Większość moich felietonów dotyczy tematu Kościoła. Z całą świadomością możemy więc powiedzieć, że Kościół jest moim, Twoim, naszym domem. W naszych parafiach życie koncentruje się przede wszystkim na duszpasterstwie parafialnym. Właściwie nie ma ważniejszego miejsca w dzielnicy miasta czy w wiosce niż kościół. Przychodzimy do swojej świątyni zwłaszcza w niedzielę i święta, ale też i w dni powszednie, uczestnicząc w Mszach św., w nabożeństwach, kontaktując się wspólnotowo i osobiście z duszpasterzami i pod ich kierunkiem podejmując wiele działań religijno-społecznych. Kapłan jest bowiem osobą ważną, jedyną w swoim rodzaju, nic dziwnego, że jest tematem licznych rozmów i komentarzy. Oczywiście, część z tych opini może być zafałszowana, tendencyjnie szkodząca kapłanom. Tym bardziej, że w Polsce zaczęły się organizować ruchy polityczne, bazujące na antyklerykalizmie i tworzy się pewna grupa ludzi, którzy ogniskują się wokół haseł i mediów antyklerykalnych, działających przeciw wszystkiemu, co związane jest z wiarą, z religią.
Reklama
Niepokoi nas to i przeżywamy ból, gdyż dość duża grupa ludzi wierzących przyłącza się do ruchu antyklerykalnego. Posądzają Kościół o złe intencje, a nie dostrzegają jego ogromnej pracy dla dobra społeczeństwa, dla jego dobrego wychowania, kształtowania charakterów młodego pokolenia. Ideologia ruchów antyklerykalnych dotyka przede wszystkim ludzi młodych, mało doświadczonych, nieznających podłoża wielu ważnych spraw. Takie osoby dość łatwo ulegają hasłom, promowanym przez ruchy lewackie, i są przez nie wykorzystywane do uderzenia w Kościół. Stanowi to o tyle duże niebezpieczeństwo, że wyzwala agresję. A wiemy przecież, że agresja rodzi agresję i nic dobrego na takiej postawie się nie zbuduje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na szczęście jesteśmy też świadkami wielu znaków miłości do Kościoła, do Krzyża świętego, do kapłanów Chrystusowego Kościoła. Na szczęście Pan Bóg dał Kościołowi również Matkę - święto Maryi Matki Kościoła wprowadzono do polskiego kalendarza liturgicznego w maju 1971 r. Jan Paweł II wprowadził tytuł „Mater Ecclesiae” - Matka Kościoła do Litanii loretańskiej. Matkę Kościoła wspomina się liturgicznie w poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego, uznawanej za dzień ostatecznych narodzin misyjnego Kościoła. Kard. Stefan Wyszyński powiedział, że „trzeba ukazać w Kościele obok Chrystusa Matkę, która jak ongiś na Kalwarii, tak i dziś stoi wytrwale w Kościele Bożym pod Krzyżem Chrystusowym...” („Bochen chleba”).
Maryja „ociepla” nasz dom, którym jest Kościół, wprowadza weń matczyny klimat i nade wszystko - pochyla się jak Matka nad jego losem.
Pamiętajmy więc, że Kościół ma Matkę...