Dlatego tak ważna była Gromniczna i Jej święto w tradycji i kulturze ludowej, dlatego nadal stawiamy się w naszych kościołach z przystrojonymi gromnicami w ręku, choć już raczej nie zapala się ich podczas burzy, ani nie podaje do ręki umierającemu. Gromnica bo chroni od gromu, gradobicia i jeszcze do niedawna od dzikich zwierząt, bo wskazuje drogę zabłąkanym. W mroźne i długie zimy plaga wygłodniałych o tej porze roku wilków stanowiła poważne zagrożenie dla ludności na wsiach.
Oskar Kolberg tak tłumaczył tę fascynację Gromniczną: „Światło tych świec wyraża Pana Jezusa, który objawieniem swoim oświecił ród ludzki. Pamiątka zaś oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny przypomina, iż Matka Boża 40-go dnia po Narodzeniu Pana Jezusa przybyła do kościoła jerozolimskiego, dla dopełnienia prawa Starego Testamentu” (O. Kolberg; „Dzieła wszystkie. Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania (...)”; Wrocław-Warszawa 1962-80).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Uroczystość upamiętniająca przybycie do świątyni jerozolimskiej, już w IV wieku obchodzona była w Rzymie, w kolejnych stuleciach została wzbogacona w procesję ze światłami jako nawiązanie do tekstu z Ewangelii św. Łukasza (2,32). Za cesarza Justyniana obowiązywała w całym państwie (od 542 r.). Z czasem, pod wpływem szczególnych jej obchodów sprawowanych w Rzymie u Matki Bozej Większej, nabrała charakteru święta maryjnego u nas Matki Bożej Gromnicznej. Treścią tego święta jest scena opisana w Łukaszowej Ewangelii: zwyczajowe przyniesienie Jezusa do świątyni, spotkanie z Symeonem i prorokinią Anną, zapowiedź zbawczej misji Chrystusa.
Pisze Jan Uryga w „Rok polski w życiu, tradycji i obyczajach ludu” (Włocławek 2003): „…Przychodził dzień Matki Bożej Gromnicznej, a moja babka z szacunkiem wyciągała ze starej skrzyni na ubrania świecę woskową, przyozdabiając ją mirtem i wstążką. Gdy wróciła z nią z kościoła, obchodziła całe obejście, by w końcu zapaloną okopcić belkę sufitową znakiem krzyża, wierząc w przemożną opiekę Maryi nad domem, zwłaszcza w czasie letnich burz, gdy zapalona gromnica świeciła w oknie domu (…). Po kilku latach, gdy moja babka umierała z gromnicą w dłoni, ujrzałem w jej oczach poddanie się woli Bożej, widziałem, z jaką otuchą wpatrywała się w płonący ogień gromnicy, jakby widząc przy swym łóżku Gromniczną Panią, która ma ją przeprowadzić z tego świat do domu Ojca w niebie”.
Kieleccy etnografowie twierdzą, że społeczność świętokrzyskiej wsi przywiązywała i nadal przywiązuje wielką wagę do ceremonii kościelnych, odprawianych 2 lutego. Z poświęceniem gromnic łączą się, jak zwykle w kulturze ludowej, wierzenia religijne oraz praktyki obrzędowe, kończące cykl „godnich świąt” np. jest to ostateczny termin usuwania choinek z domów i obejść oraz zaprzestania działalności grup kolędniczych.
Reklama
W rdzennych Górach Świętokrzyskich jeszcze do niedawna praktykowano zwyczaj zapalania w dniu 2 lutego tylu świeczek, ile jest osób w rodzinie. Plagą wiejskich okolic, w miesiącach zimowych, były wilki. Do niedawna, bo w okresie międzywojennym budowano wokół domów specjalne palisady chroniące przed wilkami. Kapliczka św. Mikołaja w Porąbkach miała bronić drapieżnikom dostępu, podobnie jak dość powszechnie zimą noszone, małe dzwoneczki. W Kakoninie, Wilkowie który swą nazwę wziął właśnie od plagi groźnych drapieżników, Porąbkach jeszcze i dzisiaj gospodarze na drzwiach chaty kreślą krzyż, aby strzegł przed klęskami żywiołowymi i wilkami. A służy im do tego właśnie gromnica poświęcona 2 lutego.
Gromniczna inspirowała twórców ludowych w Muzeum Wsi Kieleckiej w ramach aktualnej wystawy „Polski rok obrzędowy od Matki Boskiej Siewnej do Matki Boskiej Gromniczej” nie mogło zabraknąć tytułowej Gromnicznej. Inspirowała także dawnych i współczesnych poetów. Józef Strug tak pisał: „Gdy życie nasze dobiegnie końca,/Gdy Bóg ostatnie godziny policzy,/Niech nam zaświeci jak promienie słońca światło gromnicy”. Z kolei zmarły kilka lat temu kielecki poeta Krzysztof Szular zauważa: „Nie bardzo do mnie/przemawiają/święci z liliami w dłoniach./Wolę już/swoją Matkę Boską/z gromnicą w rękach/i miłością w sercu,/którą nawet wilki kochają (…)”. Wizerunek Maryi odpędzającej wilki można spotkać także na obrazkach prymicyjnych.
2 lutego w święto Matki Bożej Gromnicznej przypada także Dzień Życia Konsekrowanego, wprowadzony w 1997 r. przez bł. Jana Pawła II. W tym dniu osoby konsekrowane spotykają się w kieleckiej bazylice na Eucharystii celebrowanej pod przewodnictwem biskupów kieleckich. Mszę św. w katedrze poprzedza zwykle wspólna modlitwa i medytacja w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach (gdzie każdego miesiąca odbywają się dni skupienia dla sióstr zakonnych) nad życiem konsekrowanym.
Ale 2 lutego to także ważne przesłanie dla nas wszystkich, zwyczajnych katolików mamy szansę dostrzec bogactwo życia konsekrowanego wokół nas zarówno w konkretnych działaniach apostolskich, jak i w modlitwie choćby w zakonach kontemplacyjnych. Zakonnicy, zakonnice pracują w szkołach, szpitalach, hospicjach, w parafiach, placówkach Caritas, na misjach. Zakonnicy i zakonnice, mnisi i mniszki, pustelnicy i świeccy konsekrowani, dziewice poświęcone Bogu i wdowy konsekrowane w dzisiejszym zwariowanym świecie konsekwentnie robią swoje: niosą mu Dobrą Nowinę, służą Bogu i ludziom.