Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Obóz Króla Jana Kazimierza w Borowcu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przybyło ich prawie tyle samo, co pod koniec maja br. do Zamościa na inscenizację „Szturm Twierdzy Zamość”. W pięknych strojach XVII-wiecznych 120 rekonstruktorów historycznych z 20 grup z całej Polski skryło się w lasach borowieckich na kilka dni. Obozowali w identycznych warunkach, umundurowaniu i uzbrojeniu jak 364 lat temu żołnierze króla Jana Kazimierza czekający 3 dni w Borowcu na pewnych przewodników, którzy przeprowadzą zdążającego na pomoc Zbarażowi władcę.

Na życie obozowe rekonstruktorów przybyłych do Borowca od 1 sierpnia do 4 sierpnia br. składało się noszenie strojów XVII-wiecznych ręcznie szytych, wiernych najdrobniejszym detalom z epoki, spanie w namiotach, kąpanie się w rzece, przyrządzanie na ognisku potraw typowych dla tego okresu historycznego. Przede wszystkim jednak obowiązkowe były zajęcia bojowe: pojedynki, czyszczenie broni i armat, zajęcia historyczno-teoretyczne. W tym roku otwarto na potrzeby obozowe karczmę „Pod Trzeźwym Sarmatą”, stragany szewskie, garncarskie i kowalskie. 3 sierpnia wieczorem odprawiona została Msza św. polowa. Każdego dnia rozlegały się przepiękne polskie pieśni XVII-wieczne, śpiewane przy wtórze liry korbowej i lutni. Dla szerokiej publiczności obóz otwarto w niedzielę, 4 sierpnia o godz. 11.00. Huk armat i palnej broni przez ponad pół godziny obwieszczał, iż przed potyczką kozacko-polską jest możliwe wejście na teren obozu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Głównym organizatorem imprezy jest od wielu lat Mateusz Stawowy ze Stowarzyszenia Wolontarzy Świętego Dyzmansa we współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Łukowej. Wielka wdzięczność za pomoc w realizacji widowiska należy się wszystkim grupom przybyłym do Borowca w tych dniach.

Dziękujemy: Pocztowi Mikołaja Bieganowskiego, Malleus Maleficarum, Zamojskiemu Bractwu Rycerskiemu, Regimentowi Króla Jego Mości, Bractwu Rycerskiemu Ziemi Lubelskiej, Smoczej Kompanii, Hultajom i Swawolnikom, Wolnej Kompanii Sarmackiej, Chorągwi Jazdy Polskiej, Pospolitemu Ruszeniu Szlachty Ziemi Krakowskiej, Stowarzyszeniu Stanica, Nadwornej Chorągwi Dragońskej Fredra, Małopolskiej Zgrai Sarmackiej, Towarzystwu Szabli i Miecza, Kompanii Dragonów Pana Zebrzydowskiego, Komputowej Chorągwi Stefana Czernieckiego, Wolnemu Kureniowi Kozackiemu, Warchołom i Pijanicom, Buńczukowi.

2013-08-20 16:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Most niezgody

Niedziela toruńska 5/2020, str. III

[ TEMATY ]

historia

rekonstrukcja

grupa rekonstrukcyjna

mosty

zabory

Fot. z albumu „Golub-Dobrzyń wczoraj i dziś”

Most na Drwęcy wyznaczał granice dwóch zaborów – rosyjskiego i pruskiego

Most na Drwęcy wyznaczał granice dwóch zaborów – rosyjskiego i pruskiego

– Jak to musiało być – obudzić się sto lat temu i wiedzieć, że teraz tutaj jest Polska! – pisze jedna z naszych czytelniczek.

O tym, co działo się w styczniu 1920 r., chcemy opowiedzieć w cyklu „Wolność jest w nas”. Zaczynamy od Golubia, bo właśnie on był tym miastem na Pomorzu, do którego jako pierwsze weszło wojsko polskie.
CZYTAJ DALEJ

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Pamiętać o historii, by pokonać piekło wojny

2024-09-27 17:23

[ TEMATY ]

Belgia

Franciszek w Luksemburgu i Belgii

Vatican Media

Papież i belgijska para królewska

Papież i belgijska para królewska

Z Belgii, będącej „mostem i skrzyżowaniem” ponowny apel Papieża Franciszka do Europy, aby odnalazła samą siebie.

Po Luksemburgu, czas na Belgię: kolejny niewielki kraj, będący jednocześnie skrzyżowaniem, „syntezą Europy”, punktem wyjścia do odbudowy kontynentu po straszliwym dramacie II wojny światowej. Papież Franciszek określa Belgię mianem mostu, prowadzącego do zgody i zatrzymania sporów. „Belgia jest mostem, który sprzyja handlowi, umożliwia różnym cywilizacjom komunikację i dialog. Mostem niezbędnym do budowania pokoju i odrzucenia wojny.”
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję