Reklama

Kościół

Papież wezwał Kościół w Belgii do otwartości, budowania komunii i świadectwa wiary

Do otwartości, budowania komunii i dawania świadectwa wiary zachęcił Ojciec Święty belgijskich katolików podczas Mszy św. sprawowanej na „Stadionie Króla Baudouina” w Brukseli. Franciszek beatyfikował podczas tej uroczystości Czcigodną Służebnicę Bożą, Annę od Jezusa (1545-1621), hiszpańską karmelitankę, zasłużoną w dziele propagacji Zakonu zwłaszcza we Francji i w Belgii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze” (Mk 9, 42). Tymi słowami, skierowanymi do uczniów, Jezus przestrzega przed niebezpieczeństwem zgorszenia, czyli utrudniania drogi „maluczkim”. Jest to mocne, surowe ostrzeżenie, nad którym musimy się zatrzymać i zastanowić. Chciałbym to uczynić wraz z wami, w świetle także innych świętych tekstów, poprzez trzy kluczowe słowa: otwartość, komunia i świadectwo.

Na początek otwartość. Pierwsze czytanie i Ewangelia mówią nam o tym, ukazując wolne działanie Ducha Świętego, który, w opisie Wyjścia, napełnia swoim darem proroctwa nie tylko starszych, którzy poszli z Mojżeszem do Namiotu Spotkania, ale także dwóch mężczyzn, którzy pozostali w obozie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To skłania nas do zastanowienia, ponieważ jeśli w pierwszej chwili zgorszeniem była ich nieobecność w grupie wybranych, to po otrzymaniu daru Ducha zgorszeniem jest zabranianie im wypełniania misji, jaką otrzymali. Rozumie to dobrze Mojżesz, człowiek pokorny i mądry, który z otwartym umysłem i sercem mówi: „Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!” (Lb 11, 29). Przepiękne życzenie!

Reklama

Są to słowa mądre, zapowiadające to, co Jezus mówi w Ewangelii (por. Mk 9, 38-43, 45, 47-48). Tutaj scena rozgrywa się w Kafarnaum, a uczniowie chcą uniemożliwić pewnemu człowiekowi wypędzanie złych duchów w imię Nauczyciela, bo - jak mówią - „nie chodzi z nami” (Mk 9,38). Myślą tak: „Kto nie idzie za nami, kto nie jest «z naszych», nie może czynić cudów, nie ma prawa”. Ale Jezus zaskakuje ich - jak zawsze - i upomina, zachęcając do wyjścia poza ich schematy, aby nie byli „zgorszeni” wolnością Boga. Mówi im: „Przestańcie zabraniać mu [...]. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” (Mk 9, 39-40).

Przyjrzyjmy się dobrze tym dwóm scenom, tej z Mojżeszem i tej z Jezusem, ponieważ dotyczą one także nas i naszego życia chrześcijańskiego. Rzeczywiście, wszyscy przez chrzest otrzymaliśmy misję w Kościele. Ale jest to dar, a nie tytuł do chluby. Wspólnota wierzących nie jest kręgiem uprzywilejowanych, jest rodziną zbawionych, a my nie jesteśmy posłani, aby nieść Ewangelię światu dzięki naszym własnym zasługom, lecz dzięki łasce Boga, Jego miłosierdziu i zaufaniu, które, pomimo wszystkich naszych ograniczeń i grzechów, On stale pokłada w nas z miłością Ojca, widząc w nas to, czego my sami nie możemy dostrzec. Dlatego nas powołuje, posyła i cierpliwie towarzyszy nam dzień po dniu.

Tak więc, jeśli chcemy współpracować, z otwartą i troskliwą miłością, w wolnym działaniu Ducha - nie będąc zgorszeniem, przeszkodą dla nikogo, z naszą zarozumiałością i rygoryzmem - musimy wypełniać naszą misję z pokorą, wdzięcznością i radością. Nie możemy się oburzać, lecz raczej cieszyć się, że inni mogą również czynić to, co my robimy, aby Królestwo Boże mogło wzrastać i abyśmy wszyscy mogli pewnego dnia zjednoczyć się w ramionach Ojca.

Podziel się cytatem

I to prowadzi nas do drugiego słowa: komunia. Święty Jakub mówi nam o niej w drugim czytaniu (por. Jk 5, 1-6), używając dwóch mocnych obrazów: bogactwa, które ulega zepsuciu (por. w. 3) i protestów żniwiarzy, które docierają do uszu Pana (por. w. 4). W ten sposób przypomina nam, że jedyną drogą życia jest droga daru, miłości, jednocząca w dzieleniu się z innymi. Droga egoizmu rodzi jedynie zamknięcia, mury i przeszkody - „zgorszenia” właśnie - przykuwając nas do rzeczy i oddalając od Boga oraz naszych braci.

Reklama

Egoizm, jak wszystko, co stanowi przeszkodę dla miłości, jest „zgorszeniem”, ponieważ uciska maluczkich, poniżając godność ludzi i tłumiąc wołanie ubogich (por. Ps 9, 13). Było to tak samo prawdziwe w czasach św. Pawła, jak i dzisiaj, dla nas. Gdy zasady własnej korzyści i logiki rynkowej są podstawą życia jednostek i społeczności (por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 54-58), tworzy się świat, w którym nie ma już miejsca dla tych, którzy są w trudnej sytuacji, nie ma miłosierdzia dla tych, którzy błądzą, ani współczucia dla tych, którzy cierpią i nie mogą sobie poradzić. Pomyślmy na przykład o trudnej sytuacji tak wielu „sans papier” [bez dokumentów]: są to ludzie, siostry i bracia, którzy jak wszyscy inni marzą o lepszej przyszłości dla siebie i swoich bliskich, a zamiast tego często pozostają niewysłuchani i stają się ofiarami wyzysku.

Słowo Boże jest jasne: mówi, że „protesty żniwiarzy” i „wołanie ubogich” nie mogą być lekceważone, nie mogą być zatarte, jakby były dysonansem w doskonałym koncercie świata dobrobytu, ani nie mogą być stłumione przez jakąś formę fasadowej opiekuńczości. Wręcz przeciwnie, są one żywym głosem Ducha, przypominającym nam, kim jesteśmy - wszyscy jesteśmy biednymi grzesznikami - i wzywającym nas do nawrócenia. Nie przeszkadzajmy ich proroczemu głosowi, uciszając go naszą obojętnością. Posłuchajmy, co Jezus mówi w Ewangelii: unikajmy gorszącego oka, które widzi nędzarza i odwraca się w drugą stronę! Unikajmy gorszącej ręki, która zaciska pięść, aby ukryć swoje skarby i chciwie chowa się do kieszeni! Unikajmy gorszącej stopy, która biegnie szybko nie po to, by być blisko tych, którzy cierpią, lecz by „pójść dalej” i trzymać się na dystans! Precz z tym wszystkim, jak najdalej od nas! W ten sposób nie buduje się niczego dobrego i solidnego!

Jeśli chcemy siać pod przyszłe zbiory, także na poziomie społecznym i ekonomicznym warto, abyśmy powrócili do stawiania Ewangelii miłosierdzia jako podstawy naszych decyzji. W przeciwnym razie, bez względu na to, jak imponujące będą wydawać się pomniki naszego bogactwa, zawsze pozostaną kolosami na glinianych nogach (por. Dn 2, 31-45). Nie łudźmy się: bez miłości nic nie przetrwa, wszystko znika, rozpada się i pozostawia nas więźniami ulotnego, pustego i bezsensownego życia, bezwartościowego świata, który poza fasadami stracił wszelką wiarygodność, ponieważ zgorszył maluczkich.

Podziel się cytatem

Reklama

W ten sposób dochodzimy do trzeciego słowa: świadectwo. Kościół w Belgii ma historię bogatą w przykłady świętości. Pomyślmy o świętej Guduli, patronce kraju (650 - ok. 712), o świętym Gwidonie z Anderlechtu, pielgrzymującym przyjacielu ubogich (+1012), o świętym Damianie de Veuster, bardziej znanym jako Damianie z Molokai, apostole trędowatych (1840 - 1889). A także o wielu belgijskich misjonarzach, którzy na przestrzeni wieków głosili Ewangelię w różnych częściach świata, czasem nawet z narażeniem życia.

Na tej bogatej ziemi rozkwitło również świadectwo karmelitańskiej mniszki Anny od Jezusa, której beatyfikacje dziś przeżywamy. Ta kobieta była jedną z protagonistek wielkiego ruchu reformatorskiego w Kościele swoich czasów, podążając śladami „gigantki ducha” - Teresy z Avila - której ideały szerzyła w Hiszpanii, Francji, a także tutaj, w Brukseli i w ówczesnych Niderlandach Hiszpańskich.

W czasach naznaczonych bolesnymi skandalami, wewnątrz i na zewnątrz wspólnoty chrześcijańskiej, ona i jej towarzyszki, swoim prostym i ubogim życiem, opartym na modlitwie, pracy i dobroczynności, potrafiły przywieść do wiary bardzo wiele osób, do tego stopnia, że ktoś opisał ich klasztor w tym mieście jako „magnes duchowy”.

Z własnego wyboru nie pozostawiła po sobie żadnych pism. Starała się natomiast wprowadzać w życie to, czego się nauczyła (por. 1 Kor 15, 3), a swoim sposobem życia pomogła dźwignąć Kościół w czasie wielkich trudności.

Przyjmijmy zatem z wdzięcznością wzór „kobiecej świętości”, który nam pozostawiła (por. Adhort. apost. Gaudete et exsultate, 12), delikatny i mocny zarazem. Jej świadectwo, wraz ze świadectwem tak wielu braci i sióstr, którzy nas poprzedzili, naszych przyjaciół i towarzyszy podróży, nie jest daleko od nas: jest blisko, wręcz jest nam powierzone, abyśmy mogli uczynić je także naszym własnym, odnawiając nasze zobowiązanie do wspólnego kroczenia śladami Pana.

2024-09-29 12:47

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek zachęcił Polaków do modlitwy za chorych, grzeszników i umierających

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Do modlitwy za chorych, grzeszników i umierających zachęcił papież Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Oto słowa Ojca Świętego:
CZYTAJ DALEJ

Tysiące ludzi apeluje o przywrócenie prawa do cichej modlitwy

2024-11-16 11:39

[ TEMATY ]

Wielka Brytania

petycja

cicha modlitwa

Alliance Defending Freedom UK

Adobe Stock

Zbiórka podpisów w sprawie przywrócenia prawa do cichej modlitwy

Zbiórka podpisów w sprawie przywrócenia prawa do cichej modlitwy

Blisko 60 000 podpisów zebrała petycja, wzywająca premiera Wielkiej Brytanii, aby przywrócił prawo do cichej modlitwy przed ośrodkami aborcyjnymi. Pod koniec listopada strefy buforowe zaczną obowiązywać w całym kraju, co może przynieść dalsze aresztowania pro-liferów.

Petycja chrześcijańskiej organizacji prawnej ADF UK (Alliance Defending Freedom UK) wzywa premiera, aby nie nazywał cichej modlitwy przestępstwem. Podkreśla, że przepisy dotyczące stref buforowych „są 'strefami cenzury' ograniczającymi myśli i mowę”. Przytoczono ostatni wyrok w sprawie Adama Smitha-O’Connora, weterana armii, uznanego winnym prowadzenia cichej modlitwy przed kliniką aborcyjną. ADF pozyskał już fundusze na pokrycie kosztów prawnych apelacji od wyroku i obecnie rozważa opcje odwoławcze.
CZYTAJ DALEJ

"Fakty" TVN wyraziły nadzieję, że będzie się zabijać kilkadziesiąt razy więcej nienarodzonych dzieci

2024-11-16 22:03

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

"Tu nawet drobna zmiana, to dobra zmiana", "Wzrosty są obiecujące, to jest dobry sygnał", "W danych dotyczących aborcji coś drgnęło. To oznacza spokój i bezpieczeństwo", "Powinniśmy zrobić, żeby liczba aborcji była wyższa i to kilkudziesięciokrotnie", „Ta opieka jest po prostu potrzebna na dużo, dużo większą skalę” - takie zdania w odniesieniu do wzrostu liczby aborcji padły w "Faktach" TVN w materiale poświęconym wzrostowi liczby aborcji - alarmuje Fundacja Grupa Proelio.

Tendencyjne przedstawianie wiadomości w serwisach informacyjnych, tendencyjnie prowadzone debaty, zapraszanie działaczek organizacji pomagających w nielegalnych aborcjach do programów śniadaniowych. Stacja TVN przyzwyczaiła nas do aborcyjnej propagandy, ale nawet propaganda musi mieć swoje granice.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję