Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.
W homilii bp Kiciński tłumaczył, dlaczego obchodzimy ten dzień: – Ten dzień jest po to, żeby przypomnieć nam wszystkim, że życie człowieka jest wielkim darem od Boga. Dlatego potrzeba wielkiej troski, by to nasze życie wyglądało jak najpiękniej. Wiemy doskonale, że znaczącą częścią naszego życia jest codzienna praca – praca wykonywana zawodowo i praca wynikająca z naszego powołania rodzinnego, małżeńskiego czy kapłańskiego. Praca kształtuje nasze życie, a jej owoce zapewniają nam godny byt. Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych przypomina nam także, że nie zawsze jest tak, jak byśmy tego pragnęli. Podczas wykonywanej pracy zdarzają się – dzięki Bogu nie tak często – różne wypadki i tragedie. Niosą one ze sobą utratę zdrowia, kalectwo i niestety także utratę ludzkiego życia. Dramat jednego pracownika jest dramatem jego całej rodziny. To również dramat pracodawcy odpowiedzialnego za pracownika.
– Niestety trzeba powiedzieć, idealnych warunków pracy nie ma i nie da się ich stworzyć. Dlatego, że zawsze jest element ludzki, który nigdy nie jest doskonały. Dążeniem zarówno pracowników, jak i pracodawców, powinno być czynienie wszystkiego, aby w miejscu pracy zniwelować zagrożenia dla ludzkiego życia i ludzkiego zdrowia. Potrzeba dziś szerokiego i dogłębnego dialogu, troski i odpowiedzialnych decyzji. Potrzeba nam wszystkim przejąć się tym, że człowiek nie jest dla pracy, ale praca jest dla człowieka – przekonywał hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu