Uroczystość św. Cecylii, patronki muzyki kościelnej, jest dla nas okazją do przyjrzenia się muzyce w naszych świątyniach, a więc organom, ale także organistom, chórom kościelnym i młodzieżowym scholom. Kiedyś nasze kościoły pełne były muzyki organowej i śpiewu chóralnego. Sam wspominam wspaniałych organistów w zwykłych kościołach parafialnych, których znaczenie w życiu parafii było ogromne. Właściwie nie było parafii, w których nie byłoby organisty. Potem nastąpił okres pewnego rodzaju kryzysu, organistów było już coraz mniej, zniknęły szkoły organistowskie, bo władza ludowa już o to „zadbała”. Nie sprzyjał też rozwojowi muzyki kościelnej późniejszy wzrost liczby nowych parafii. Nie były one bowiem często w stanie dokonać zakupu organów i utrzymać organisty.
Choć wiem, jak trudno dziś utrzymać świątynię, będę całym sercem apelować o to, by nie pozbawiać parafii muzyki organowej. Poza pięknem utworów, które wykonuje, organista jest bardzo potrzebny w kościele. Prowadzi bowiem śpiew podczas nabożeństw kościelnych, uświetnia uroczystości chrztów, ślubów, pogrzebów, sprawia, że świątynia żyje i przysparza Bogu modlitwy i uwielbienia. I dobrze też, że tak rozumieją to niektórzy organiści, którzy decydują się na dość trudne warunki materialne, wiedząc, komu tak naprawdę służą.
Zauważyłem też, że z radością przychodzą na próby śpiewu chórzyści. Bo - jak wszyscy wiemy - człowiek, który śpiewa Bogu, jakby dwa razy się modlił.
Dobrze więc, że św. Cecylia przypomina nam o tej bynajmniej nie błahej sprawie, jaką są muzyka i śpiew w kościele, dobra liturgia. Jeżeli wierni będą widzieć w parafii troskę duszpasterza o liturgię, jeżeli usłyszą w swojej świątyni piękny śpiew i sami będą mogli się weń włączyć, będą chętniej przychodzić na Mszę św. i nabożeństwa, bo to przyciąga. Kultura naszych nabożeństw kształtowała się przez wieki, wspaniali organiści starali się uczcić Pana Boga najpiękniej, jak tylko umieli. Powstało wiele dzieł w dziedzinie muzyki i śpiewu kościelnego. Ale jest też muzyka bardzo powszechna, która zawsze także uskrzydla naszą wiarę i przybliża do Pana Boga. Są takie regiony w Polsce, gdzie w kościołach śpiewają wszyscy, nawet na głosy - np. górale - i to jest cenne i piękne.
Chcielibyśmy, by ta kultura pozostała. Ale nie można tu osiąść na laurach, poprzestać na tym, co mamy, nawet jeśli jest piękne i żywe. Trzeba dbać o to, by się w tej dziedzinie rozwijać - dokształcać, ale i pogłębiać wiarę. Nie wszystko musi wiązać się od razu z funduszami, są ludzie kompetentni w tej dziedzinie i obdarzeni prawdziwą pasją, do których tylko trzeba dotrzeć. Od nas, duszpasterzy, zależy zrozumienie tego problemu.
Kościół, który śpiewa, jest wspaniały, budzący do życia, niosący piękno i tworzący wspólnotę. Nie zaniedbujmy zatem tej ważnej kulturalnej płaszczyzny duszpasterstwa. Niech św. Cecylia będzie nam przypomnieniem i wyzwaniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu