Reklama

Wiara

Rozważania na XXV niedzielę zwykłą

Panie, uwalniaj mnie od pychy i zazdrości!

Pycha zaślepia. Odbiera rozum, osobę pyszną pozbawia roztropności. Człowiek pyszny nie liczy na przyjaźń czy pomoc, jest bowiem głęboko przekonany o swojej domniemanej wszechmocy. Pycha jest jednym z największych źródeł grzechu. Nieprzypadkowo w modlitwie „Ojcze nasz” znalazło się wezwanie: „I nie wódź nas na pokuszenie”. Chrystus każe nam prosić, byśmy nie byli poddawani próbie, której możemy nie podołać, która okazać się może silniejsza od naszych sił, która może nas złamać, powalić.

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia Mk 9, 30 – 37

Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał»

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drodzy!

1. Jezus jest z uczniami i podróżują przez Galileę. Podczas drogi przekazuje im ważne nauki. Tak samo zachowywali się greccy perypatetycy, którzy prowadzili wykłady i dysputy filozoficzne w trakcie przechadzek. Jezus uczy będąc w drodze, bo w istocie droga życia jest najlepszą szkołą mądrości. Wszystko, co wydarza się na tej drodze, przekazuje jakąś naukę – o nas samych, o drugich, o świecie. Jest to nauka pełna dynamiki. Przed kimś, kto jest w drodze, życie objawia skrywane tajemnice.

Reklama

Jezus nie tylko jest w drodze, ale Jego droga posiada jasny cel, wyraźny kierunek, zwieńczenie. I to jest bardzo ważne. Wszak można być w drodze bez celu, która zmierza donikąd. Wtedy nie zdąża się do celu, lecz jedynie wałęsa się, traci czas. Droga jest wówczas formą pozornego zajęcia dla uniknięcia zajęć ważnych.

Droga, którą idzie Jezus ze swoimi uczniami, ma cel. Jest nim Jerozolima. Jezus udaje się do Jerozolimy, by oddać życie za zbawienie świata. On już o tym wie, ale uczniowie jeszcze tego nie wiedzą, dlatego uczy ich. Chce przygotować ich na ten trudny moment. Robi wiele, by śmierć, która zostanie Mu zadana, ich nie przeraziła, by w Niego w tym czasie nie zwątpili.

Nauczanie Jezusa skierowane jest w pierwszym rzędzie do Dwunastu. Stawia przed nimi proste i jasne wymagania. Tego samego wymagać będzie od nas, którzy w Niego uwierzyliśmy. Jezus chce, bym był Mu posłuszny i bym Mu zaufał. Mówiąc inaczej, On chce, bym czuł się zależny od Niego i darzył Go zaufaniem. Są to dwie postawy, których oczekuje od swego ucznia każdy prawdziwy mistrz.

Zależność i zaufanie w relacji do Boga pozwala zwracać się do Niego słowami Abbà-Ojcze. Jezus mówi: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał” (9,37). Przykładem takiej postawy jest dziecko, które Chrystus stawia przed uczniami.

Dziecko symbolizuje człowieka bezbronnego, osobę pełną zaufania, kogoś, kto nie ma wielkich oczekiwań, kto jest wolny od uprzedzeń, osobę szczerą, duchowo i intelektualnie otwartą, gotową na przyjęcie tego, co otrzymuje od drugich. Taka osoba jest wdzięczna za każdy piękny dar. Umie się z niego cieszyć i docenić.

Reklama

Ten rodzaj wrażliwości jest niezbędny. Ułatwia bardzo podróżowanie drogą życia. Oddala lęk przed drugim, którego spotykam na tej drodze i otwiera na świadczenie pomocy innym. Ileż bowiem jest ludzi bezbronnych wokół nas? Dzieci, ludzie starsi, pokrzywdzeni przez innych. Ewangeliczny bogacz poszedł do piekła nie dlatego, że był bogaty, ale dlatego, że spotykając na swojej drodze życia biedaka, udał, że go nie widzi, że nie istnieje i „dzień w dzień świetnie się bawił” (Łk 16, 19). Został ukarany za brak wrażliwości, za obojętność.

2.W dzisiejszej Ewangelii Jezus po raz drugi informuje uczniów o czekającej Go w Jerozolimie śmierci: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi” – mówi im. Czy Go słuchają? Czy przejmują się Jego losem? Jezus mówi, że czeka Go śmierć, a co robią apostołowie? Spierają się „między sobą o to, kto z nich jest największy”. Jakże odlegli byli duchowo od Jezusa! Pycha jest wielką pokusą. Jest też wielkim zagrożeniem. Osobie pysznej potrafi zmącić obraz świata, w którym żyje, zamknąć jej oczy i uszy na innych. Odtąd nie widzi ich potrzeb, jest też głucha na ich wołanie o pomoc. Jest ślepa na ich cierpienia i radości innych. Widzi wyłącznie siebie i swoje – często wypaczone – potrzeby. Pycha oślepia oczy – duchowe i cielesne. Czyni serce nieczułym na drugich.

Reklama

Cesarz Napoleon – mówi się – kiedy w 1812 wszedł do Moskwy, kazał wybić medal na pamiątkę tego wydarzenia. Na jednej stronie umieszczony był wizerunek głowy cesarza, a na drugiej napis, który przyrównywał go do Boga. Brzmiał on: „Niebo jest Twoje, a ziemia moja!” W znaczeniu, że niebo jest własnością Boga, ziemia zaś własnością jego, czyli Napoleona. Kilka medali posłał namiestnikowi Orenburga, Aleksandrowi Suworowowi, temu samu, który dokonał rzezi mieszkańców przedmieścia Warszawy, Pragi, w 1794 toku, kiedy zginęło ok. 20 tysięcy ludzi. Na przesłanych przez Napoleona medalach, pod wizerunkiem jego głowy, Suworow kazał umieścić inny napis: „Grzbiet jest twój, a bicz jest mój!” I odesłał je z powrotem.

Nie trwała długa passa zwycięska Napoleona. Po przegranej bitwie pod Lipskiem (1813) i pod Waterloo (1815), został zesłany na Wyspę św. Heleny. Przebył tam sześć lat i zmarł w 1821 roku.

Pycha zaślepia. Odbiera rozum, osobę pyszną pozbawia roztropności. Człowiek pyszny nie liczy na przyjaźń czy pomoc, jest bowiem głęboko przekonany o swojej domniemanej wszechmocy. Pycha jest jednym z największych źródeł grzechu. Nieprzypadkowo w modlitwie „Ojcze nasz” znalazło się wezwanie: „I nie wódź nas na pokuszenie”. Chrystus każe nam prosić, byśmy nie byli poddawani próbie, której możemy nie podołać, która okazać się może silniejsza od naszych sił, która może nas złamać, powalić.

Metody kuszenia, ponieważ są dziełem złego ducha, są przewrotne. Diabeł kusi w sposób bardzo inteligentny, wszak posiada największą inteligencję pośród stworzeń. W Księdze Mądrości, zredagowanej między 50-30 rokiem przed Chr., są następujące słowa: „Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników” (Mdr 2,12.17-18).

Reklama

Kusząc człowieka, diabeł kusi pośrednio Boga. Prowokowanie, czy jest mocniejszy od kusiciela. Bóg jednak nie poddaje się prowokacjom ani pokusom.

3. „Kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał” – mówi Jezus w zakończeniu dzisiejszej perykopy. Mówi tym samym, że kto przyjmuje Jego, przyjmuje zarazem Ojca i Ducha Świętego. Staje się wówczas mocny, by odeprzeć ataki pokusy i stać wiernie u boku Boga. Bóg udziela się zawsze w obfitości. Daje się zawsze w nadmiarze. Jest przeobfity. Nie daje się na miarę naszych próśb, wszak nie wiemy, o co mamy prosić. On chce, bym prosił, aby w zamian dać mi więcej niż jestem w stanie wyrazić.

Dobro posiada dynamikę kamyczka rzuconego na taflę wody. Niezależnie od jego wielkości, kamyk wprawia wodę w ruch. Od miejsca, w które wpada, rozchodzą się po tafli jeziora fale, które dobijają do samego brzegu. Taka też jest natura dobra. Taka jest natura nawet drobnych gestów miłości, prostych wyrazów życzliwości, ofiarowanej drugiemu człowiekowi. Taka też jest natura dobrego słowa, szczerych gestów, życzliwego uśmiechu, mądrej postawy słuchania, współczucia. Bóg, będąc samą Dobrocią, pomnaża je, zwielokrotnia je. Wszystko bowiem dobro, życzliwość, miłość, które czynimy, w Bogu mają swoje źródło, dlatego są pomnażanie przez Jego dobroć, miłość, wieczność.

Panie, uwalniaj mnie od pychy i zazdrości, czyniąc moje serce podobnym do serca niewinnego dziecka!

2024-09-19 12:39

Ocena: +63 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne…

Dziś chcemy rozważyć trzy następujące po sobie wezwania: Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne…; Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino… i Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze…

Skąd to połączenie tych trzech wezwań? Zdecydowałem się na wspólne ich rozważenie przede wszystkim dlatego, że pięknie się razem komponują. Przecież od najmłodszych lat ukazywano nam Pana Jezusa jako kochającego Zbawiciela. Każdy z nas doświadczył Jezusowej dobroci i miłości. Wiemy o nich tak wiele i tak dobrze je znamy, że…. pozostawiają nas one całkowicie zimnych… Szkoła Jezusowego Serca zakłada, że cnoty jakimi cechuje się Serce Zbawiciela, staną się naszą drogą, będą tym, co chcemy naśladować i wcielać w nasze życie. Wymieniłem tylko dobroć i miłość, a przecież Serce Jezusa jest głębiną wszelkich cnót! Jak wiele możemy nauczyć się od Jezusa, który poprzez Sakrament Eucharystii zamieszkuje w naszych sercach, który w Sakramencie pokuty i pojednania przebacza nam grzechy…
CZYTAJ DALEJ

Papież do patriarchy Asyryjskiego Kościoła Wschodu: dialog teologiczny wydaje owoce

2024-11-09 11:05

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Mar Awa III

Vatican Media

Papież Franciszek i Mar Awa III

Papież Franciszek i Mar Awa III

Dialog teologiczny jest niezbędny na drodze do jedności, ponieważ jedność, za którą tęsknimy jest jednością w wierze - powiedział Papież podczas spotkania z Patriarchą-Katolikosem Asyryjskiego Kościoła Wschodu, Mar Awą III. Jego dzisiejsza wizyta w Watykanie upamiętnia 40. rocznicę pierwszego spotkania między zwierzchnikami obu Kościołów, św. Jana Pawła II i Mar Dinkhę IV, a także 30. rocznicę wspólnej deklaracji chrystologicznej.

Franciszek przypomniał, że deklaracja ta położyła kres trwającym przez 1500 lat kontrowersjom doktrynalnym ws. Soboru Efeskiego. Uznała ona prawowitość i poprawność różnych sformułowań naszej wspólnej wiary chrystologicznej, wyrażonej w Credo Nicejskim. Było to możliwe dzięki zastosowaniu zasady potwierdzonej przez ekumeniczny dekret Soboru Watykańskiego II Unitatis redintegratio, według której ta sama wiara, przekazana przez Apostołów, była wyrażana i przyjmowana w różnych formach i na różne sposoby, w zależności od różnych warunków życia.
CZYTAJ DALEJ

Pragnienie świętości

2024-11-09 19:43

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Ponad dwustu kapłanów przybyło 9 listopada do Sandomierza na Dzień Modlitw o Świętość Kapłanów.

Spotkanie rozpoczęła cicha adoracja Najświętszego Sakramentu w bazylice katedralnej, która zakończyła się odmówieniem modlitwy o nowe powołania do stanu kapłańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję