Na wstępie Ojciec Święty przypomniał, że św. Józef przyjmuje prawne ojcostwo Jezusa, zaszczepiając Go w pniu Jessego i łącząc Go z obietnicą daną Dawidowi. Wkracza na scenę jako oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, nad którą roztoczył opiekę. Jednocześnie staje w obliczu tajemnicy Jej Bożego macierzyństwa. Nie znając przyczyny, dla której znalazła się w stanie brzemiennym Józef zgodnie z prawem, mógł ją wezwać do sądu, albo wręczyć list rozwodowy. Postanawia rozstać się z Maryją po cichu, to znaczy prywatnie, co pozwala mu stać się otwartym i uległym na głos Pana, który rozbrzmiewa w nim poprzez sen.
Papież podkreślił, iż właśnie we śnie Józef przyjmuje Boże marzenie o swoim życiu i życiu swej oblubienicy, ufa Bogu. „W ten sposób wkracza w łaskę tego, który potrafi przeżywać Bożą obietnicę z wiarą, nadzieją i miłością” - wskazał Franciszek.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że Józef nie jest człowiekiem wypowiadającym wiele słów, lecz wprowadza Słowo w czyn. „Józef ufa Bogu i jest posłuszny … Prośmy Pana także i my o łaskę, byśmy więcej słuchali niż mówili, byśmy śnili Boże sny i przyjmowali z odpowiedzialnością Chrystusa, który od momentu chrztu, żyje i wzrasta w naszym życiu” - zachęcił papież na zakończenie swej katechezy..
Pomóż w rozwoju naszego portalu