Reklama

Jan Paweł II

Co nam Święty mówi o starym kontynencie

Europo, bądź sobą!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaniepokojenie obecną sytuacją Europy wzrasta. Pogłębia się rozczarowanie jednoczeniem się naszego kontynentu. Zarówno eurosceptycy, jak i euroentuzjaści twierdzą, że Stary Kontynent staje wobec systematycznego kryzysu, który obejmuje wymiar finansów, polityki, demokracji, demografii, a przede wszystkim moralności. Starzejąca się i znużona Europa potrzebuje „duchowego suplementu”, który jest nieodzownym warunkiem jej harmonijnego rozwoju. Prof. Iain Begg, doradca w Parlamencie Europejskim, wyznał w oryginalny sposób, że to, co determinuje wspólnotę ducha i siły europejskiej, bierze się… z dobrego wina francuskiego i włoskiego, kuchni śródziemnomorskiej, angielskiego poczucia humoru i muzyki wiedeńskiej… (!?). Instytucje europejskie czy gremia uczonych chętnie odwołują się do różnych myślicieli, filozofów, a nawet… wina, ale nie słychać, by odwoływały się do chrześcijaństwa, z którego Europa wyrosła. Abp Józef Michalik nazwał to zjawisko „schizofrenią ducha”. Wobec takiej sytuacji Europa potrzebuje dziś oparcia na mocniejszych i solidniejszych podstawach niż tylko interes ekonomiczny czy… kuchnia śródziemnomorska.

Reklama

Tym fundamentem jest Jezus Chrystus. Tylko Europa zjednoczona w Chrystusie daje gwarancję pokoju i trwałości. W tym tkwi sedno przesłania Jana Pawła II do Europejczyków. Pytamy dziś świętego Papieża: Jak odbudować i odzyskać tożsamość Europy? Jak wydobyć Europę z religijnego marazmu i powszechnego narzekania? Jan Paweł II w niezwykle obfitym nauczaniu dał wyraz głębokiego zatroskania o przyszłość Europy. Podkreślał on, iż chrześcijańskie korzenie Europy znajdują wyraz także i w tym, „że żaden inny kontynent świata nie podtrzymywał równie długo jak Europa więzi z Kościołem, w strukturach żadnego innego kontynentu nie widać równie wyraziście oznak wiary chrześcijańskiej. Świadczą o tym katedry i święci, mistrzowie sztuki i myśli czy nawet same instytucje akademickie. Wielkie dziedzictwo humanistyczne Europy dojrzewało w dialogu prowadzonym przez logos ludzki i logos chrześcijański, w dialogu nauki i objawienia biblijnego, Boga i człowieka doświadczającego wolności wiary”. Ojciec Święty konsekwentnie mówił, że jedności Europy nie można sprowadzać do poziomu politycznej strategii czy ekonomicznych programów: „Europa, zachowując swą kulturową różnorodność, musi stawać się coraz doskonalszą jednością duchową, budowaną na fundamencie wartości ludzkich i chrześcijańskich, która będzie inspirować ludzkie działania”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Europie nie potrzeba reklamy „zapomnianego” chrześcijaństwa. Narody europejskie dzięki chrześcijaństwu ubogaciły się wartościami, które stanowią dziś dziedzictwo kulturowe kontynentu. Dlatego właśnie Europa „nie mogłaby porzucić chrześcijaństwa jako przygodnego towarzysza podróży, który stał się dziś jej obcy, podobnie jak człowiek nie może porzucić podstaw swojego życia i nadziei, nie popadając przy tym w dramatyczny kryzys”.

Papieskie wołanie o „europejską wspólnotę ducha” to jedno z jego najważniejszych apeli: „Nie będzie jedności Europy, dopóki nie stanie się ona wspólnotą ducha”. Stąd Europa wymaga fundamentu dzielonych wspólnie wartości, takich jak: godność człowieka, nienaruszalność ludzkiego życia, wolność prowadząca do kształtowania ponadnarodowej solidarności, prawda niosąca wyzwolenie.

Wezwanie Jana Pawła II: „Europo, bądź na powrót sobą! Odkryj na nowo swe źródła! Ożyw swoje korzenie! Odnajdź swoją duszę!” pozostaje wciąż aktualne i zobowiązujące. Przypomina nam, że Europejczycy pilnie potrzebują nowego spotkania z Chrystusem i Jego Ewangelią. „Jak można liczyć na zbudowanie wspólnego domu dla całej Europy – pytał Ojciec Święty – jeśli zabraknie cegieł ludzkich sumień wypalonych w ogniu Ewangelii, połączonych spoiwem solidarnej miłości społecznej będącej owocem miłości Boga?”.

