Łamanie opłatkiem, życzenia i podziękowania dla tych, którzy nieśli pomoc poprzedziła wspólna Eucharystia w parafialnym kościele pw. Wniebowzięcia NMP, której przewodniczył bp Maciej Małyga. Modlitwą otaczano wszystkich mieszkańców gminy poszkodowanych przez powódź. Proboszcz parafii ks. Krzysztof Dudojć podkreślił, że już tylko godziny dzielą nas od radosnego wydarzenia, kiedy zapowiedziany Mesjasz przychodzi na ziemię. – Niedługo zasiądziemy do wigilijnego stołu w gronie naszych rodzin. Ale dzisiaj chcemy także do tego stołu zasiąść we wspólnocie wszystkich osób poszkodowanych przez tegoroczną powódź – mówił ks. Dudojć i podkreślał, że wiele pomocy płynie do osób poszkodowanych. Wśród pomagających jest Caritas, Rycerze Kolumba, są też pomagający, którzy chcą zachować anonimowość.
– Tutaj dodam, że gdy woda zeszła z miasta, ktoś zapytał: A gdzie jest Kościół w tym pomaganiu? To właśnie jest ten Kościół. To są prawie trzy miliony zł, które Caritas przeznaczyła na pomoc naszej gminie. Dlatego modlimy się dziś za tych wszystkich ludzi dobrej woli – podkreślał ksiądz proboszcz. Słowa wdzięczności skierował do wolontariuszy Caritas Archidiecezji Wrocławskiej i członków Parafialnego Zespołu Caritas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii bp Maciej Małyga mówił o wdzięczności i nadziei, którą wszyscy powinniśmy się dzielić.
Reklama
– Przed chwilą słyszeliśmy słowa Psalmu o Bogu, który nas odnawia, daje nam nowe siły do tego, by zacząć na nowo budować to, co widzialne, ale też budować to, czego tak od razu nie widać a jest ważne – nasze serca i to, co pomiędzy nami. Ten bardzo trudny czas, który jest za nami, na pewno odsłonił to, co każdy z nas ma w swoim sercu – mówił bp Małyga, podkreślając, że czas odsłonił serca wielkie, ale niekiedy też małe.
– Odsłoniło się to, co jest ważne. Ważne jest ludzkie życie i te najprostsze rzeczy, które mamy: dach nad głową, szklanka czystej wody, drugi człowiek obok. Zatem odsłoniło się w nas bardzo wiele; to, co chcemy zachować, np. jedność, która się zrodziła, jakaś sieć pomocy – mówił ksiądz biskup i zaznaczył: – Teraz, podczas tej liturgii, jest czas na to, żeby dziękować i żeby wprowadzić w swoje serce jakiś porządek, bo jeszcze wiele przed nami dni, tygodni, miesięcy, lat. A przecież jako społeczność parafialna będziemy zawsze żyli obok siebie. Trzeba więc porządku w naszym sercu. I to czyni słowo Boże.
Ksiądz biskup nawiązał do fragmentu Ewangelii o Nawiedzeniu św. Elżbiety. Podkreślił, że są to słowa o przychodzeniu: przychodzi Bóg, przychodzi człowiek, przychodzą do siebie ludzie. Jest to coś, co dobrze znamy.
Natomiast w drugim czytaniu odsłania się przed nami największa tajemnica, jaka istnieje, tajemnica Trójcy Świętej. I słyszymy rozmowę Ojca z Synem, słowa Jezusa, który idzie pełnić wolę swojego Ojca.
Reklama
– Bóg nie chce od nas pustych zewnętrznych gestów, ale chce żebyśmy dzielili Jego pragnienia, myśleli Jego myślami. Słyszymy, jak Ojciec i Syn rozmawiają ze sobą o miłości do człowieka. Boży Syn staje się człowiekiem, przybiera ludzkie ciało, wchodzi w ten świat, aby być Bogiem z nami – mówił bp Małyga, podkreślając, że niedługo usłyszymy tę historię. To już nie będzie rozmowa Ojca z Synem, ale to, co się wydarzy: szopka Betlejemska, pasterze i Dziecko, które się narodzi, Boży Syn.
– Dobro jest możliwe i nasze przychodzenie do siebie nawzajem jest i będzie możliwe, dlatego, że On najpierw przyszedł do nas. Będziemy o tym słyszeć w kolędach (…) Pewnie różnie jest z naszą wiarą, czasem jest z górki a czasem pod górkę. Mamy pytania, wątpliwości. Ale dzisiaj jesteśmy zaproszeni do tego, żeby jeszcze raz odkryć Jego przyjście do nas – podkreślał ksiądz biskup.
Nawiązał do sceny nawiedzenia i tego, co dzieje się między Maryją a św. Elżbietą. Obydwie nosiły już pod sercami nowe życie.
– I to też opisuje nasze życie. Przychodziliśmy do siebie nawzajem, może z pytaniem, czy pomóc, albo z prośbą o pomoc. Nie brakowało w tym pośpiechu. O tym też mówi dzisiejsza Ewangelia. Maryja poszła z pośpiechem w góry. Bo gdy potrzeba pomocy, należy się spieszyć. Mówimy o wyobraźni miłosierdzia, o szukaniu różnych dróg, ale możemy też mówić o refleksie miłosierdzia. Są chwile, kiedy nie możemy czekać i trzeba wybrać się z pośpiechem – nauczał bp Małyga.
Zaznaczył, że Maryja idzie przez góry. To nie tylko geografia, ale obraz ludzkiej drogi, Spotkanie Maryi i Elżbiety rodzi radość, ale czeka je też wiele trudów.
– To jest też obraz naszego życia. Bóg ciągle do nas przychodzi na różne sposoby, w różnych wydarzeniach, w obliczach różnych osób. Dzięki temu mamy siłę, by jednak wstać, zacząć od nowa i nie poddawać się – mówił biskup Maciej i zakończył słowami nadziei: – Za kilka dni jako Kościół będziemy uroczyście świętować rok 2025 od narodzin Pana Jezusa. Jego kolejne narodziny, już nie tylko w grudniu, ale przez cały rok. Ojciec Święty Franciszek zaprosił nas do tego, abyśmy w tym roku myśleli o nadziei. Nadzieja dla wszystkich, nadzieja dla każdego. Nadzieja, która zawieść nie może. Nadzieja, czyli odwaga co do jutra, cokolwiek ono przyniesie; jutra, które jest przed nami zakryte. (…) W Piśmie Świętym nadzieja jest przedstawiana jako kotwica, która jest zarzucona poza tym światem. Jesteśmy zakotwiczeni w Bogu i to pozwala nam mieć nadzieję. Tego sobie nawzajem życzymy i w tym chcemy się wspierać.
Od początku powodzi Caritas Polska i Caritas diecezjalne niosą szeroko zakrojoną pomoc powodzianom. Wśród darów, które trafiły do Lewina Brzeskiego są nagrzewnice, młotowiertarki, lampy solarne, karty przedpłacone, 1000 ton węgla/pelletu, osuszacze, myjki ciśnieniowe, agregaty prądotwórcze, kuchenki, pralki, lodówki – na łączną sumę 2 901 836 zł.