Reklama

Niedziela Wrocławska

Oddane w opiekę Niepokalanej

W parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia we Wrocławiu działa Dziewczęca Służba Maryjna (DSM). Prowadzi ją s. M. Laureta Turek ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej.

Archiwum prywatne

Uroczystość niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia ub.r. to oficjalne zawiązanie wspólnoty DSM

Uroczystość niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia ub.r. to oficjalne zawiązanie wspólnoty DSM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Duchowość Zgromadzenia, do którego przynależę, jak już wskazuje sama jego nazwa, jest „przepojona duchem Maryi, Służebnicy Pańskiej”. Matka Boża najgłębiej wniknęła w tajemnice Chrystusa i żyła Jego życiem. To właśnie Ona na Boże wezwanie odpowiedziała z prostotą i pełnym zaufaniem: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa” – mówi s. M. Laureta i podkreśla, że założyciel zgromadzenia bł. Edmund Bojanowski w sposób szczególny umiłował Maryję. Krocząc Jej śladami, miał przekonanie, że Maryja jest najpewniejszą drogą prowadzącą do Jezusa. – Dlatego powierzył nas, Służebniczki w Jej ramiona, czyniąc Ją główną patronką Zgromadzenia – mówi siostra.

Dziewczęca Służba Maryjna

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przy parafiach, w których siostry posługują, istnieją różne grupy formacyjne dla dzieci i młodzieży. Ponieważ Zgromadzenie ma duchowość maryjną, bliskie jest mu prowadzenie grup w tej duchowości. – Stąd we wrocławskiej parafii ojców redemptorystów, za aprobatą proboszcza o. Witolda Barana, podjęłam próbę utworzenia wspólnoty DSM. Ojciec proboszcz udzielił nam błogosławieństwa, a dziewczynki chętnie odpowiedziały na zaproszenie – opowiada siostra, zaznaczając, że należące do wspólnoty dziewczęta uczestniczą w spotkaniach bardzo solidnie i z pełnym zaangażowaniem.

Reklama

Dziewczęca Służba Maryjna skupia dziewczęta w wieku szkolnym, które w swoim życiu chcą naśladować Maryję. Powierzając się Jej opiece, pogłębiają swoją wiarę, umacniają relację z Panem Jezusem, a jednocześnie przez podjętą formację kształtują swoją chrześcijańską postawę.

– Działamy już od półtora roku. Nim jednak miało miejsce oficjalne przyjęcie do DSM, dziewczęta przychodziły na spotkania, modliły się, ćwiczyły w wypełnianiu „Pięciu zadań Dziecka Maryi”. Po blisko rocznej formacji w uroczysty sposób oddały się w opiekę Niepokalanej, a na znak tego oddania przyjęły Cudowny Medalik i jednakowy liturgiczny strój (biało-niebieskie szaty). Miało to miejsce 8 grudnia ub.r. Chciałabym w tym miejscu wyrazić wielką wdzięczność rodzicom dziewcząt, którzy wspierają swoje córki, tak organizując czas w rodzinie, aby dziewczyny mogły w poniedziałkowe popołudnie bezpiecznie przyjść na spotkanie – mówi s. M. Laureta i dodaje: – Można powiedzieć, że jesteśmy najmłodszą grupą maryjnej formacji. Dla mnie wielką radością jest to, że zawiązała się ona w przeżywanym w moim Zgromadzeniu Roku Maryjnym, który rozpoczął się właśnie w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, nasze patronalne święto.

Formacja i działanie

Reklama

W ramach formacji dziewczęta włączane są w prowadzenie różnych nabożeństw w kościele, czytają słowo Boże, śpiewają, itp. Od Maryi uczą się, jak być dobrymi dla innych, jak pomagać sobie nawzajem, wypełniać przykazania, kształtować w sobie postawę radości, kultury, wdzięczności i ofiary. – W dzisiejszych czasach może się to wydawać zbyt trudne lub archaiczne, ale jest to przecież istota chrześcijaństwa i tego właśnie się uczymy. Omawiane przeze mnie tematy są dostosowane do wieku dziewcząt. Nie mają więc one problemu ze zrozumieniem tych istotnych kwestii – podkreśla s. M. Laureta.

A przekazywanie treści odbywa się przez przekaz słowny, w formie pogadanki, opowiadania, filmu. Ale też przez zabawy, czy zajęcia plastyczne. Jak zauważa siostra, cotygodniowe spotkania formacyjne, podejmowane zadania apostolskie, przeżywanie wydarzeń religijnych w parafii, uczestniczenie w różnych wspólnotowych zajęciach jednoczy i pomaga bardziej świadomie przeżywać przynależność do wspólnoty Kościoła. Mimo, że w innych diecezjach ruch DSM, czy też Marianek, jest bardziej popularny, to wspólnota z parafii na Wittiga jest dobrym zaczynem na przyszłość.

Przechadzki po mieście

Oprócz cotygodniowych poniedziałkowych spotkań formacyjnych zrodził się również inny pomysł: sobotnich przechadzek po mieście w gronie poszerzonym o przyjaciół, rodziców czy innych zainteresowanych inicjatywą.

Reklama

– Jak to wygląda w praktyce? Przechadzka odbywa się raz w miesiącu. Spotykamy się o godz. 14.00 przy kościele na ul. Wittiga i wspólnie wyruszamy do zaplanowanego miejsca. Celem przechadzek jest m.in. poznawanie pięknych i bogatych pod względem historii miejsc we Wrocławiu oraz konkretnych osób, które pozostawiły trwały ślad w Kościele wrocławskim. I tak np. na pierwszej przechadzce zatrzymaliśmy się przy ul. Katedralnej 9, w miejscu zamieszkania bł. Edmunda Bojanowskiego w czasie jego studiów, a w Kolegiacie św. Krzyża modliliśmy się przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, gdzie niegdyś, wraz z innymi studentami, modlił się on o niepodległość Polski. Podczas naszej kwietniowej wędrówki przybyliśmy na ul. Katedralną 4, do Centrum Duszpasterskiego Archidiecezji Wrocławskiej. W znajdującej się w tym budynku Izbie Pamięci ks. Aleksandra Zienkiewicza poszerzyliśmy wiedzę o tym wrocławskim kandydacie na ołtarze – opowiada s. M. Laureta.

W przechadzkach po mieście nie chodzi tylko o samo poznawanie miejsc, historii, sztuki, kultury, postaci z nim związanych, ale także o odkrywanie ukrytego w nich dobra i piękna, które może inspirować.

– Skąd pomysł przechadzek? Otóż w XIX w. żył Marceli Motty, poznański nauczyciel, felietonista i pamiętnikarz, autor „Przechadzek po mieście”, początkowo publikowanych w formie felietonów w „Dzienniku Poznańskim”, które z czasem wydano w pięciu tomikach niewielkiego formatu. W nich wspomina on znaną mu osobę Edmunda Bojanowskiego, którego spotkał na dworcu w Poznaniu. Dla mnie, jako dla duchowej córki błogosławionego, jest to bardzo ważny tekst. Pisał on. m.in: „(…) ten Edmund Bojanowski, (…) był dawnemi czasy także jednym z moich dobrych znajomych. Przytomna mi jeszcze jego postać dość wysoka i chuda, jego twarz pociągła i blada z czarnym wąsikiem i czarną bródką, jego oczy z zamysłem i smutkiem z poza okularów spoglądające; zawsze nadzwyczaj starannie ubrany, przy tym skromny i małomówny, przyciągał do siebie przyjacielskim uśmiechem i pewną, że tak powiem, delikatnością w obejściu (…) Ten serdecznie dobry człowiek, (…) po wsiach naszych i miasteczkach owe legiony małych dzieciaków, które bez żadnej opieki biegają po drogach i ulicach lub tłuką się z kąta w kąt po chatach, częstokroć narażone na niebezpieczeństwa i zepsucie, ulitował się nad niemi i, aby te istoty uchronić od złego, zaszczepić w nich zawczasu zarodki wiary i moralności, wymyślił i założył Zgromadzenie Służebniczek Panny Maryi (…).” Ufam, że Boża Opatrzność i na naszych „sobotnich przechadzkach po mieście” postawi serdecznych błogosławionych, którzy pozostawią w naszych sercach i pamięci trwały ślad dobra – mówi s. M. Laureta.

2024-05-10 13:13

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA/ Wśród ofiar katastrofy pod Waszyngtonem prawdopodobnie jest Polka

2025-01-31 08:39

[ TEMATY ]

katastrofa

PAP/EPA/PETTY OFFICER 1ST CLASS BRANDON GILES / US COAST GUARD HANDOUT

Wśród ofiar katastrofy samolotu pod Waszyngtonem są Justyna Magdalena Beyer oraz jej 12-letnia córka Brielle - podały amerykańskie media. Ambasada RP nie potwierdziła dotąd, czy kobieta miała polskie obywatelstwo.

Nazwiska zidentyfikowanych dotąd ofiar podała m.in. telewizja NBC News, informując, że są wśród nich 42-letnia Justyna Beyer i jej córka Brielle, mieszkające w Aldie pod Waszyngtonem. Wracały w środę z Wichita w stanie Kansas, gdzie Brielle ćwiczyła jazdę figurową na łyżwach. Była członkinią amerykańskiego zespołu obiecujących łyżwiarek.
CZYTAJ DALEJ

Nie atakuj mnie swoim ateizmem

2025-01-31 06:03

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Reforma edukacji to jak remont starego domu – niby ma być lepiej, ale na końcu okazuje się, że sufit przecieka, ściany się sypią, a ekipa budowlana zapomniała podłączyć wodę. W ramach najnowszych „poprawek” do systemu oświaty już postanowiono ograniczyć lekcje religii i wyrzucić z podstawy programowej niektóre lektury. W zamian uczniowie dostaną więcej edukacji seksualnej – bo najwyraźniej znajomość „Pana Tadeusza” nie jest tak ważna jak umiejętność rozpoznania 57 płci Cóż, postęp nie zna litości. Wszystko w imię „neutralności” i „nowoczesności”. Czy jednak na pewno chodzi o neutralność? Czy przypadkiem nie jest to kolejna odsłona walki z wartościami, które przez lata stanowiły fundament naszego wychowania?

W nowoczesnym świecie liczą się kompetencje przyszłości: programowanie, znajomość języków obcych, umiejętność przetrwania w korporacyjnym open space. Religia? To przecież tylko strata czasu! Zresztą, kto dziś potrzebuje duchowości, refleksji nad sensem życia, wartości? Likwidacja jednej lekcji religii tygodniowo to krok ku „neutralności światopoglądowej”. Neutralności, która polega na tym, że wszyscy musimy myśleć w jeden, jedynie słuszny sposób. Przecież nikt nikogo nie zmuszał do chodzenia na religię – można się wypisać. To prostsze niż rezygnacja z matematyki czy WF-u. Ale teraz dla równowagi trzeba sprawić, by także ci, którzy chcą na nią chodzić, mieli trudniej. Nieważne, że zgodnie z preambułą ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe nauczanie i wychowanie ma respektować chrześcijański system wartości i służyć rozwijaniu poczucia poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego.
CZYTAJ DALEJ

Tworzenie ikon jest dla każdego

2025-01-31 19:54

Magdalena Lewandowska

Beata Domagała od 10 lat prowadzi warsztaty ikonopisarstwa w parafii NMP Bolesnej we Wrocławiu.

Beata Domagała od 10 lat prowadzi warsztaty ikonopisarstwa w parafii NMP Bolesnej we Wrocławiu.

Od 10 lat przy parafii NMP Bolesnej we Wrocławiu-Strachocinie odbywają się warsztaty ikonopisania.

Prowadzi je pani Beata Domagała, dla której malowanie jest wielką pasją i źródłem radości. Z okazji jubileuszu zaprezentowana została wystawa 130 prac wykonanych przez uczestników warsztatów, można było także posłuchać prelekcji o tworzeniu ikon. Ze ścian salki parafialnej spoglądał Chrystus Pantokrator, Matka Boża w różnych wizerunkach, św. Rita, Michał Archanioł i wielu innych świętych. Można było zobaczyć ikonę Bożego Narodzenia i Zmartwychwstania. – Ikona to dziedzictwo całego świata chrześcijańskiego, powstała zanim Kościół się podzielił. Kościoły wschodnie przeniosły ikonę przez wieki i jest ona nadal elementem liturgii w tych Kościołach. Ale ikona jest też coraz bardziej popularna w naszym kręgu kulturowym – zaznacza Beata Domagała.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję