Metropolita wrocławski przyjechał do Borowa, który leży na terenie archidiecezji wrocławskiej, z wrażliwością duszpasterza ludzi pracy w Polsce, socjologa i specjalisty od Katolickiej Nauki Społecznej.

Po zakładzie oprowadzał abp. Kupnego prezes zarządu grupy Inco – Sławomir Józefiak wraz z dyrekcją. Gość specjalny mógł przyjrzeć się procesowi produkcji, maszynom, których używa zakład. Zajrzał także z ciekawością do laboratorium, gdzie technolog Krystyna Seroczyńska pokazała m.in. chemiczne zasady działania środków czystości, a także opowiadała o przeprowadzanych badaniach.

To właśnie z Borowa wyjeżdżają słynne i pierwsze polskie środki czystości marki Ludwik, które w domach służą już od 60 lat.

- Oczywiście ta marka jest mi znana od lat. Wiem, że to bardzo mądrze i roztropnie prowadzona polska firma. Jestem dumny, że konkurujecie z międzynarodowymi gigantami. Nie możecie się z nimi równać pod względem wielkości, a jednak świetnie radzicie sobie na rynku. To wielkie osiągnięcie i sukces całego zespołu. Gratuluję wam, bo na niełatwym rynku, wśród międzynarodowych gigantów tworzycie dobry polski produkt, powszechnie ceniony. Budujecie polską gospodarkę – stwierdził hierarcha w Borowie.

Zaznaczył, że Kościół przywiązuje duża wagę do ludzkiej pracy, zawsze z szacunkiem i estymą mówi na temat ludzi pracy oraz walczy o ich godne traktowanie.

- Pracujecie dla siebie, ale trzeba to widzieć nieco szerzej. To praca dla drugich. My z niej korzystamy, dlatego ma ona głęboki sens. Dziękuję wam za codzienny trud. Kościół go docenia. Pan Bóg powierzył nam świat, byśmy go szanowali, użytkowali i rozwijali. Wy to robicie właściwie. Dziękujemy Bogu, że żyjemy w takiej rzeczywistości, gdy ludzka praca jest w cenie. Dzięki tym miejscom pracy możecie utrzymać siebie, swoje rodziny i służyć społeczeństwu. Niech wam Bóg błogosławi – mówił do pracowników metropolita wrocławski.

Kierownictwo zakładu produkcyjnego grupy Inco w Borowie podkreślało, że wyróżnia ich wysoki procent pracowników o dużym stażu pracy: 25, 30 i 40 lat. Ponad 30 procent tworzą rodziny. To dzisiaj rzadkość wśród dużych przedsiębiorstw.

- Wizyta Jego Ekscelencji abp. Józefa Kupnego jest dla nas wyróżnieniem, ale też sygnałem, że Kościół stoi blisko ludzi pracy. Po 1989 roku Ludwik w kilku kategoriach sprzedaży znalazł się na pierwszym miejscu w Polsce w stosunku do światowych koncernów. A za tym stoją wspaniali ludzie, którzy tu pracują. To firma z tradycjami, ale i z wartościami – oświadcza prezes Sławomir Józefiak.

Polskiej firmie w tej branży nie jest łatwo się utrzymać przy konkurencji międzynarodowych koncernów. Choć jej produkty są doceniane zarówno na krajowym rynku, jak i za granicą. Najlepiej świadczy o tym wzrastający eksport do Unii Europejskiej oraz krajów Europy Wschodniej.

- Kiedy zagraniczne firmy weszły do Polski po transformacji ustrojowej, miały ogromne narzędzia za którymi stały ogromne pieniądze i ogromny potencjał. Dlatego jestem dumna, że nasza grupa z tak wartościowymi pracownikami daje sobie radę na rynku. A bywało różnie. Patrząc na całą naszą historię, uważam że możemy być zadowoleni ze swojej ciężkiej pracy. Jak na nasze możliwości osiągamy na rynku bardzo dobre wyniki – ocenia Krystyna Seroczyńska.

Abp Kupny zwrócił podczas wizyty uwagę na to, jak ważne są prawa pracy, a także budowanie rodzimego kapitału. W zakładzie w Borowie zatrudnieni są w zdecydowanej większości pracownicy okolicznych miejscowości.

Grupa Inco działa na polskim rynku od 1947 roku. Spółka reprezentuje wyłącznie rodzimy kapitał prywatny. We wszystkich swoich zakładach, zlokalizowanych na terenie całego kraju, zatrudnia ponad 800 osób. Siedziba główna firmy znajduje się w Warszawie. Spółka jest właścicielem wielu marek cieszących się dużym uznaniem i popularnością wśród polskich klientów, np.: Ludwik, Lucek, Flesz, Buwi, Florovit czy Azofoska.