Przy zaangażowaniu gminy, wojska, sulechowskich parafii, harcerzy, szkół i wielu innych środowisk, Sulechów godnie upamiętnił 11 Listopada. Podczas Mszy św. za Ojczyznę ks. Dziekan Andrzej Szkwarek powiedział m.in., że nasza niepodległość warunkowana jest wiernością naszemu kulturowemu dziedzictwu, które "wyrasta z Krzyża". To bardzo ważna refleksja, zwłaszcza dzisiaj, kiedy z Krzyżem się walczy a promuje zło pod hasłami źle rozumianej wolności. Z kolei Burmistrz Wojciech Sołtys wyraził m.in. radość z faktu, że Sulechowianie tak licznie zebrali się z okazji tego święta. Na szczególną uwagę zasługuje podkreślenie jedności w identyfikowaniu się z wartościami, którymi święto to emanuje.
Podczas uroczystości dokonano też oficerskich i podoficerskich promocji oraz oddano hołd walczącym o niepodległość.
Krzyż poświęcono w ramach Narodowego Święta Niepodległości
W ramach obchodów Święta Niepodległości przy Szkole Podstawowej w Tołwinie w gminie Siemiatycze poświęcono drewniany, 5,5-metrowy krzyż.
Postawiono go w miejscu, gdzie pierwszy krzyż prawdopodobnie stał już sto lat temu. Historia stawianych w tym miejscu krzyży przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Kacper Tołwiński uczeń siódmej klasy historię krzyża poznał w domu rodzinnym. Opowiedział mu ją dziadek Kazimierz Kosiński, któremu o krzyżu opowiadał jego ojciec Felicjan Kosiński. Według tego przekazu, pierwszy krzyż wzniesiono w tym miejscu w latach 1914 – 1920 i był to krzyż pandemiczny. W tym czasie szalała zaraza cholery, a ludzie zawsze wierzyli w moc i siłę krzyża. Po kilkudziesięciu latach około 1957 r. w miejsce zniszczonego – wzniesiono nowy. Tym razem ustawiono go na przekór komunistycznym władzom. Były to czasy, gdy wyznawanie wiary, czy noszenie krzyża było niebezpieczne. Także i ten drewniany krzyż z czasem nie nadawał się już do naprawy i jedynym rozwiązaniem było wzniesienie kolejnego. Trzeci krzyż to wyraz szacunku dla ludzi, którzy walczyli o wiarę i ojczyznę.
Święty Jan Bosko zasłynął, jako genialny wychowawca, nauczyciel młodzieży, pisarz i publicysta, założyciel zgromadzeń zakonnych. Często zachęcał swoich uczniów mówiąc: „bądźcie zawsze radośni, bardzo radośni!”. Radość w jego wydaniu nie oznacza jednak ciągłego, bezmyślnego uśmiechu na twarzy. Radość to postawa ducha, nastawienie wobec życia.
Jan Bosko przyszedł na świat 16 sierpnia 1815 roku w ubogiej wiejskiej rodzinie w Becchi niedaleko Turynu, we włoskim Piemoncie. Rodzice, Franciszek Bosko i Małgorzata Occhiena, dali mu na chrzcie dwa imiona: Jan, Melchior. Kiedy chłopiec miał dwa lata, umarł mu ojciec. Wychowaniem Jana i dwóch jego braci zajęła się matka, która zaszczepiła w nich chęć do nauki i pobożność.
Wiele osób nie wie, gdzie ten kraj jest na mapie. Mieszka tam ponad 90% muzułmanów, a wspólnota katolicka liczy ok. 100 osób. W Turkmenistanie jest tylko dwóch kapłanów katolickich: Andrzej Madej i Paweł Kubiak, Oblaci Maryi Niepokalanej.
Turkmenistan powstał jako niezależne państwo w 1991 roku, po rozpadzie Związku Radzieckiego. - Dlatego też wiara w Boga i w tym regionie świata jest bardzo osłabiona. Zamknięte były cerkwie, kościół i kilka kaplic katolickich. Pozostało dużo ateistów. Po upadku ZSRR w całym kraju było tylko kilka meczetów. Ich liczba w ostatnich 30 latach wzrosła do pół tysiąca. Widać większe zainteresowanie religią, rośnie potrzeba wyznawania wiary -podkreśla o. Andrzej i dodaje:- Nasza katolicka wspólnota liczy w całym kraju trochę więcej niż 100 wiernych. Codziennie odprawiamy Mszę świętą w wynajętym domu, a z dużej kuchni zrobiliśmy kaplicę Przemienienia Pańskiego. Jesteśmy w Aszchabadzie, też jako dyplomatyczni przedstawiciele Stolicy Świętej. Posługę rozpocząłem tam wraz z ojcem Zmitrowiczem, dzisiaj biskupem na Ukrainie. Historia ta jest niesamowita: w 1996 roku papież Jan Paweł II otrzymał list od małej wspólnoty katolickiej, pochodzenia niemieckiego z Turkmenistanu, z prośbą o kapłana. Zatroskany o ich los, święty Papież, poprosił nuncjusza apostolskiego abpa Mariana Olesia z Almaty, by znalazł misjonarzy i wysłał ich na misję nad brzeg pustyni Karakum. Nasz ówczesny przełożony generalny Oblatów Maryi Niepokalanej, zgodził się byśmy podjęli się tam założenia Kościoła. Ewangelizowałem już od paru lat w Kijowie i byłem trochę zorientowany w sytuacji katolików na Wschodzie. Prosił mnie bym udał się do Turkmenistanu. Jak mogłem nie przyjąć tego wezwania skoro jako zakonnik ślubuje posłuszeństwo? Dopiero później zacząłem się zastanawiać, co to będzie czy damy radę? Zaufaliśmy Panu Bogu i On nam dopomógł postawić pierwsze kroki na tej misji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.