Kończy się tegoroczny sezon letniego wypoczynku i niebawem trzeba będzie zacząć planowanie wyjazdów na rok przyszły. Warto więc wiedzieć, że dobrym miejscem na lato jest Ośrodek Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy Caritas Archidiecezji Łódzkiej w Drzewocinach, odległych o niespełna 50 km od Łodzi
Ośrodek znajduje się w lesie mieszanym, w dolinie Grabi, która wśród rzek województwa wyróżnia się najwyższym stopniem czystości wody. Ten drzewociński zakątek ma swoisty mikroklimat, dlatego już w I poł. XX wieku, w tym właśnie miejscu, łódzki fabrykant Adolf Horak zbudował willę wierząc, że jego córka odzyska tam zdrowie.
Po zakończeniu II wojny światowej willa stała się zaczątkiem ośrodka wypoczynkowego dla pracowników upaństwowionych Zakładów Przemysłu Bawełnianego ALBA przy ul. Pabianickiej. Przed tymi zakładami 13 czerwca 1987 r. zatrzymał się Ojciec Święty Jan Paweł II na krótką rozmowę z witającymi go pracownikami. Upadłość „ALBY” spowodowała, że ośrodek wypoczynkowy przekazano łódzkiej „Caritas”.
Istniejące zabudowania zaadaptowano (w 1990 r.) na potrzeby rehabilitacyjnych kolonii dla dzieci. Turnusy odbywają się w terminach: 23 czerwca - 6 lipca, 9-22 lipca i 25 lipca - 7 sierpnia. Od kilku lat w miesiącach kwiecień - czerwiec oraz wrzesień - październik organizowane są tam turnusy rehabilitacyjno-wypoczynkowe dla starszych i niepełnosprawnych. Drzewociński ośrodek jest doskonały, szczególnie dla osób, którym stan zdrowia nie pozwala na wyjazd do bardzo odległych miejscowości, a także dla tych, których męczy atmosfera kurortów. Na terenie ośrodka, oprócz stu miejsc zakwaterowania, znajdują się: sala jadalna i kominkowa, pawilon rehabilitacyjny, weranda do ćwiczeń, kąpielisko, parking, plac zabaw, boisko do piłki siatkowej, nożnej i koszykówki, miejsce na ognisko, alejki spacerowe i kaplica. A wszystko otacza wspaniały las...
Na terenie ośrodka Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi i Nadleśnictwo Kolumna ufundowały w kwietniu 2008 r. „Leśny Punkt Edukacji Przyrodniczo-Ekologicznej”, w którym ciekawym obiektem jest „Ptasi budzik”. W tym samym czasie leśnicy posadzili na terenie ośrodka około dwustu sadzonek świerka istebniańskiego. Jest to pierwszy w Polsce Szpaler Benedykta XVI, o czym informuje tablica na kamieniu pamiątkowym: „Szpaler Benedykta XVI/sadzonki świerka istebniańskiego/wyhodowane z nasion/które pobłogosławił Papież/Benedykt XVI/dnia 26 maja 2006 r./podczas Mszy św./na Placu Piłsudskiego w Warszawie”.
W bliskim sąsiedztwie szpaleru znajduje się kąpielisko z niewielką plażą. I chociaż wymaga remontu i oczyszczenia, stanowi dobry teren do spacerów: wczesnym rankiem, gdy kukają kukułki, i wieczorem - w rytm żabiego kumkania. Nieco na uboczu znajduje się pawilon rehabilitacyjny, który istnieje od 2000 r. Zaprojektowany przez architektów Piotra Stefańskiego i Joannę Stefańską oraz konstruktora Mariana Stefańskiego, został poświęcony przez abp. Władysława Ziółka w dniu 15 czerwca 2000 r. W nowocześnie urządzonych salach odbywają się zabiegi z zakresu fizykoterapii i kinezjoterapii.
W sali kominkowej pensjonariusze spotykali się nie tylko po to, by się poznać, oglądać programy telewizyjne, a przed wyjazdem pożegnać, ale przede wszystkim, by posłuchać muzyki i potańczyć, a w przypadku niekorzystnej pogody posiedzieć przy kominku z prawdziwym ogniem, wspólnie pośpiewać, powspominać ciekawe wydarzenia z życia czy uczestniczyć w zajęciach plastycznych. Uczestnicy szybko się integrowali, śpiewali nawet radośnie: „bo my w Drzewocinach to jedna rodzina”... A wszystko to za sprawą naprawdę ofiarnego i opiekuńczego personelu, który tworzyły panie: Grażyna Ożarowska (kierownik), Jadwiga Jarkowska-Witkowska (z-ca), Bożenna Duda (lekarz) i Danuta Bartosiak (pielęgniarka). Ich codzienne pełne troski działania wspierali: ks. Józef Grabarczyk - codzienną posługą duszpasterską, wolontariusze: Bogdan Zalewski, Łukasz Fajndt i Wojciech Graczyk - pomocą w różnych sytuacjach.
Zabudowania ośrodka tworzą czworobok z wirydarzem, w którym pełno ozdobnych krzewów i drzew. Wśród nich stoi krzyż, a po przeciwnej stronie figura Matki Bożej Niepokalanej, spod której stóp, szemrząc po kamieniach, wypływa woda do małej fontanny. Jak podkreśla ks. prał. Ireneusz Kulesza - budowniczy ośrodka w obecnym kształcie - krzyż stał tam od początku i gromadził okolicznych mieszkańców na niedzielnej Mszy św. zanim powstała kaplica. Warto dodać, że naprzeciwko ośrodka w lesie znajduje się cmentarz, stanowiący dowód istnienia kiedyś w tej okolicy gminy ewangelicko-augsburskiej. Teren z omszałymi nagrobkami ogrodzono z inicjatywy „Caritas”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu