Reklama

Sukces ekonomika

Niedziela Ogólnopolska 46/2013, str. 50

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Technikum nr 3 w Zespole Szkół Ekonomicznych w Częstochowie ma ostatnio powody do dumy i radości. Według Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, częstochowskie technikum przy ul. św. Augustyna osiągnęło w województwie śląskim najlepszy wynik zdawalności egzaminu potwierdzającego kwalifikacje w zawodzie technik ekonomista.

Szkoła z pasją

Dyplom uzyskało 97 proc. uczniów, to daje najlepszy wynik w województwie śląskim. Z kolei maturę zdało 85,6 proc. uczniów, najlepiej pośród wszystkich techników w Częstochowie. Technikum specjalizuje się w czterech zawodach: ekonomista, handlowiec – tu dyplom uzyskało 94,1 proc. uczniów, obsługa turystyczna – 70 proc. uczniów uzyskało dyplom, do zawodu technik spedytor szkoła kształci uczniów dopiero od dwóch lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Maciej Trzmiel, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych w Częstochowie, podkreśla, że sukces zawdzięcza dobrej współpracy nauczycieli i uczniów. W tym miejscu cytuje znany szlagier „Budki Suflera”, „bo do tanga trzeba dwojga”. Same chęci ze strony nauczyciela nie wystarczą, musi być zaangażowanie ze strony uczniów. – Nie mam na to żadnej recepty, jako dyrektor muszę stworzyć dobre warunki uczniom i nauczycielom – mówi Maciej Trzmiel.

Reklama

Przechadzając się po szkole, odnoszę wrażenie, że panuje tu dobry klimat, może więc i w tym należy upatrywać sukcesu ekonomika. – Przymus nie przyniesie efektu – mówi dyrektor. – Nasi nauczyciele to pasjonaci, w naturalny sposób wypracowują swój obszar, pragną jak najwięcej zrobić od strony merytorycznej, po prostu dobrze kształcimy – podsumowuje. A uczniowie, jeśli już decydują się tu uczyć, starają się bardzo. Umiejętności zawodowe można nabyć tylko na zajęciach z przedmiotów zawodowych, tu nie nadrobi się korepetycjami, trzeba być na lekcjach.

Edyta Derka, polonistka, zauważa, że generalnie technika nie są wybierane przez gimnazjalnych prymusów, tym bardziej docenia pracę uczniów. Młodzież, która przystępuje do egzaminów, jest ambitna, bardzo zdeterminowana, wkłada dużo wysiłku i pracy, egzamin zawodowy jest naprawdę ciężki. Jak powszechnie wiadomo, maturę wystarczy zdać na poziomie 30 proc., egzamin zawodowy, który odbywa się w czerwcu, na poziomie 70 proc.

Co dalej?

Ci, którzy chcą rozpocząć pracę po ekonomiku, są do tego dobrze przygotowani. Niektórzy zakładają własną firmę i prowadzą działalność gospodarczą. – W młodym człowieku drzemie niesamowity potencjał – mówi dyrektor Trzmiel. – Stoi za nim zdobyta wiedza i kreatywność, odwaga, jest on w stanie góry przenosić. Najłatwiej dać rybę, my chcemy dać wędkę, pokazać, jak poprowadzić działalność. Szkoła współpracuje z potencjalnymi pracodawcami. – W marcu organizujemy kącik pracodawcy, młodzież ma możliwość porozmawiania z przyszłymi pracodawcami – opowiada dyrektor. Przytacza wydarzenie, dotyczące absolwenta szkoły, który pokonał konkurenta z dyplomem wyższej uczelni. Po testach okazało się, że technik miał lepszą wiedzę i lepiej wykonał polecone zadanie.

Reklama

Wielu absolwentów pogłębia swą wiedzę na uczelniach ekonomicznych. Opowiadają, że przez pierwsze dwa lata na akademii niewiele muszą pracować, bo wiedza pokrywa się z tym, co już wynieśli z technikum, dlatego udzielają korepetycji kolegom, którzy z ekonomią dopiero zetknęli się na studiach.

Szczególne predyspozycje?

Renata Pawełkiewicz uczy przedmiotu specjalizacja. Pod nazwą kryją się: finanse i rachunkowość, zarządzanie małą firmą, bankowość. Spośród tych trzech specjalizacji uczniowie wybierają jedną. – Tematyka jest obszerna i bardzo ciekawa – mówi nauczycielka. – Sama ukończyłam tę szkołę, później studia ekonomiczne, zawsze chciałam uczyć. Na pytanie, czy uczniów trzeba szczególnie zachęcać, pani Pawełkiewicz odpowiada, że może trochę w pierwszej klasie, kiedy przedmioty zawodowe są nowością. – Czasem, na początku, wydaje się, że klasa nie zapowiada się najlepiej – opowiada – ale po 4 latach nauki ci młodzi osiągają piękne wyniki, rozwijają się. Okazuje się, że są w stanie zdać niemal w 100 proc. Stają się dojrzali, rozumieją, że dziś rynek pracy jest bardzo trudny i że warto się uczyć.

Nauczycielka zaznacza, że wbrew pozorom uczeń ekonomika nie musi mieć ścisłego umysłu. Wręcz odwrotnie, np. w marketingu przydają się predyspozycje artystyczne. – Tu trzeba umieć projektować, malować, szukać swoich sposobów, metod – przekonuje Renata Pawełkiewicz. – Matematyka jest wszędzie, w ekonomii potrzeba myślenia abstrakcyjnego. Co ważne, należy znać swoją wartość, umieć się pokazać, to pomaga w odniesieniu sukcesów.

Dziś Technikum Ekonomiczne w Częstochowie może pochwalić się nie tylko doskonale zdanym egzaminem zawodowym. Wśród absolwentów są m.in. dyrektor dużego banku, zarządu, główna księgowa w dużej firmie, właściciele biur rachunkowych.

2013-11-12 14:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego Jezus przyjął chrzest?

Pytanie czytelnika: Od dawna intryguje mnie, dlaczego Pan Jezus chciał się ochrzcić? Przecież był bez grzechu! I dlaczego przyjął chrzest w rzece od św. Jana Chrzciciela? Przecież to On powinien chrzcić!
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ

Chełm. Radosny orszak

2025-01-13 12:39

Tadeusz Boniecki

Ulicami Chełma po raz 14. przeszedł barwny Orszak Trzech Króli. Trasa przebiegała praktycznie przez całe miasto, bo rozpoczynała się w czterech parafiach. Trzy osobne orszaki z królami wyruszyły z parafii Świętego Ducha (orszak króla Melchiora), parafii Świętej Rodziny (orszak króla Baltazara), parafii Chrystusa Odkupiciela (orszak króla Kacpra). Z parafii Rozesłania św. Apostołów wyruszył czwarty orszak ze Świętą Rodziną. Wszystkie grupy orszakowe spotkały się na placu przed bazyliką Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Homilię podczas Eucharystii ks. Jacek Lewicki szczególnie skierował do zgromadzonych w świątyni dzieci. Prowadził z nimi aktywny dialog. Podejmował tematy związane z Narodzeniem Pana Jezusa, Świętą Rodzina oraz postaciami Trzech Króli, którzy przynieśli dary małemu Jezusowi. - W tamtych czasach nie było telefonów komórkowych i gps wskazującego drogę, to jak Królowie mogli trafić do Betlejem? - pytał dzieci. - Takim drogowskazem dla nich była gwiazda, która prowadziła ich z różnych stron do Betlejem - odpowiadały dzieci. Mówił też o darach, jakie Mędrcy złożyli Jezusowi. Wyjaśnił ich symbolikę. Podkreślił, że każdy kto przychodzi do Pana Jezusa przynosi Mu jakieś dary. Zapytał dzieci, jakie dary przyniosły Jezusowi. Dzieci wymieniły m.in. modlitwę, prawdziwą miłość, bycie grzecznymi i dobrymi dla rodziców, swoje serca. – Tych darów może być o wiele więcej, ale te które wymieniłyście, to są piękne dary. Zachęcam was, abyście właśnie w taki sposób, przeżywając orszak Trzech Króli, poczuli się blisko Pana Jezusa, bo to jest najpiękniejsze przeżywanie - podsumował ks. Lewicki.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję