Kard. Gianfranco Ravasi, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury, odnosząc się do decyzji Benedykta XVI, powołującej Papieską Akademię Języka Łacińskiego, w wywiadzie dla włoskiego „Corriere della Sera” mówił: - To nie tylko problem kościelny. To także problem uniwersalny. Zdaniem purpurata, świadczy o tym choćby nominacja na szefa tej nowej instytucji, którym został wybitny znawca języka łacińskiego, a jednocześnie rektor Uniwersytetu Bolońskiego - prof. Ivano Dionigi.
Za decyzją Ojca Świętego stoi przekonanie, że wraz z coraz słabszą znajomością języka łacińskiego tracimy na jakości kultury, bo to łacina razem z greką są jakby matrycami całej kultury europejskiej i zachodniej. Znając tylko tłumaczenia najwybitniejszych dzieł, także ponosimy straty, bo żadne, nawet najlepsze tłumaczenie nie odda głębi myśli oryginalnego dzieła. Jako przykład kard. Ravasi podał „Wyznania” św. Augustyna, które same w sobie zawierają o wiele głębsze treści, niż przekazują najlepsze nawet tłumaczenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Stolica Apostolska chce również położyć większy nacisk na nauczanie tego języka w seminariach duchownych, tak żeby przyszli księża potrafili nie tylko czytać, ale i rozumieli dokumenty pisane we wciąż oficjalnym języku Kościoła. Dziś nie jest z tym najlepiej, co zresztą, jak podkreślił kardynał, objawiło się na ostatnim synodzie.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury zauważył również, że na świecie wraca moda na łacinę. Jako przykład podał Finlandię, gdzie ukazuje się dwutygodnik dla młodzieży w języku łacińskim. Jego zdaniem, łacina, z uwagi na strukturę języka, ma bezpośrednie przełożenie na uporządkowanie myślenia, podczas gdy „nieoficjalny język świata”, jakim jest angielski, szczególnie w jego najprostszej formie, je „twitteryzuje”.