Reklama

Wiadomości

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.

2025-04-07 13:15

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

CAŁOŚĆ WPISU:

ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.

Wstrzymywałam się od komentowania wydarzeń w Oleśnicy, bo nie mam w zwyczaju kompulsywnego omawiania wszystkiego, co pojawi się w mediach. A może liczyłam, że okaże się, że to nieprawda...?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niestety, w szpitalu w Oleśnicy zabito 37-tygodniowe dziecko. Z premedytacją, wbijając mu igłę prosto w serce.

Przeczytajcie uważnie oświadczenie prof. Piotra Sieroszewskiego, kierownika ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.

Reklama

"W trakcie kolejnego konsylium Pani Anita [mama Felka – red.] wręczyła nam pismo napisane przez adwokata fundacji FEDERA z żądaniem „indukcji asystolii płodu” (czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu). Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia. Postępowaliśmy zgodnie z obowiązującym prawem, które nie zezwala na uśmiercanie płodu w trzecim trymestrze ciąży (tym bardziej, że mieliśmy do czynienia z dzieckiem zdolnym do życia). Nasza decyzja nie była podyktowana subiektywnymi przekonaniami personelu medycznego czy też uprzedzeniami do kobiet, lecz obiektywną sytuacją prawną a przede wszystkim możliwością sprawdzonej i stosowanej terapii po urodzeniowej."

Kilka moich refleksji i pytań (bez odpowiedzi):

1. PTGiP z pewnością nie jest organizacją pro-life. Niestety, wiele razy opowiadało się za aborcją. Publikacja TAKIEGO oświadczenia wskazuje na to, że sytuacja była na ostrzu nożna.

2. Przeczytajcie oświadczenie jeszcze raz. Zostało napisane - za przeproszeniem - jak dla idiotów. Bardziej łopatologicznie się nie dało. Lekarze nie zasłonili się niezrozumiałymi terminami medycznymi, ale napisali prosto, żeby przeciętny użytkownik internetu, który zwykł czytać jedynie nagłówki, zrozumiał, co się wydarzyło. A co się wydarzyło?

Mamy kobietę w 37. tygodniu ciąży. Ciąża donoszona, dziecko prawie gotowe do porodu. Z powodu żądania aborcji lekarze proponują NATYCHMIASTOWE rozwiązanie ciąży przez cesarskie cięcie w ZNIECZULENIU OGÓLNYM (choć jeśli to możliwe, do cc nie usypia się matek). Oznacza to, że lekarze wyjmą dziecko z brzucha i je zabiorą. Kobieta nigdy go nie zobaczy i nie usłyszy. Podpisze papier, że się zrzeka praw do dziecka, w momencie zostaną uruchomione procedury adopcyjne. Nie ma dziecka, nie musi być z nim na sali, nie musi go karmić itp. itd.

Ale nie. Ma być aborcja.

Zatem kobieta trafia do szpitala w Oleśnicy, gdzie najpierw zabijają jej dziecko, a potem - dokładnie tą samą drogą, którą wyjęliby żywe - wyciągają martwe.

Reklama

3. Matka nie podpisała decyzji o zrzeczeniu się praw do dziecka, ale za to dostanie formalne papiery, na których będą wypisane zastosowane "procedury medyczne". Nie podpisała decyzji o zrzeczeniu się praw do dziecka, ale będzie musiała podpisać pismo, czy sama zorganizuje pogrzeb chłopczyka, czy zostawi ciało w szpitalu...

(Czy ktoś z Federy jej o tym powiedział?)

4. Nie komentuję zwykle decyzji kobiet, ale tym razem nie mogę o to nie zapytać. Czym kierowała się kobieta, która żądała zabicia jej dziecka, skoro mogło zostać dokładnie w ten sam sposób (przez cc) wyjęte z jej brzucha i zabrane tak, by go nigdy w życiu nie widziała? Czy proaborcyjne lobby tak strasznie ją zmanipulowało? Przecież to był dziewiąty miesiąc ciąży, kobiety rodzą zdrowe, róże, pulchne dzieci na tym etapie ciąży! Czy przez 9 miesięcy była w kryzysie psychicznym i nikt jej nie pomógł? Czy ma starsze dzieci, które widziały, że mama jest w ciąży, a teraz nagle nie ma brata, nie ma siostry?

5. Co czuje "lekarz", który najpierw zabija dziecko, a potem wydobywa je z brzucha przez cesarskie cięcie i trzyma na rękach małe, martwe ciałko? Ciałko zupełnie ukształtowane, w którym przed chwilą tętniło życie? Ciałko, za którym tak wielu tęskni, którego brak opłakuje?

6. Co na to wszystko wymiar sprawiedliwości? Czy oto właśnie przyklepano w Polsce aborcję na życzenie? Już nie tylnymi drzwiami, ale w błysku fleszy?

Reklama

7. Nie odpowiadajcie złem na zło. Jeśli wierzysz w Boga, pomódl się dzisiaj za matkę tego +Chłopczyka, za jego ojca (dlaczego ciągle w tych historiach nie ma obecnych ojców??), wreszcie za zespół, który odebrał mu życie. Wierzę, że Dziecko jest już w najlepszych, Bożych rękach. Wierzę też, że lekarz, który wbił mu igłę prosto w serce, po drugiej stronie życia będzie musiał mu spojrzeć prosto w oczy.

Zabity chłopczyk, gdyby tylko wcześniej przecisnął się przez kanał rodny - mający długość 8 cm - byłby "człowiekiem" i "obywatelem". Ta najkrótsza droga, jaką ma w swoim życiu człowiek do przebycia - i najdłuższa, najbardziej wymagająca zarazem - ma być w naszym kraju cezurą?

Jeszcze w łonie matki - śmieć, przedmiot, pasożyt?

Za parę minut poza łonem matki - człowiek z przysługującymi mu prawami?

Oto "prawa kobiet"!

Oto "wolność wyboru"!

Tak, dla niektórych "to tylko płód, to nie dziecko"!

Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości! (JP2, Kalisz, 1997)

Jestem wstrząśnięta, choć naprawdę widziałam w życiu wiele.

Udostępniajcie i komentujcie (ale co tu komentować...) dla zasięgu.

Edit:

Dlaczego nie wspomniałam, że Dziecko było najprawdopodobniej obciążone chorobą? Odpowiem najprościej, jak potrafię: bo nie oceniam ludzi przez pryzmat stanu zdrowia. Bo nie to jest w tej sytuacji najgorsze. Nie miałam zamiaru tego ukrywać, bo przecież chyba wszyscy komentujący i znający sprawę z mediów to wiedzą? Komentarze w stylu: "było chore", czytam w kluczu: "są sytuacje, kiedy można zabić za pieniądze podatników i w polskim szpitalu o-mało-co-noworodka". Przypomnę wam zatem, drodzy zwolennicy tak zwanego wyboru, że przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej polskie prawo zezwalało na zabijanie dzieci chorych do momentu osiągnięcia przez nie dojrzałości do samodzielnego życia poza organizmem matki. Mimo to zdarzały się sytuacje, że dziecko abortowane ok. 23 tc rodziło się żywe. Teraz mamy do czynienia z noworodkiem! Czy nie widzicie różnicy? Czy fakt, że u dziecka podejrzewano chorobę, naprawdę pozwolił go zabić chwilę przed narodzeniem??? Otrząśnijcie się.

Oceń: +31 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hiszpania: obrońcy życia pomagają, kobiety rezygnują z aborcji

[ TEMATY ]

aborcja

Hiszpania

kobiety

89% kobiet, które zgłosiły się do hiszpańskiej Fundacji Redmadre (Siećmatka) z prośbą o pomoc, zrezygnowało z planowanej aborcji - wynika ze sprawozdania za 2019 rok. Fundacja nie tylko wspomaga kobiety w trudnej sytuacji, ale także wskazuje na brak odpowiedniego wsparcia ze strony państwa.

Ponad 30 tys. kobiet zwróciło się w 2019 r. z prośbą o pomoc do Fundacji Redmadre. Ponad połowa była w ciąży i chciała urodzić dziecko, ale znajdowała się w trudnej sytuacji materialnej. Blisko 3 tys. chciało dokonać aborcji. Jednak po otrzymaniu pomocy, 89% kobiet urodziło dziecko. Ponad 61% mogło liczyć na wsparcie ojca dziecka lub środowiska rodzinnego.
CZYTAJ DALEJ

Chłopiec z Mediolanu – jaki naprawdę był Carlo Acutis?

2025-04-07 13:32

[ TEMATY ]

film

bł. Carlo Acutis

Vatican Media

Przed kanonizacją bł. Carlo Acutisa, zaplanowaną na 27 kwietnia w Rymie, powstał film „Chłopiec z Mediolanu”, który przedstawia przyszłego świętego oczami jego matki, nauczyciela oraz lekarza. Film opowiada o głębokiej duchowości chłopca, okazuje się również, że powszechny obraz „bożego influencera” wykracza znacznie poza powszechną wiedzę o nim.

„Święty w trampkach”, „boży influencer”, to tytuły, jakie często pojawiają się w przekazach medialnych na temat błogosławionego Carlo Acutisa. Historia chłopca, który zmarł w wieku 15 lat i został pochowany w swojej bluzie i trampkacj w Asyżu, pociąga współczesnych, jest zarazem bardziej niezwykłą i głeboka niż jego obraz zapisany w powszechnej świadomości.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Młodzieżowa Rada przy biskupie rozpoczęła działalność

2025-04-07 21:45

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

diecezja świdnicka

młodzież

młodzieżowa rada diecezjalna

Archiwum prywatne

Bp Marek Mendyk z Młodzieżową Radą Diecezjalną

Bp Marek Mendyk z Młodzieżową Radą Diecezjalną

W stolicy diecezji zainaugurowano działalność Młodzieżowej Rady Diecezjalnej. To nowy krok – długo wyczekiwany i bardzo potrzebny – w stronę ożywienia duszpasterstwa młodych. Tym razem z inicjatywy samych młodych, a z błogosławieństwem biskupa Marka Mendyka.

Członkowie Rady spotkali się po raz pierwszy w poniedziałek 7 kwietnia w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej. Nowo powołana Rada to ciało doradcze i inicjatywne, złożone z osób młodych pochodzących z różnych części diecezji. Łączy ich jedno: pragnienie współtworzenia Kościoła odpowiadającego na potrzeby i wrażliwość ich pokolenia. – To grupa, która ma działać w diecezji i przy biskupie. Mamy pomóc zrozumieć młodych, ich potrzeby, język i wizję Kościoła. Chcemy mówić „naszym” językiem i działać według zasady: młodzi dla młodych – tłumaczy Patryk Gaładyn z parafii katedralnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję