Przygotowując się do tego wydarzenia, w parafii odbywała się nowenna do św. Maksymiliana Marii Kolbego. Przekazana relikwia to włos z brody świętego franciszkanina, które przechowywał zakonnik - fryzjer, gdy Maksymilian wrócił ze swojej podróży z Japonii.
Rozpoczynając rekolekcje adwentowe w parafii na Ołtaszynie, o. Ignacy podkreślił, jak ważna w życiu św. Maksymiliana Marii Kolbego była Niepokalana Dziewica Maryja. - Kiedy Maksymilian chciał być blisko Niepokalanej rozumiał, co znaczy przepasać swoje biodra, jak podjąć wysiłek w wierze, aby osiągnąć zbawienie - wskazał duchowny, podkreślając autentyczność w trosce o wiarę świętego. Franciszkanin mówił także o zagrożeniach, które na swojej drodze spotyka człowieka i którym ulega. - Jakże wiele osób nie interesuje się o duszę drugiego człowieka, mówiąc - to nie moja sprawa. Dlatego tak wiele jest osób, które śmieje się, gdy słyszy o Kościele, świętości czy o Bogu. To dlatego, że odzywa się sumienie, które nawet jeśli jest uśpione, to zawsze się odezwie i da o sobie znać - nauczał kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ojciec Kosmana przywołał wydarzenie z 14 sierpnia 1941 roku, kiedy to na placu w Auschwitz św. Maksymilian zgłasza się na śmierć, w zamian za Franciszka Gajowniczka. - Do czego człowiek może dojść bez miłości Chrystusa? O Maksymilianie mówi się, że był niczym Chrystus, oddając swoje życie i ratując rodzinę F. Gajowniczka. Podjął niebezpieczeństwo, który podjął się dobra, a pewność dodawała mu silna wiara, która była dla niego poręką - mówił kapłan, dodając: - Im więcej będzie nieprawości, tym o. Maksymilian czy Rodzina Ulmów będzie na każdy czas.
Przywołany został fakt, że o. Maksymilian został patronem rodzin. - Przez swój czyn stał się wybawcą wielu ognisk domowych, które w obecnych czasach stają w obliczu wielu zagrożeń i niebezpieczeństw. Zagrożeniem naszych ognisk kościoła domowego jest brak wiary i jedności - przestrzegał duchowny, mówiąc o miłości do Kościoła i zwracając uwagę, jak bardzo ukazywany jest zły obraz Kościoła m.in. w mediach.
Nie zabrakło także odniesienia do ustanowienia prawa, przyzwolenia na to przez ludzi wierzących, którzy nie patrząc na swoje sumienie akceptują to i pozwalają na wprowadzenie prawa sprzecznego z nauką Bożą. - Od momentu stworzenia świata Bóg nic nie zmienia. On chce, abyśmy odpowiedzieli na Jego miłość - wskazał kapłan, dodając: - A ci, co mają władzę, tak bardzo chcą manipulować człowiekiem, aby przypominał “robota”. Dlatego potrzebny nam jest Bóg i święci, abyśmy stawali się na Boże podobieństwo - mówił kapłan.