Co roku wierni tłumnie gromadzą się pod bazyliką św. Małgorzaty, skąd wyruszają do czterech ołtarzy, przygotowanych wokół sądeckiego ratusza. – To tradycja od wielu lat, pamiętająca pewnie czasy średniowiecza. Nie udało się jej przezwyciężyć nawet komunistom, bo pamiętam, jak tłumnie odbywała się w czasach, gdy proboszczem w bazylice był ks. Lisowski. Rynek sądecki daje dowód tego, że tradycja nie umarła, a wręcz kwitnie, bo był pełen ludzi. Możemy się tylko cieszyć i trudno byłoby tego nie kontynuować i nie przekazywać na przyszłość, dlatego są ze mną synowie – podkreślił Krzysztof, jeden z uczestników procesji.
Na procesję tłumnie przybyli wierni z Nowego Sącza. Przyszły całe rodziny, nawet z najmniejszymi dziećmi. Te z kolei podtrzymały tradycję; ubrane w tradycyjne stroje dziewczynki sypały kwiatami, a chłopcy - dzwonili dzwonkami. Jak podkreślali uczestnicy nabożeństwa, nie wyobrażają sobie, aby ta tradycja zniknęła. – Myślę, że Boże Ciało to dla mnie największe święto w ciągu roku. To Ciało, które przecież my przyjmujemy, dlatego zawsze staram się tu być i dać świadectwo. To piękne, że przychodzi tak wiele osób – mówiła ze wzruszeniem jedna z parafianek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W przygotowanie ołtarzy zaangażowały się parafie Ducha Świętego i św. Kazimierza, Cech Rzemiosł Różnych i Kongregacja Kupiecka. Jak podkreśla ks. Jerzy Jurkiewicz, proboszcz bazyliki św. Małgorzaty, procesja wokół rynku w Nowym Sączu to też okazja do budowania wspólnoty: – Już jest taka tradycja, że ołtarze przygotowują te parafie, cech i kongregacja. To jest ten wymiar wspólnotowy: spotykamy się wszyscy, żeby wielbić Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Również jest to wymiar pokoleniowy, bo w procesję zaangażowane są dzieci, ale też i osoby starsze – zauważył ks. Jurkiewicz.
Na zakończenie procesji, po odczytaniu ostatniej Ewangelii przy czwartym ołtarzu, homilię do zgromadzonych wiernych wygłosił o. Tadeusz Kukułka SJ, proboszcz parafii Ducha Świętego w Nowym Sączu. W kazaniu nawiązał między innymi do cudów eucharystycznych, które są dowodem na realną obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina. – Nie mamy nic ważniejszego, cenniejszego i boskiego w naszym codziennym życiu niż Eucharystia. Jeżeli żyjemy w Eucharystii, to żyjemy naprawdę i dla nieba – mówił jezuita.
Po okrążeniu rynku w Nowym Sączu procesja wróciła do bazyliki św. Małgorzaty, gdzie błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem zakończyło uroczystość.