaźń i jak wielką jest wartością. Naprawdę warto przyjaźń postawić trochę wyżej na liście naszych priorytetów niż na szarym końcu, kiedy zostanie przysłowiowe 5 minut czasu – tłumaczą Magdalena i Tomasz Trenka, współorganizatorzy spotkania i założyciele Inspiratora Małżeńskiego. – Spotkania ze znajomymi, rozmowy, które pomagają złapać właściwy „dystans”, dzielenie się troskami i radościami, wspólne wychowywanie dzieci – wartości przyjaźni w małżeństwie jest bardzo dużo, a trochę o tym zapominamy w dzisiejszym świecie – dodaje Magdalena.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas spotkania ks. Mirosław Maliński zastanawiał się, czy jest możliwa przyjaźń Boga z człowiekiem. – Arystoteles by zaprzeczył, ponieważ uważał, że panuje absolutna różnica potencjałów. Jak może się przyjaźnić biedronka z żubrem, garncarz z garnkiem, stwórcą ze stworzeniem? Ale jeśli zapytamy św. Tomasza, on odpowie: jest możliwa przyjaźń człowieka z Bogiem, ale tylko w Jezusie Chrystusie. W Jezusie nagle Stwórca staje się stworzeniem i wchodzi w najniższe pokłady ludzkiej egzystencji. Od początku odrzucony. Podjął niezwykłe uniżenie. I my wierzymy w Boga człowieka – tłumaczył „Malina”. – Jezus wynosi ludzką naturę po prawicę Ojca, po samo niebo. Czyli potencjały się wyrównały: Bóg się uniżył, a wywyższył człowieka. Po to, żeby powiedzieć jedno zdanie „Już was nie nazywam sługami, ale przyjaciółmi” – dodawał.
– Chrystus przynosi dwie nowości. Pierwsza to miłość wzajemna – nie ma tego w Starym Testamencie, nie ma też w literaturze antycznej. A druga to właśnie przyjaźń. Jezus powiedział: „Już was nie nazywam sługami, lecz przyjaciółmi”. Choć Chrystus bardzo sobie cenił instytucję służby, ale jednak określił nas przyjaciółmi. Duchowość chrześcijańska jest duchowością przyjaźni – podkreślał ks. Maliński.