Papieska wizja Europy wciąż natrafia na opozycję i przyjmowana jest ze sceptycyzmem przez wiele instytucji europejskich. Jednak ani sceptycyzm, ani programowa obojętność na nauczanie Jana Pawła II nie mogą pozostać tak trwałe, jak wyprzedzająca epokę jego wizja Europy zjednoczonej w Chrystusie. Chrześcijańska tożsamość naszego kontynentu nie określa niczyich przywilejów, ale mówi przede wszystkim o zadaniach stojących przed samymi chrześcijanami. Ewangelia jest nadzieją na chrześcijańską odnowę Europy, ale tylko wtedy, gdy sami chrześcijanie zechcą „na serio podjąć orędzie Krzyża”.

Powinniśmy zdecydowanie odrzucić postawę „narzekającego chrześcijanina”, który dziwi się lub rozpacza na widok Europy „coraz mniej chrześcijańskiej” lub „między innymi chrześcijańskiej”. Europa jest i będzie chrześcijańska, jeśli chrześcijanie na Starym Kontynencie będą żyli wiarą, jeśli otworzą się na miłość Boga i będą wierni misji i powołaniu zleconemu przez Chrystusa. Ważne i pożyteczne są wszystkie papieskie pouczenia i wskazania dla Europy. Pozostaną one jednak martwą literą, jeśli człowiek noszący zobowiązujące imię „chrześcijanin” nie rozpozna swojej godności i nie odnowi osobistej relacji z Chrystusem. Stąd właśnie bierze się wezwanie do nowej ewangelizacji. Możemy wydobyć nasz kontynent z religijnego marazmu przez świadectwo autentycznego życia chrześcijańskiego. Wiara Europejczyka domaga się odwagi i entuzjazmu, by, pomimo groźnych chmur na horyzoncie teraźniejszości i przyszłości, zaufać Bogu i wyznawać Go w każdej życiowej sytuacji. Tylko w ten sposób możemy mieć wpływ na nową rzeczywistość europejską, bez obaw i kompleksów.

2014-03-17 15:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polski papamobil

Papamobil to nazwa samochodu do przewożenia papieża. Etymologia słowa pochodzi z języka włoskiego: papa - papież, mobile - samochód. Jest to nazwa pojazdu używanego przez papieża do oficjalnych przejazdów, zazwyczaj na krótkich trasach. Papież Jan Paweł II od początku swego pontyfikatu poruszał się wśród wiernych odkrytym samochodem, dzięki czemu miał bezpośredni kontakt z ludźmi. Jednak po zamachu terrorystycznym w 1981 r. Watykan zdecydował, że niebezpieczne czasy wymagają nowych środków bezpieczeństwa. Podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 r. Jan Paweł II poruszał się specjalnym pojazdem zbudowanym w FSC w Starachowicach na podwoziu stara. Ten pomalowany na biało, odkryty pojazd najlepiej został zapamiętany przez uczestników tamtych wydarzeń. Jednak po wyjeździe Papieża - na polecenie PZPR - samochód został pośpiesznie rozebrany. Może liczono na to, że uda się zniszczyć wszelki ślad pobytu Papieża Polaka w Ojczyźnie? Nieodwracalnemu zniszczeniu uległo nadwozie samochodu - specjalnie skonstruowana tzw. gondola. Ocalało jednak podwozie, wykorzystywane jako piaskarka w jednym z PGR-ów w latach 1981-2006 w Zachodniopomorskiem. Zapewne dziś już niewiele osób pamięta ten pojazd. Przypominał on trochę wielką, niezgrabną amfibię. Ale z chwilą, gdy pojawiał się w nim Ojciec Święty, stawał się jakby niebiańskim rydwanem unoszącym Pielgrzyma, który każdym swym słowem odmieniał życie Polaków czekających na nowy powiew Bożego Ducha. Przejazd przez Warszawę wielkim otwartym samochodem był czymś, czego nasza stolica od czasu wojny nie widziała. Jak okiem sięgnąć, rozciągało się wszędzie morze głów pośród chorągwi i chorągiewek polskich, papieskich i maryjnych. Co krok deszcz kwiatów pokrywał samochód Papieża! Zewsząd wznosiły się radosne okrzyki i wyciągały ręce! Jan Paweł II był pierwszym papieżem przekraczającym próg komunistycznego kraju, aby wyzwolić naród z presji strachu. Ludzie nie mogli uwierzyć własnym oczom, że Ojciec Święty, stojąc w specjalnym biało-żółtym samochodzie, przemierzał ulice Warszawy i innych miast naszej Ojczyzny. Książka „Polski samochód dla Jana Pawła II” ukazuje nie tylko ludzi związanych z wyprodukowaniem samochodu dla Papieża, lecz mroczne dzieje pojazdu, gdy po zakończeniu wizyty papieskiej wydano polecenie, aby go rozebrać i zniszczyć. Losy tego pierwszego polskiego samochodu dla Papieża odzwierciedlają atmosferę tamtych dni: radość i entuzjazm powodowane wyczekiwaniem na wyjątkowego gościa, z nadzieją na chwilę wolności, którą przynosi ów Pielgrzym, i arogancja władzy demonstrującej swą siłę. W 1979 r. Ojciec Święty przybył do Polski na zaproszenie Episkopatu, a nie rządu. Był to szczególny wybieg dyplomatyczny, gdyż władze polskie mogły co prawda zaprosić Jana Pawła II jako męża stanu i głowę państwa watykańskiego, ale gdyby Moskwa nie wyraziła zgody na tę wizytę, jak to miało miejsce w przypadku papieża Pawła VI w 1966 r., kiedy to chciał przyjechać do Polski na uroczystości milenijne, przyjazd Jana Pawła II nie doszedłby do skutku. Stolicę Polski, obok Krakowa i Częstochowy, Jan Paweł II odwiedzał najczęściej podczas podróży do ojczyzny. Czyż gdzie indziej niż na placu Zwycięstwa wołanie z 1979 r.: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!” - miałoby większą moc? Słowa Ojca Świętego zaowocowały mocą Ducha Świętego, lecz jakie były losy symboli towarzyszących tamtym chwilom, pokazuje właśnie przykład z samochodem dla Papieża. Powstały z wielkim zaangażowaniem wielu ludzi jako dar dla niego, został zniszczony, aby nigdy nie stać się symbolem. Są rozdziały w historii Polski, które czekają na swoich odkrywców. Bardzo często pojawienie się pasjonata w danym czasie i miejscu owocuje niespodziewanymi efektami. Tak było i w tym przypadku. Odbudowanie słynnego papamobilu stało się marzeniem konstruktorów ze Starachowic. Relacja z poszukiwań oraz rekonstrukcja słynnego papamobilu została przedstawiona w książce przez inicjatorów poszukiwania i odbudowy samochodu - Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. 15 czerwca 2008 r. w Starachowicach po konferencji poświęconej rekonstrukcji papamobilu odprawiona została Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem abp. Zygmunta Zimowskiego oraz miało miejsce uroczyste poświęcenie zrekonstruowanego samochodu, aby przypominał następnym pokoleniom doniosłość i znaczenie pontyfikatu papieża Polaka Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Którą Biblię wybrać?

2025-01-21 14:55

Niedziela Ogólnopolska 4/2025, str. 13

[ TEMATY ]

Biblia

Słowo Boże

Karol Porwich/Niedziela

Niedziela Słowa Bożego jest okazją do tego, aby sięgnąć po Pismo Święte, tak aby stało się ono naszą stałą lekturą. Do którego jego tłumaczenia najlepiej sięgnąć?

Biblia została napisana w językach dzisiaj nazywanych biblijnymi, czyli Stary Testament – w języku hebrajskim oraz we fragmentach w językach aramejskim i greckim, cały zaś Nowy Testament – w języku greckim. Z oczywistych względów obecnie czytamy święte teksty w tłumaczeniach a na polskim rynku wydawniczym jest spora liczba różnych tłumaczeń. – Przede wszystkim trzeba pamiętać, że nie ma jednego, najlepszego tłumaczenia – każde z tych tłumaczeń lub wydań ma swoje walory, ale i mankamenty – mówi Niedzieli ks. Mariusz Woźniak, biblista i moderator Dzieła Biblijnego Archidiecezji Częstochowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Papież na Jubileuszu Świata Mediów: głośmy dobrą nowinę, a przemienimy świat zgodnie z wolą Boga

Starajmy się nieść radosną nowinę ubogim, głosić wyzwolenie jeńcom i niewidomym przejrzenie, uwalniać uciśnionych i ogłaszać rok łaski Pana. Wtedy przemienimy świat zgodnie z wolą Boga, który stworzył go i odkupił z miłości - powiedział papież Franciszek w bazylice św. Piotra w Watykanie. Ojciec Święty przewodniczył tam Mszy św. Niedzielę Słowa Bożego, w której udział wzięli uczestnicy Jubileuszu Świata Mediów, Dziennikarstwa i Komunikacji.

Usłyszana przez nas Ewangelia ogłasza nam wypełnienie proroctwa przepełnionego Duchem Świętym. A Tym, który je wypełnia, jest Ten, który przychodzi „mocą Ducha” (Łk 4, 14): Jezus, Zbawiciel.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję