Grupa I - Lubin, Polkowice, Ścinawa „Zagłębie Miedziowe”
Reklama
Grupa nr 1, jak co roku kroczyła do tronu Pani Jasnogórskiej pod patronatem św. Barbary, a barwą rozpoznawczą był kolor czerwony. Część polkowicka grupy wyruszyła w drogę już 29 lipca, aby dojść na nocleg do Lubina, gdzie dołączyli kolejni pątnicy. Stąd do Legnicy maszerowali już wspólnie, łącznie 130 osób. Pątnicy pochodzili z Polkowic, Lubina i okolicznych miejscowości. Nie brakowało w „Jedynaczce” górników, którzy są tak charakterystyczni dla Zagłębia Miedziowego. 80% grupy stanowili ludzie młodzi. Grupę charakteryzowały żywiołowość i spontaniczność, uporządkowanie i zgranie. Czas przeznaczony był na modlitwę, ciszę, refleksję i śpiew. Najmłodsi pątnicy to Daniel 7 lat i Urszula 9 lat, najstarszy zaś brat Ryszard 74 lata. Grupę prowadzili księża: przewodnik ks. Tomasz Hęś z lubińskiej parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbe, oraz ks. Paweł Adres z polkowickiej par. pw. Michała Archanioła, oraz klerycy: główny porządkowy - kl. Dawid, kl. Krzysztof, odpowiedzialny za życie modlitewne w grupie, kl. Bartłomiej - kwatermistrz. Za śpiew odpowiedzialna była schola nazywana przez ks. Przewodnika, słoneczka, słowiczki i sikorki, (a jak nie miała już sił - skrzeczące kruki). Wyróżnienie za trud pomimo zmęczenia dla: Marysi, Pauliny i Ani oraz dla Martyny, Michała, Magdy, Krzysztofa, Michała. Służby medyczne, to: doktor Mariusz, który był głównym lekarzem całej pielgrzymki, pielęgniarki: Ala i Sabina. O bezpieczeństwo dbali sumienni porządkowi: Mateusz, Ania, Michał, Ania. Szczególną osobą na szlaku był Stefan, któremu została powierzona modlitwa godzinek i pieśni tradycyjnych. Grupa nr 1 wyróżnia się codzienną gimnastyką poranną a to dzięki profesjonalnym trenerom: Dorocie i Wojciechowi. W „jedynce” byli przedstawiciele: Grupy Synodalnej, Lubińskiego Hospicjum, Ruchu Światło-Życie i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
Grupa II - Jelenia Góra, Kamienna Góra, Mysłakowice, Szklarska Poręba, Świerzawa, Złotoryja
Reklama
Wyruszyli 28 lipca już po raz 20. z parafii pw. Świętych Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze. Zachęceni słowami bp. Stefana Cichego, aby iść z krzyżem przez życie, pątnicy podążyli do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, by wziąć na swoje ramiona relikwie Krzyża Świętego i z nimi pielgrzymować przez kolejne dni. W rytmie dwójeczkowego bluesa nawiedzili lokalne sanktuaria Maryjne w Dąbrowicy, Wojcieszowie i Wilkowie. 20-letnia tradycja pielgrzymowania sprawia, że grupa jeleniogórska ma swój specyficzny charakter - skupienie podczas modlitwy, wielką radość podczas zabawy. Maszerując z nimi, można zapomnieć o trudach drogi, zatopić się w modlitwie i z uśmiechem kroczyć ku Jasnej Górze. W czasie pielgrzymowania opiekę nad „Dwójką” musiało sprawować trzech księży przewodników: ks. Jerzy Jastrzębski, ks. Andrzej Tarnowski, ks. Piotr Filipek. Grupą wsparcia dla przewodników i pielgrzymów byli księża: ks. Kazimierz Piwowarczyk - ojciec duchowny tej grupy, który nieraz potrząsnął jej sercem i sumieniem, ks. Jan Niczypor - najbardziej oblegany ruchomy konfesjonał, ks. Mateusz Kopania - neoprezbiter zwany don Mateo, ks. Andrzej Kryłowski - cichy, pokorny, gotowy do służenia, który pielgrzymował w intencji powstania w Świeradowie Zdrój katolickiej szkoły. Gościnnie do grupy zaglądał, kiedyś jej pielgrzym, obecnie główny przewodnik pielgrzymki - ks. Mariusz Majewski. Ponadto gotowością do pomocy służył diakon Arkadiusz Śliwiński. W grupie 2. pielgrzymowali również klerycy: Sebastian Horodyski, Szymon Gałęzyka - kwatermistrz grupy, Ariel Kurkiewicz - główny porządkowy grupy oraz Adam Bogdała.
W grupie pielgrzymowała silna grupa sióstr zakonnych. Ze Zgromadzenia Sióstr Serafitek: s. Alicja i s. Samuela. Siostry Magdalenki: s. Iwona, s. Beata, s. Sylwia i s. Magdalena. A ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Śląskich: s. Estera. To dzięki obecności sióstr w grupie zawsze były uśmiechnięte twarze.
Podczas trudnego pielgrzymowania drogę ułatwiała grupa muzyczna: Karol, Sylwia, Bogdan, Mateusz, Maciej, Paweł, Emilia, Adam oraz Konrad. Ulubionymi utworami tej grupy były piosenki Magdy Anioł, zwłaszcza: „Nie lękaj się”. Nad bezpieczeństwem grupy czuwał główny porządkowy Ariel, wspierany przez Krzysztofa, Piotra, Łukasza i Karola. Z uśmiechem popędzali „ogonki” i łatali dziury w grupie. Z pomocą wszelkim bolączkom pielgrzymów przychodziła służba zdrowia: Basia, Agnieszka i Jola - którym całujemy rączki z wdzięczności za opiekę i troskę. Najstarszym pielgrzymem był ks. Kazimierz, a najmłodszym Agnieszka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Grupa III - Bolesławiec, Chojnów, Nowogrodziec
W grupie nr 3, pod patronatem św. Józefa, pielgrzymowało 120 osób. Pielgrzymi pochodzili z miejscowości: Bolesławiec, Nowogrodziec i Wleń. Głównym przewodnikiem „trójki”. był ks. Józef Hupa - proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bolesławcu. W pielgrzymowaniu pomagali mu: ks. Piotr Mianowski (par. Niedźwiedzice), ks. Sławomir Dębowiak (par. Nowogrodziec) i ks. Dominik Słowiński (par. Niepokalanego Poczęcia NMP w Chojnowie) oraz dk. Przemysław Superson, kl. Bartek Ryszkowski, kl. Damian Ziembikiewicz, kl. Tomasz Bunikowski. Porządku w grupie pilnowali Patrycja, Adam, Andrzej i Artur. Wspólne pielgrzymowanie ubogacały swoim śpiewem: Katarzyna, Asia, Natalia, Beata, Mariola, Aneta i Patrycja. Funkcję służby medycznej pełnili: Mariolka, Patrycja i Adam. Grupa, której patronuje św. Józef, w darze Matce Najświętszej przyniosła na Jasną Górę lilie, symbol czystości i pokory, by serca pątników na wzór swojego patrona były zawsze gotowe do obrony czystości i życia poczętego.
Grupa IV - Jawor, Legnica, Prochowice
Reklama
Pielgrzymi grupy IV pochodzili z Legnicy, Jawora, Złotoryi i okolicznych miejscowości. Patronowie grupy to Święci Piotr i Paweł. Przewodnikiem „Czwóreczki” był ks. Krzysztof Żmigrodzki z Jawora, a pomagali mu w tym księża: Dominik Jezierski (Jawor), Jacek Saładucha (Jawor), Marcin Uryga (Legnica), Łukasz Pawłowski (Legnica), Jan Bryja (Małuszów); a także siostry zakonne: Anna i Lucyna ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety oraz klerycy: Grzegorz Basara i Janusz Diament. Szczególnymi gośćmi w grupie byli księża z Wyższego Seminarium Duchownego w Legnicy: ks. Marek Osmulski i ks. Piotr Góźdź. Kwatermistrzem Grupy IV był kl. Sławomir Markiewicz. Grupa liczyła 248 pątników. Najmłodszy pielgrzym miał 10 lat i pielgrzymował po raz 3, a najstarszy pielgrzym liczył sobie 65 „wiosen”. Wędrówkę na Jasną Górę umilała schola w składzie: Ania, Asia, Ziuta, Karolina, Klaudia, Dominika, Dorota, Paula, Marek, Kuba, Mateusz, Jacek, Radek, Adrian i Marysia. Opiekę medyczną sprawowały: Ania i Asia. Nad porządkiem i sprawnym prowadzeniem grupy czuwali: Marcin i Mariusz, a pomagali im bracia: Ksawery, Paweł, Maciek, Bartek i Marcin. Z Grupą 4. pielgrzymowali również bracia ze Wspólnoty Wieczernika (Igor i Michał). Grupa IV, krocząc do tronu Matki, przeżywała rekolekcje słuchając konferencji, świadectw oraz modląc się modlitwą różańcową w 7. językach. W ostatnim dniu pielgrzymki do grupy dołączyło wielu pielgrzymów z Grupy Duchowego Uczestnictwa.
cdn.
Plecak pełen intencji
Agata z Polkowic na Jasną Górę zmierzała, by prosić Matkę Bożą o zdanie matury i dostanie się na wymarzone studia PWST, czyli do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Zdobyć indeks tej uczelni to prawdziwe wyzwanie. O jedno miejsce ubiega się tam aż 80 kandydatów.
Sabina maszerowała na Jasną Górę, by prosić o to, by ks. Jerzy Popiełuszko został wyniesiony na ołtarze, modliła się także o trzeźwość narodu polskiego.
Państwo Drobot z Lubina w tym roku obchodzili jubileusz 30-lecia ślubu i na szlaku postanowili wspólnie wypraszać potrzebne im łaski. Chcieliśmy także na pieszej pielgrzymce powrócić myślami do dnia naszego ślubu, powspominać, pomodlić się i jeszcze raz przeżyć to od nowa. W Żórawinie braliśmy udział w Mszy św. ślubnej, przypomniała się nam wówczas nasza przysięga, którą składaliśmy 30 lat temu”.
Pani Wanda podczas szóstej swojej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę wędrowała, by podziękować za 45 lat pożycia małżeńskiego. „Dziękuję Matce Boskiej za opiekę, za błogosławieństwo i proszę o dalsze wsparcie i potrzebne łaski. Pobraliśmy się z miłości i nadal się kochamy”. A jaka jest recepta na udane małżeństwo? „Miłość, która przezwycięży wszystko. Może przygasnąć trochę, ale jeżeli iskierka miłości zostanie, to zawsze się rozpali”.
Każdy może wędrować
W 7 grupach na Jasną Górę wędrowały 3, 4-letnie dzieci i ci, którzy dawno skończyli 70 lat. I w tym miejscu po raz kolejny obalamy mity, że w pieszej pielgrzymce mogą wziąć udział tylko osoby silne i zdrowe. Z Legnicy do Częstochowy maszerowali pątnicy, którzy przeszli nie tylko ciężkie operacje, ale i tacy, którzy mają problemy z chodzeniem. Pani Antonina jest inwalidką I grupy.
9 lat temu podczas prac polowych została wciągnięta przez kopaczkę do ziemniaków. Lekarze nie dawali jej większych szans na przeżycie. Jednak 60-letnia kobieta nie tylko stanęła na nogi, ale postanowiła na pieszo wędrując na Jasną Górę podziękować za uratowanie życia. W ubiegłym roku nie mogła pielgrzymować, bo w kolanach były jeszcze śruby. „Dziś już ich nie mam, więc mogę maszerować. Jak doczekam, to i w przyszłym roku pójdę na pielgrzymkę” - dodaje pani Antonina. Za uratowane życie szedł dziękował także Damian, on z kolei prawie bez szwanku wyszedł z wypadku samochodowego. „Chciałem podziękować Matce Najświętszej, że nic mi się nie stało. W tym dniu zrozumiałem, że życie jest tylko jedno i trzeba je wykorzystać jak najlepiej i przede wszystkim dziękować Bogu za każdy dzień. Pątniczka z grupy nr 5 na Jasną Górę wędrowała z laską. Tuż przed wyruszeniem na trasę wybrała się do lekarza po tzw. blokadę w kolano. „Jednak Pan doktor blokady nie dał, tylko zalecił wziąć laskę, opaskę i na koniec życzył szerokiej drogi. Proszę mi uwierzyć, nic mnie nie boli, a pielgrzymkę nie przeszłam, a wręcz przefrunęłam. W przyszłym roku ruszam na szlak po raz 9-ty w towarzystwie kochającego męża i mojej kuli”.
Wypowiedzi zebrała Monika Poręba-Zadrożna