Reklama

Niedziela Kielecka

Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego dom w Szczekocinach

W Szczekocinach są u siebie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cokolwiek dobrego pani napisze o siostrach i tak będzie mało - uważa ks. prał. Jerzy Miernik, dziekan i proboszcz w Szczekocinach, gdzie przy parafii św. Bartłomieja Apostoła Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego posługuje z przerwą od 1935 roku. - To łaska od Boga, że siostry do nas wróciły i duża zasługa księży, którzy im w tym pomogli - dodaje Ksiądz Proboszcz.

Praca u podstaw, w wolnej Polsce

Cztery siostry przybyły do Szczekocin 6 grudnia 1935 r. na zaproszenie ks. dziekana Piotra Noszczyka i państwa Ciechanowskich, którzy pomogli im zorganizować placówkę zakonną i miejsce do pracy, przekazując na te cele 12-pokojowy dom. Kroniki zgromadzenia podają informację o ówczesnym stanie zaniedbania materialnego i moralnego ubogiej ludności, z którym to wyzwaniem, w zgodzie z charyzmatem, próbowały zmierzyć się zmartwychwstanki. Powstało wówczas przedszkole dla 120 maluchów, dziewczęta garnęły się w szeregi Sodalicji Mariańskiej, na kursy kroju i szycia, do kółek teatralnych, a nawet… do kółka tzw. sztuki kulinarnej. Pod kierunkiem pierwszej przełożonej s. Laury Grudzińskiej, organizowane były obchody dnia chorego, bale, jasełka, rozgrywki sportowe, a także rekolekcje, w tym zamknięte.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W 1939 r. do Szczekocin przyjechał 10-osobowy nowicjat sióstr, które tutaj miały odbyć formację, ale wybuch II wojny światowej i bombardowania spowodowały wyjazd nowicjuszek z miasteczka. Podczas okupacji zmartwychwstanki doświadczały wszelkich niewygód i trosk czasów wojny, organizując jednak w miarę możliwości pomoc ludności cywilnej, korepetycje dla różnych grup wiekowych, robótki ręczne. W 1943 r. siostry zmuszone były przenieść się do 4- pokojowego mieszkania przy ul. Lelowskiej, gdzie m.in. założyły niewielką hodowlę królików angora i nauczyły się prząść wełnę. W 1945 r. zmartwychwstanki reaktywowały przedszkole, ale w znacznie skromniejszych warunkach. Z kolei pomieszczenia przy ul. Lelowskiej zabrano im z przeznaczeniem na szkołę. Pomimo starań, siostry nie odzyskały swojej własności i w zasadzie pozostały bez dachu nad głową i środków do życia. 31 lipca 1946 r. opuściły Szczekociny.

Powrót

Wróciły na zaproszenie ks. proboszcza Stefana Stanka i ks. Tadeusza Jarmundowicza, który bardzo o to zabiegał. Powrót zmartwychwstanek nastąpił 12 września 1974 r. Siostry zamieszkały tymczasowo w rodzinnym domu ks. Jarmundowicza. Trudności ze stałym meldunkiem spowodowały problemy lokalowe i brak tzw. przydziału opału. W długie zimy straszliwie marzły, ale życzliwość szczekocinian była osłodą tamtych trudnych lat. Ludzie przynosili sery, jaja, wędlinę, ktoś przerzucił przez płot worek ziemniaków, ktoś przyniósł wiadro węgla. Siostry odwdzięczały się troską o chorych i starszych, usługami pielęgnacyjnymi i opiekuńczymi w domach parafian. W kaplicy św. Antoniego na Zarzeczu prowadziły katechizację, potem w organistówce. Ta trudna sytuacja skutkowała negatywnie na stan zdrowia sióstr i ich kondycję, stąd dość duża rotacja zmartwychwstanek w tamtym okresie.

Reklama

W czerwcu 1982 r. ówczesny wikary ks. Kazimierz Bogdał rozpoczął starania o pozwolenie na budowę domu parafialnego i zarazem domu dla sióstr. Z kolei s. Maria Adolfina Szymczak - wieloletnia przełożona szczekocińskiego Domu doprowadziła do uregulowania spraw meldunkowych i poprawy warunków życia zakonnej wspólnoty. 23 września 1985 r. oddano do użytku dom parafialny, w którym siostry otrzymały piętro z czterema pokojami mieszkalnymi, dwoma rozmównicami, kuchnią, kaplicą. Od 1990 r., gdy religia wróciła do szkół, trzy katechetki - zmartwychwstanki rozpoczęły regularną katechizację w Szkole Podstawowej nr 1, Szkole Podstawowej nr 2 oraz w przedszkolu.

Na miarę współczesności

Wzorują się na Matce Założycielce - Celinie Borzęckiej, wczytują w jej słowa. Zalecała m.in., aby siostry spełniały takie funkcje w Kościele, jakie są możliwe i potrzebne w danych czasach, i na które Kościół zezwala kobiecie.

Reklama

W Szczekocinach są obecnie cztery siostry zakonne i jedna apostołka świecka. Najdłużej jest tutaj, bo 37 lat, siostra emerytka Paula Momot. Zna Szczekociny, świetnie zna mentalność i potrzeby ludzi i wciąż równie świetnie gotuje. Przełożoną szczekocińskiej wspólnoty jest s. Damiana Kijańska. Katechizuje w dwóch szkołach: Szkole Podstawowej nr 1 oraz w Szkole Społecznej (wszystkie poziomy), prowadzi także koło biblijne. S. Maria Goretti Wróbel - zakrystianka, studentka teologii w Częstochowie, zajmuje się także Ruchem Światło-Życie. Z kolei s. Magdalena Bilska, ucząca religii 104 przedszkolaczków, to przede wszystkim uosobienie tego wszystkiego, co określa się mianem „muzyk kościelny”. Pod jej opieką funkcjonuje ok. 30-osobowy Cecyliański Chór Mieszany przy parafii św. Bartłomieja, śpiewający na 3 głosy (w repertuarze m.in. responsoria według ks. Gruberskiego). Schola młodzieżowa „Vox Cantates” dba o oprawę liturgiczną Mszy św., szczególnie tych „młodzieżowych”, a ostatnio jej członkinie uczestniczyły w Małopolskich Warsztatach Muzycznych w Krakowie. Kilkakrotnie prezentowała się także będąca w fazie tworzenia scholka dziecięca „Calineczki”. W animowaniu pięknego śpiewu kościelnego pomagają 17-głosowe organy piszczałkowe w kościele parafialnym. I jest jeszcze apostołka świecka - Maria Krawczyńska, urodzona wolontariuszka, związana m.in. z Kręgiem Biblijnym, Caritas, opiekunka sześciu róż różańcowych. - Jestem wdową i w tej chwili na obecnym etapie życia mogę realizować moje marzenie - powołanie do bycia blisko Boga we wspólnocie - w stowarzyszeniu kobiet świeckich, zjednoczonych ze zgromadzeniem - uważa.

Tym sposobem i w tego rodzaju dziełach realizuje się myśl Matki Założycielki, o której z pasją opowiada s. Damiana.

Matka i córka - założycielki

Niezwykłe, niczym scenariusz filmowy, są losy dwóch kobiet, którym Zgromadzenie zawdzięcza swe istnienie i regułę. To matka i córka - Celina Borzęcka i Jadwiga Borzęcka. To fenomen w historii Kościoła - założenie zgromadzenia przez matkę i córkę, kobiety złączone najmocniejszym z możliwych węzłem rodzinnym i wspólnym celem duchowym.

Założycielka zgromadzenia, Celina z Chludzińskich Borzęcka przyszła na świat w szlacheckiej rodzinie na Kresach dawnej Rzeczpospolitej w Antowilu k. Orszy (obecnie Białoruś). Choć wcześnie odkryła w sobie powołanie zakonne, posłuszna rodzicom, poślubiła Józefa Borzęckiego i zamieszkała w majątku męża k. Grodna. Przeżyła wszelkie radości, smutki, tragedie matki, żony, pani domu. Urodziła czworo dzieci, z których dwoje zmarło w wieku dziecięcym. Przez kilka lat, przebywając m.in. w Wiedniu, opiekowała się sparaliżowanym mężem. Została wdową w wieku 40 lat.

Reklama

Dzielnie stawiała czoło nowym wyzwaniom, wychowując córki, zajmując się majątkiem. Po śmierci męża wyjechała z córkami: Celiną i Jadwigą do Rzymu. Spotkała tam o. Piotra Semenkę, współzałożyciela Zmartwychwstańców, który stał się jej oraz Jadwigi - spowiednikiem i kierownikiem duchowym. O. Semenko przygotowywał także Jadwigę do Pierwszej Komunii św., do której przystąpiła w Rzymie w 1876 r. W 1882 r. Celina z córką Jadwigą i kilkoma kandydatkami rozpoczęła w Rzymie próbę życia wspólnotowego (druga z córek - o imieniu także Celina, wyszła za mąż). Po 9 latach 6 stycznia 1891 r. Celina i Jadwiga złożyły śluby wieczyste. Datę tę traktuje się jako historyczny moment powstania Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek w Kościele. - Ich wzajemne relacje nie należały do łatwych, Jadwiga była osobą zdecydowaną, starannie wykształconą i dość twardą. Celina była bardzo kreatywna i wrażliwa. Jadwiga zmarła nagle w nocy w wieku 43 lat, a dla Celiny był to kolejny cios i nowe doświadczenie krzyża - opowiada s. Damiana, przełożona w Szczekocinach. Celina zmarła 27 września 1906 r. w Kętach, w pierwszym domu otworzonym w1891 r. na ziemiach polskich. Wcześniej - jako przełożona, mistrzyni, matka towarzyszyła swej rodzonej matce w zakładaniu nowych domów Częstochowie i w Warszawie, a w1900 r. - w Stanach Zjednoczonych. Po śmierci Jadwigi, mimo podeszłego wieku, Celina pełniła obowiązki przełożonej generalnej. Zmarła w wieku 80 lat w Krakowie, 26 października 1913 r. Proces beatyfikacyjny Matki Celiny rozpoczęto z inicjatywy Piusa XII w Rzymie w 1944 r. Dekret o heroiczności cnót podpisał Jan Paweł II w 1982 r. W 2002 r. w Krakowie przeprowadzono proces dotyczący uzdrowienia Andrzeja Mecherzyńskiego - Wiktora, prawnuka Matki Celiny w piątym pokoleniu, zatwierdzony dekretem przez Benedykta XVI. Beatyfikacja odbyła się w 2007 r. w papieskiej bazylice św. Jana na Lateranie.

Z kolei proces Matki Jadwigi rozpoczęto w 1950 r., a dekret o heroiczności jej cnót podpisał w 1982 r. Jan Paweł II. Zmartwychwstanki modlą się o cud za jej wstawiennictwem.

W 1937 r. doczesne szczątki Matek: Celiny i Jadwigi zostały przeniesione do krypty pod kaplicą klasztoru w Kętach, a w 2001 r. do sarkofagu w kościele św. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach.

Śladem Matek Celiny i Jadwigi

podążają już kolejne pokolenia sióstr zmartwychwstanek. Wierzą, że charyzmat zgromadzenia jest darem Ducha Świętego danym Matkom Założycielkom.

Obecnie domy Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego znajdują się w Polsce, na Białorusi, we Włoszech, Wielkiej Brytanii, w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, w Argentynie, Australii i Tanzanii. Siłę do pełnienia swego posłannictwa siostry czerpią z adoracji i z Eucharystii.

Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstanek stara się być i realizować zbawczą działalność całego Kościoła wszędzie tam, gdzie Zmartwychwstały Chrystus potrzebuje ich serc i rąk. Siostry podejmują więc pracę katechetyczną, w parafiach, szkołach, przedszkolach, szpitalach, placówkach dla niepełnosprawnych - zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. Szczególną troską otaczają ludzi chorych, cierpiących oraz młodych poszukujących sensu życia i drogi własnego powołania. W swoich domach siostry organizują także dni skupienia dla dziewcząt.

Reklama

Zgromadzenie podejmuje pracę apostolską w kilku krajach, dzieląc się na cztery prowincje i pięć regionów (czyli prowincji w rozwoju). Są to prowincje w Polsce: poznańska i warszawska, w Stanach Zjednoczonych: chicagowska i nowojorska oraz regiony: angielski, argentyński, australijski, kanadyjski, włoski. Zmartwychwstanki prowadzą także pracę apostolską w Nowopołocku na Białorusi oraz dom kontemplacyjny k. Rzymu.

Obecnie zgromadzenie liczy 423 siostry oraz 217 apostołek zmartwychwstania.

Swój charyzmat siostry realizują dając świadectwo czynem i słowem, że On - Jezus Chrystus - Zmartwychwstał. I że każdego z nas zaprasza do udziału w dziele Jego Zmartwychwstania.

W następnym numerze zaprezentujemy Dom Sióstr Służebniczek Śląskich w Książnicach Wielkich

2013-06-26 14:09

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dom na skale

Niedziela lubelska 40/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

jubileusz

zgromadzenie

Paweł Wysoki

Od lewej: s. Benigna Kania i s. Halina Bobkowska

Od lewej: s. Benigna Kania i s. Halina Bobkowska

Siostry ze Zgromadzenia Urszulanek Unii Rzymskiej przez modlitwę i pracę są związane z Lublinem od 1917 r. 16 września świętowały jubileusz 100-lecia służby Bogu i bliźniemu w mieście nad Bystrzycą

Pierwsze urszulanki przyjechały do Lublina w lipcu 1917 r. na zaproszenie Rady Szkolnej Ziemi Lubelskiej z zadaniem prowadzenia szkoły dla dziewcząt. Za zgodą władz diecezjalnych zajęły klasztor pobrygidkowski przy ul. Namiestnikowskiej (dzisiejsza Narutowicza). Zabytkowe budynki powstały wraz kościołem pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej jako wotum króla Władysława Jagiełły za zwycięstwo na polach Grunwaldu. Średniowieczny kompleks klasztorny w sercu miasta stał się domem dla kolejnych pokoleń sióstr.
CZYTAJ DALEJ

Co zrobić, kiedy doświadcza się, że modlitwa nie pomaga?

2025-04-06 20:42

[ TEMATY ]

modlitwa

Katechizm

Katechizm Wielkopostny

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? Dziś co nieco o modlitwie.

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: wielkie serca dla małego serca

2025-04-08 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Dwa koncerty dla chorego na dystrofię mięśniową Duchenne’a łodzianina Bruna odbyły się na Uniwersytecie Medycznym i w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej w Łodzi. Obydwa koncerty muzyczne to wyraz potrzeby serca dla niespełna sześcioletniego łodzianina – Bruno Osłowskiego, który walczy z dystrofią mięśniową Duchenne’a.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję