W uroczystość Zwiastowania Pańskiego, w kościele pw. św. Józefa Sebastiana Pelczara w Przemyślu, po raz drugi miała miejsce Msza św. w intencji rodziców dzieci utraconych. W tym roku przed ołtarzem ustawiono małą trumienkę, która kryła szczątki 17 dzieci zmarłych przed urodzeniem. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. Roman Wawro, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin. W homilii kaznodzieja ukazał, w jak perfidny sposób szatan niszczy dziś życie poczęte i łono kobiety, które przecież stanowi sanktuarium życia, a jednocześnie zaznaczył, że jest jakimś szczególnym znakiem od Boga, że - jak wykazują badania naukowców - współcześnie 50% poczętych dzieci nie dożywa dnia narodzin. Po Mszy św. na Cmentarzu Zasańskim odbył się obrzęd pochówku.
Wieczorem, w czasie gdy na antenie Radia Fara emitowana była relacja z pogrzebu dzieci utraconych, na pocztę mailową studia przemyskiego nadeszła taka oto wiadomość: „Na radiowych zdjęciach z pogrzebu dzieci utraconych w tamtym roku jest nasza córka, a pogrzeb ubiegłoroczny był dla naszej rodziny szczególny, bo tam pochowane zostały nasze trzy Aniołki. Kiedyś wspaniały ks. Stanisław, proboszcz z Pnikuta, powiedział mi, że powinnam być szczęśliwa, bo mam dzieci, mam ich czworo, z tym że ta trójka już na mnie czeka w Niebie... Dzisiaj nie było nas, słucham audycji, bo cały dzień na nią czekałam... Nie mogłam być... W poniedziałek idę do szpitala, Bóg dał i zabrał znów maluszka... Pytam: dlaczego? To tak boli. Księdzu Januszowi K. wielkie Bóg zapłać za radę i wsparcie. Z Panem Bogiem!”.
Tyle miłości do życia i tyle bólu z powodu jego straty - czy to nie cywilizacja miłości? Cóż może uczynić w tej sytuacji człowiek miłujący życie? Modlić się, bo to Pan Bóg daje życie i tylko On może je zabrać. Tylko On może wlać w serce matki żywe pragnienie przyjęcia życia, które nosi pod sercem. Tylko On może pobudzić tych, którzy są obok, zwłaszcza ojca dziecka, do zaangażowania na rzecz obrony i afirmacji tego życia. Tylko On może odmienić serca tych, którzy ustanawiają prawa albo od strony medycznej odpowiadają za los poczętych. Modlitwa jest zawsze skuteczna, zwłaszcza gdy zanoszona jest za przyczyną Tej, która przyjęła życie Boga-Człowieka, mówiąc pokornie i ufnie „Fiat”. Taką modlitwą jest duchowa adopcja dziecka poczętego, jakże potrzebna, by dar życia był przyjmowany z miłością.
Ale można także pomóc obecnością obok, dobrym słowem i konkretną pomocą. Na przemyskim cmentarzu, przy grobie dzieci utraconych, nad którym czuwa Chrystus ukrzyżowany otulający swym Sercem zmarłe dzieciątko (rzeźba wykonana przez ojca dziecka utraconego), stają tęskniący rodzice. Płacząca mama prosi o zdjęcia, które robimy dla potrzeb Radia, i mówi, że utraciła już troje. Inni małżonkowie przyszli z trójką dzieci. Najmłodsze klęka przed grobem, podchodzi blisko, przyjmuje tak naturalnie to pożegnanie, choć jeszcze pewnie nie wie, że ma rodzeństwo w Niebie. Młoda mama zaczyna o nim mówić i głos jej się załamuje... Kilka słów o tym, że mają świętego w rodzinie, że jej przeżycia świadczą tylko o wielkiej miłości do życia, nie tylko ją uspokaja, ale daje radość. Odchodzą z uśmiechem, z cudownymi medalikami Niepokalanej i z naszą modlitwą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu