W parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Bogatyni w niedzielę 25 października br. został pobłogosławiony odnowiony pomnik na grobie śp. ks. Józefa Pieczonki, tutejszego duszpasterza w latach 1954-68.
Na zaproszenie proboszcza parafii, ks. Jana Żaka, przybył na uroczystość i przewodniczył Mszy św. ks. inf. Władysław Bochnak, który przed laty był bezpośrednim następcą zmarłego. W Mszy św. wzięli udział proboszczowie z Bogatyni oraz ks. Maciej Wesołowski ze Zgorzelca, do niedawna także proboszcz tej parafii. Msza św. była odprawiana w gronie wiernych, którzy jeszcze pamiętają ks. Pieczonkę, a także przedstawicieli władz miasta z Burmistrzem Bogatyni na czele.
W homilii ks. inf. Wł. Bochnak przypomniał postać ks. Pieczonki, który przez ludzi odbierany był jako duszpasterz pełen dobroci. Szczególnie wspomina się jego zaangażowanie w zdobywanie potrzebnych lekarstw z zagranicy, poprzez znajomość z pallotynem, który pracował w Paryżu. Wyraził też radość z faktu, że w parafii zawiązał się społeczny komitet odnowy pomnika dawnego proboszcza, pochowanego na cmentarzu przy kościele. Tym bardziej jest to cenne, że ta praca została podjęta w Roku Kapłańskim. „Jestem wam ogromnie wdzięczny, że otworzyliście swe serca, że podjęliście ten trud, aby ten pomnik na grobie został odnowiony. Na grobie kapłana, który dawał wszystkim całego siebie, i nic z sobą nie zabrał, tylko swe dobre czyny” - mówił ks. Bochnak.
Po Eucharystii wszyscy uczestnicy udali się na przykościelny cmentarz, gdzie ks. inf. Władysław Bochnak poświęcił odnowiony pomnik, a następnie złożono na nim znicze i wiązanki kwiatów, jako symbol modlitwy i pamięci o zmarłym.
Śp. Ks. Józef Pieczonka urodził się 28 lutego 1906 r. W 1933 r. przyjął święcenia prezbiteratu we Lwowie. Po kilku latach pracy wikariuszowskiej w Tłustym, Kozłowie i Skolem, objął administrację parafii w Bohorodyczynie w 1938 r. W 1942 r. ścigany przez Niemców uciekł do dystryktu galicyjskiego i w 1943 r. objął parafię Chmieliska k. Skałatu. Stamtąd przyjechał na Ziemie Zachodnie i otrzymał w zarząd tworzącą się parafię w Wierzchowicach. Tam stworzył m.in. przedszkole i apteczkę parafialną.
Potem przeniesiony został do parafii Krzydlina Mała koło Wołowa. Do parafii w Bogatyni przybył jesienią 1954 r. Zaczął intensywną pracę duszpasterską oraz podjął remonty podległych mu świątyń. Rozwinął też pracę charytatywną, a przy parafialnym kole Caritas urządził dział doraźnej pomocy aptecznej. Na polecenie lekarzy z miejscowego szpitala, wielokrotnie dostarczał dla ciężko chorych zagraniczne lekarstwa. Dla ludzi biednych przekazywał je za darmo. Świadectwa i wypowiedzi lekarzy z tamtych czasów dowodzą, że wielokrotnie udało się dzięki temu uratować życie ludzkie. Z powodu tej działalności był też od 1960 r. szykanowany przez SB. 3 grudnia 1965 r. wybuchł pożar w kościele parafialnym pw. Św. Piotra i Pawła. Ks. Pieczonka przeżył to głęboko. 10 marca 1968 r. stracił przytomność w wyniku wylewu krwi do mózgu. Sparaliżowanego odwieziono do szpitalu. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować. Zmarł 17 marca 1968 r. Ostatnie słowa, jakie zostały przez niego zapisane w kronice parafialnej, brzmią: Administrator modli się za parafian i bardzo ich kocha…
Pomóż w rozwoju naszego portalu