W homilii ksiądz biskup zachęcał do nadziei i zakotwiczenia swego życia w Panu Bogu. Podkreślał, że nadzieja jest, tylko trzeba ją zauważyć. Nawiązał do słów z Listu św. Pawła Apostoła do Efezjan: „Niech Bóg da wam światłe oczy serca, byście wiedzieli, czym jest nadzieja, do której On wzywa, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych” (Ef 1, 18).
– To jest przesłanie dla nas na dzisiaj i na cały rok, który Ojciec Święty ogłosił Rokiem Jubileuszowym pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. Nadzieja dla wszystkich, nadzieja dla każdego. Nadzieja, która zawieść nie może. Dzisiaj szczególnie nadzieja dla tych, którzy cierpią, bo modlimy się za wszystkich, którzy poświęcają się osobom chorym, cierpiącym – mówił biskup Maciej i postawił pytanie, czym jest nasza chrześcijańska nadzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Ona jest czymś więcej niż powiedzeniem: „Chyba będzie dobrze”. Chrześcijańska nadzieja jest pewnością, tak jak pewność Abrahama, który wyruszył w drogę, nie wiedząc, dokąd idzie – tłumaczył ksiądz biskup. Przypomniał, że św. Paweł napisał później o Abrahamie, że uwierzył nadziei wbrew nadziei.
Reklama
– Tego też doświadczamy. Jutro jest nieznane. A może właśnie znane, bo wiemy, co będzie, albo co się zapowiada. Budzi więc w nas lęk, niepewność, może nawet rozpacz. Albo chęć zamknięcia się w swoim świecie i zapomnienia o wszystkim. Chcemy zatem ożywiać swoją nadzieję. I właśnie tego uczy nas słowo Boże – podkreślał ksiądz biskup.
Za św. Pawłem zauważył, że nasza nadzieja jest częścią szerszej postawy: tego, że wierzymy, zaufaliśmy Bogu, usłyszeliśmy Jego wezwanie, rozpoznaliśmy Jego obecność pośród nas.
– Zatem nadzieja jest tam, gdzie jest wiara. A tam, gdzie jest nadzieja, tam rodzi się miłość. Miłość względem wszystkich świętych. Ale wiemy, że nadzieję możemy stracić z oczu przez różne wydarzenia naszego życia. Stąd słowa św. Pawła: „Niech Bóg da wam światłe oczy serca”. Chodzi o to, abyśmy obudzili w nas ten wewnętrzny zmysł, który wiąże się z wiarą – nauczał bp Małyga, zauważając, że mamy duchową zdolność rozpoznania Bożej chwały tu i teraz, obecności Boga, Jego działania.
– Ten wewnętrzny wzrok budzi się w nas, gdy się modlimy, gdy czytamy słowo Boże, przychodzimy na adorację Najświętszego Sakramentu. To jest coś, o co trzeba dbać. Bo jeśli nie zadbamy o oczy serca, nie dostrzeżemy nadziei, popadniemy w rozpacz – podkreślał hierarcha.
Zaznaczył, że św. Paweł wyraźnie mówi, czym jest nadzieja, do której Bóg nas zaprasza. Wiąże to z chwałą Boga. Bo nasza nadzieja dotyczy właśnie tego, że przez różne próby życia dotrzemy do Bożej chwały; do takiego życia, gdzie nie ma już łez, cierpienia, gdzie nie ma miejsca na egoizm i ranienie siebie nawzajem.
Reklama
Nawiązując do Listu do Efezjan, biskup Maciej podkreślił, że podstawą naszej nadziei jest Boża moc. Bóg, który wyrwał swego Syna ze śmierci i działa już dzisiaj.
– Dlatego nie boimy się jutra, jakiekolwiek ono będzie. Może być piękne, może być wymieszane z trudami – podkreślał.
Zaznaczył, że biblijnym znakiem nadziei jest kotwica. Czytamy o tym w Liście do Hebrajczyków. Ta kotwica jest zarzucona za zasłonę, co jest nawiązaniem do Świątyni Jerozolimskiej, w której za zasłoną kryło się miejsce najświętsze, szczególne miejsce obecności Boga.
– Zatem nasza nadzieja to zakotwiczenie w Bogu. Trzymamy jeden koniec liny i tak jak na okręcie nie widzimy, gdzie kotwica jest zahaczona, ona się gdzieś kryje pod taflą wody, ale wiemy, że jest silna, bezpieczna, dlatego jej się uchwyciliśmy. Chcemy tym żyć. Być dla innych znakiem nadziei, jako Kościół, jako parafia i jako opiekujący się ludźmi cierpiącymi. Przychodząc do łóżka chorego, niosąc mu nadzieję; taką nadzieję, która zawieść nie może, która jest naszym zakotwiczeniem w Bogu – podsumował ksiądz biskup.
Pod koniec Eucharystii bp Małyga odczytał dekret ustanawiający kaplicę w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym kaplicą jubileuszową, w której wierni, odpowiednio dysponowani i zachowujący stosowne normy, będą mogli uzyskiwać odpusty.