Głośne "nie" katolickiej szkoły dla dziecka Marszałka Sejmu RP
Zainteresowanie funkcjonowaniem szkół katolickich jako placówek wyznaniowych znacznie wzrosło, kiedy Szymon Hołownia, Marszałek Sejmu RP, na platformie X wyraził niezadowolenie z powodu odmowy przyjęcia jego córki do grona społeczności jednej z mazowieckich szkół wyznaniowych. Część opinii publicznej decyzję Marszałka odczytała jako obawę przed wizją szkoły, którą forsuje B. Nowacka, minister edukacji narodowej.
"Niestety trzeba będzie zafundować dzieciom, to co koleżanka proponuje innym"— czytamy w jeden ze wpisów na portalu Facebook. Część — jako deprecjonowanie publicznych placówek oświatowych. Czym zatem są szkoły katolickie? Jaka posiadają autonomię?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mamy prawo istnieć
"W przeciwieństwie do szkół publicznych, nie gwarantujemy powszechnej dostępności miejsc dla kandydatów" — zaznaczyły władze Społecznej Szkoły Podstawowej nr 96 im. Świętej Rodziny w Otwocku w opublikowanym 4 września br. oświadczeniu.
Tak, kierownictwo miało prawo tak postąpić. Powyższą decyzję chroni zarówno ustawodawstwo świeckie, jak i zapisy kodeksu prawa kanonicznego.
Reklama
Zgodnie z ustawą z dnia 14 grudnia 2016 r. — Prawo oświatowe szkoły mogą zakładać i prowadzić zarówno jednostki samorządu terytorialnego, jak i inne osoby prawne i osoby fizyczne. Szkoły zatem dzielą się na samorządowe i niesamorządowe. W tej drugiej grupie są szkoły katolickie, które najczęściej są zakładane przez zgromadzenia zakonne, diecezje, parafie, stowarzyszenia albo osoby fizyczne. Kolejne ważne rozróżnienie: wszystkie szkoły samorządowe są publiczne, natomiast szkoły niesamorządowe (a zatem i katolickie) mogą być publiczne lub niepubliczne. Szkoły publiczne działają w oparciu o zasadę powszechnej dostępności i finansowane są w pełni ze środków publicznych. Szkoły niepubliczne otrzymują dotację przekazywaną z budżetu jednostki samorządu terytorialnego (są to tzw. pieniądze które idą za uczniem), a ponadto mogą pobierać czesne od rodziców.
Otwocka szkoła należy do tej ostatniej kategorii — szkół niesamorządowych i niepublicznych.
Placówka oświatowa, aby mogła legitymować się nazwą „katolicka" musi być – zgodnie z kan. 803 par. 1 Kodeksu prawa kanonicznego – kierowana przez kompetentną władzę kościelną albo kościelną osobę prawną publiczną lub musi zostać uznana za katolicką przez władzę kościelną. W innym przypadku organ prowadzący szkołę musi się zwrócić do biskupa diecezjalnego z prośbą o zgodę na używanie nazwy „szkoła katolicka”. By taką zgodę uzyskać, placówka powinna spełniać określone warunki, m.in. oferować chrześcijański program nauczania i wychowania oraz dysponować odpowiednią kadrą pedagogiczną. Brak przydawki dookreślającej nie oznacza jednak, że szkoła taka będzie pozbawiona opieki duszpasterskiej ze strony Kościoła katolickiego, bo zazwyczaj ich działalność jest przez niego wspierana, ale może się okazać, że szkoła taka będzie funkcjonować na zasadach bardzo zbliżonych do niepublicznych szkół świeckich. Podwarszawska placówka musiała taką zgodę otrzymać, gdyż zgodnie z treścią § 2 ust. 1 swojego Statutu jest „katolicką szkołą niepubliczną".
Rada Szkół Katolickich – 17 "katolickie kuratorium"
Wszystkie szkoły katolickie w Polsce są zrzeszone w Radzie Szkół Katolickich, która została powołana w 1994 r. przez Konferencję Episkopatu Polski.
Reklama
Rada jest swoistego rodzaju kuratorium, tj. organem zapewniającym wsparcie i monitorującym działania szkół. Zapewnia współdziałanie, opiekę prawną, szkolenia i formację. Organizuje spotkania i dokształcanie nauczycieli i wychowawców, udziela pomocy prawnej i koordynuje współpracę. Patronką instytucji jest Matka Boża Częstochowska. Wiele wydarzeń organizowanych przez Radę Szkół Katolickich ma miejsce na Jasnej Górze. Cykliczne spotkania dla dyrektorów szkół i nauczycieli odbywają się trzy razy do roku. Największe z nich to listopadowe Forum Szkół Katolickich. Dzisiaj w Polsce jest 483 szkół katolickich:
• 260 szkół podstawowych
• 137 liceów ogólnokształcących
• 17 techników
• 5 szkół branżowych I stopnia
• 4 ogólnokształcące szkoły artystyczne
• 5 szkół artystycznych bez kształcenia ogólnego
• 55 szkół specjalnych.
Szkoły katolickie istnieją obecnie w każdej diecezji w Polsce. Najwięcej jest ich w archidiecezji krakowskiej (49), warszawskiej (33) i częstochowskiej (32). Niepubliczne szkoły katolickie nie są zobligowane do opiniowania przez kuratorów oświaty arkuszy organizacji. Nie jest ważny również dla nich stopień awansu zawodowego nauczycieli. Polskie władze oświatowe nie monitorują szczegółowo liczby szkół katolickich, chrześcijańskich czy szkół innych wyznań. Statystyki prowadzone są przez Główny Urząd Statystyczny.
Popularność szkół katolickich wzrasta
Według danych GUS w roku szkolnym 2016/2017 organizacje wyznaniowe prowadziły 105 szkół podstawowych, 147 gimnazjów, 89 liceów, 10 szkół specjalnych przysposabiających do pracy oraz 24 technika i szkoły zawodowe.
Dane wyglądają bardziej imponująco, jeśli porównamy liczbę uczniów kształcących się w tych szkołach i odniesiemy ją do ogólnej - nota bene malejącej - liczby dzieci w szkołach.
I tak w roku 2016/17 do podstawowych szkół wyznaniowych uczęszczało 15 751 uczniów, podczas gdy w roku szkolnym 2010/2011 było ich 10 789.
Reklama
Obecnie do katolickich szkół podstawowych uczęszcza 47 246 uczniów.
Choć w stosunku do poprzedniego roku ogólna liczba szkół katolickich zmalała o pięć, liczba uczniów we wszystkich szkołach wzrosła o 747 (w ubiegłym roku szkolnym do szkół katolickich uczęszczały 73 423 osoby, obecnie jest to 74 170 osób). Uczniowie szkół katolickich stanowią ok. 1,5 proc. wszystkich uczniów w Polsce. Prowadzi to do wniosku, że niepubliczne szkoły wyznaniowe, a wśród nich szkoły katolickie i chrześcijańskie, których jest w Polsce zdecydowana większość, przeżywają prawdziwy rozkwit, a ich popularność wśród rodziców, dzieci i młodzieży stale rośnie.
Prestiż i normalność – zalety szkół katolickich
Czym spowodowany jest przyspieszony rozwój niepublicznych szkół katolickich i wyznaniowych w Polsce? Według absolwentów i obserwatorów za szkołami katolickimi przemawia kilka argumentów, z których najważniejsze to tradycyjny model wychowania oraz wysoki poziom nauczania, które powodują, że ich uczniowie osiągają wysokie miejsca na egzaminach, a szkoły plasują się na eksponowanych miejscach w rankingach na wszystkich etapach kształcenia.
Homo doctus in se semper divitias habet. – Człowiek wykształcony w sobie zawsze bogactwo ma – mawiali Starożytni Rzymianie. W tym właśnie rodzice upatrują wartość tych szkół. Niepubliczne szkoły katolickie skupiają się na indywidualnym nauczaniu. Sprzyjają temu małe klasy i atmosfera wzajemnego szacunku i zrozumienia. Nauczyciele wspierają uczniów, chociaż są wymagający. Odrzucają koncepcję narzucane przez MEN. Tu nadal czyta się Szekspira, Słowackiego oraz Jana Pawła II. Tu nadal mówi się o trudnych dla naszych sąsiadów wydarzeniach historycznych. Tu odrzuca się modne teorie, że dzieci maja tylko prawa a żadnych obowiązków. Jednocześnie nauczyciele kształtują w uczniach poczucie wspólnoty, wzajemnej pomocy, poszanowania i bezpieczeństwa. W szkołach katolickich bezpieczeństwo jest zachowane w dwójnasób – szkoła musi spełniać wszystkie wymogi stawiane placówkom oświatowym przez polskie przepisy, a z drugiej strony promuje i wychowuje dzieci w duchu wzajemnego zrozumienia i współpracy, w którym nie ma miejsca na niezdrową konkurencję. Co więcej, szkoły katolickie proponują tradycyjny system wartości oparty na religii chrześcijańskiej, co ma fundamentalne znaczenie dla rodziców i dzieci należących do jej wyznawców. Nie ma w nich miejsca dla toalet dla trzeciej płci, nowomody genderowej typu „osoba uczniowska". Czy właśnie z tych powodów Marszałek zdecydował wybrać szkołę katolicką dla swej córki a "dobry dojazd" był tylko dopełnieniem decyzji?
Wbrew pozorom szkoły katolickie i chrześcijańskie nie zamykają się przed dziećmi i młodzieżą niewierzącą - wiele z nich przyjmuje takich uczniów. Warunkiem jest jednak podporządkowanie się regulaminowi szkoły i respektowanie systemu wartości, jaki jest przez szkołę nauczany. Zatem np. zajęcia religii (katolickiej) mogą być w niej obowiązkowe. Nie może zatem obrażać się na szkołę katolicką, ktoś kto otwarcie opowiada się za aborcją czy likwidacją lekcji religii. Jego wolność kończy się bowiem tam, gdzie zaczyna się wolność szkół katolickich.