Tylko w 2012 r. „Szlachetna Paczka” dotarła do 13.235 rodzin w potrzebie, czyli do ponad 55 tys. osób żyjących w niezawinionej biedzie osób starszych, samotnych, rodzin dotkniętych chorobą lub niepełnosprawnością, samotnych rodziców i rodzin wielodzietnych. Łączna liczba zaangażowanych w projekt wolontariuszy, darczyńców i rodzin w potrzebie sięga 300 tys. osób. Co oznacza, że łączna wartość pomocy przekazanej w paczkach sięga 22, 5 mln zł. Jedną paczkę przygotowywało średnio 17 darczyńców były wśród nich rodziny, grupy znajomych, współpracowników, klasy szkolne. Łącznie darczyńcami zostało 225 tys. osób” czytamy na stronach ogólnopolskiej akcji „Szlachetna Paczka”.
Projekt zakładający obdarowywanie się nawzajem dobrem nabiera siły i w tym roku. Zakończył się nabór wolontariuszy, odbyły liczne szkolenia, bo nie tylko wystarczy chcieć pomagać, ale organizatorzy sprawdzają również predyspozycje i możliwości wolontariuszy. Obecnie działania przenoszą się na poziom szukania darczyńców oraz weryfikacji rodzin oczekujących na pomoc. Adwent dla wolontariuszy „Szlachetnej Paczki” jest czasem wzmożonej aktywności, aby ci, którzy oczekują na pomoc w czasie świąt Bożego Narodzenia mogli cieszyć się darem serca tych, którzy ich obdarowali oraz tych, którzy o to zadbali.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dlaczego warto przyłączyć się do „Szlachetnej Paczki” przekonują wolontariusze z naszego terenu.
Mówią wolontariusze:
Każdy z nas może znaleźć się w trudnej sytuacji. Np. siedząc na wózku inwalidzkim, nie mogąc dostać się do apteki czy po zakupy do najbliższego sklepu. Każdy z nas z różnych przyczyn może stać się bezdomnym szukającym w śmietnikach puszek, by zarobić na chleb i na kilka dni zagłuszyć głód. Każdy z nas w końcu może być samotnym rodzicem, starającym się zapewnić dzieciom szczęście. Dlatego chcę pomagać, tym którzy tej pomocy potrzebują. Być może kiedyś moja pomoc powróci ze zdwojoną siłą. Dlatego „Szlachetna Paczka”, dlatego taka forma pomocy innym.
Renata
„Paczka” nie tylko łączy wiele osób w jedno, pomaga odrzucać stereotypy, ale także wielu mobilizuje do większych pokładów pozytywnej energii, dobra, cierpliwości, wytrwałości, opanowania i zaangażowania. Utwierdza w przekonaniu, że nie tyle należy szukać miłości, co ją samemu dawać. Uczy nas, wolontariuszy, przekraczania swoich słabości oraz pokonywania trudności. Właśnie dlatego jestem w „Paczce”, utwierdzona w przekonaniu, że jeśli w coś się zaangażuję, to już dokładam wszelkich starań, by wyszło to, jak najlepiej. Stąd jeśli chcemy komuś pomóc, musimy najpierw upewnić się, czy będzie to z naszej strony mądra pomoc. Zawsze, odkąd pamiętam, marzyłam o takim łańcuszku przekazywania dobra. Takie niebo na ziemi, które sami możemy stworzyć pod warunkiem, że wszelkie nasze działania będą kierowane miłością.
Beata
Reklama
Jestem w „Paczce” pierwszy raz i są to także moje pierwsze próby pomocy. Dlaczego pomagam? A dlaczego nie? Skoro mam do wyboru pomagać albo nie wybieram pomagać. Zarówno w „Szlachetnej Paczce”, jak i w życiu, próbuję pomagać, dawać to co mam: swój czas i zaangażowanie.
Na pewno ważną pomocą przy takich spotkaniach jest wysłuchanie drugiego człowieka i wsparcie.
Ewa
Zdecydowałam się zostać wolontariuszem z potrzeby serca. Ja mam w życiu wiele, ale wiem, że są rodziny które nie mają nic, a mimo to wspierają się, kochają i wspólnie pokonują trudy dnia codziennego. Trzeba im pomóc!!!
Kasia
Sama pochodzę z niezamożnej rodziny. Gdy miałam 1, 5 roku mój tata zginał w wypadku, mama wychowywała nas sama. Były to ciężkie czasy, dlatego teraz chciałam pomóc tym, którzy znajdują się w jeszcze gorszej sytuacji. Cieszy mnie pomaganie innym. Od dawna podobała mi się „Szlachetna Paczka”, dlatego gdy tylko dowiedziałam się, że w Nowej Dębie tworzy się drużyna, ani chwili się nie zastanawiałam.
Anita
Chciałam pomagać, zrobić coś konkretnego. Czułam, że samo wrzucanie pieniędzy do puszek pewnie jest ważne, ale to trochę za mało. I tak się złożyło, że moja koleżanka, działająca już w „Paczce”, namówiła mnie do udziału w tym projekcie. I stało się. Jestem wolontariuszem „Szlachetnej Paczki” trzeci rok. Dużo pracy, czasem nerwów, ale potem niezapomniane emocje. Więc warto!
Agnieszka
Wykombinowałem to tak, że jeśli więcej osób pomyśli podobnie to będzie COŚ. Uczestnictwo w „Paczce” potraktowałem jako zacną akcję, o której nie ma co wiele myśleć, ale ruszać do działania. Nie ma co czekać do następnego roku.
Paweł