Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zbawienie przyszło przez krzyż

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju, przy opisie stworzenia świata i człowieka, wiele razy jest podkreślone, że to, co Bóg stworzył, „było dobre”, czyli harmonijne i wzajemnie podporządkowane wspólnemu dobru. Dotyczy to także człowieka, który w tym harmonijnym i przepięknym świecie zajmował wyjątkową pozycję. Świadczą o tym następujące słowa: „Uczyńmy ludzi na obraz nasz, podobnych do nas (...). A Bóg wiedział, że wszystko, co uczynił, jest bardzo dobre” (Rdz 1, 26-31). Człowiek jest wyjątkowym stworzeniem, podobnym do Boga w tym, że został obdarzony wolną wolą, możliwością własnych wyborów, został też obdarzony Bożym zaufaniem i miłością. Przyjaźń z Bogiem może przeżywać jako dobrowolne poddanie się Stwórcy. Bóg wskazuje człowiekowi granice; wyjście poza te granice może zburzyć istniejącą harmonię i skończyć się tragicznie. Jednak człowiek nie zaufał Bogu do końca, rozumiejąc po swojemu dobro, a właściwie przyjmując podpowiedź szatana, „pozwolił, by zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy, i nadużywając swojej wolności, okazał nieposłuszeństwo przykazaniu Bożemu. Na tym polegał pierwszy grzech człowieka. (...) Popełniając ten grzech, przedłożył siebie nad Boga, a przez to wzgardził Bogiem; wybrał siebie samego przeciw Bogu. (...) Zwiedziony przez diabła, chciał „być jak Bóg», ale „bez Boga i ponad Bogiem, a nie według Boga” (KKK nr 398). To pierwsze „nie” człowieka wobec Stwórcy wiąże się z przykrymi konsekwencjami, które dotkną przyszłe pokolenia. Przez ten grzech diabeł uzyskał pewnego rodzaju panowanie nad każdym z nas; w pewnym sensie człowiek stał się niewolnikiem szatana i śmierci. Wtedy właśnie nastąpiła katastrofa; harmonijny świat został przez człowieka zdewastowany i uszkodzony. Ludzie oddalili się od Boga, tracąc Jego przyjaźń i miłość. Obrazowo zostało to ukazane w Księdze Rodzaju jako opuszczenie ogrodu - raju, w którym można było żyć w bliskości Boga, gdyż On przechadzał się tam, „w porze, kiedy był powiew wiatru” (por. Rdz 3, 8).

Bardzo szybko ludzkość odczuła skutki tej katastrofy, świat po prostu został zalany grzechami, złem, nieszczęściami. Zniszczony został wewnętrzny ład moralny, a także zewnętrzny. Oczywiście ludzkość, zdając sobie sprawę ze swojego położenia, podejmowała wysiłki, aby ten stan zmienić, aby zbliżyć się do Boga i uwolnić się od panowania diabła. Bardzo sugestywnie ilustruje to widzenie św. Antoniego: „Widział on pewnego dnia unoszący się na horyzoncie i wznoszący się aż ku gwiazdom wielki groźny kształt. Ptaki wzbijały się w pełnym locie ku światłu. Widzenie wyciągało ogromne ręce, aby je strącić na ziemię. Padały ciężko, wznosząc się ciągle, aby znowu upaść. Niektórym z tych ptaków udawało się w końcu przekroczyć poziom tych szponów śmiertelnych. Krwawiące, lecz wolne, wydostawały się na pełne światło” (Bouyer, Misterium Paschalne). Człowiek znalazł się w sytuacji podobnej do zwierzęcia, które wpadło w głęboki wilczy dół. Samo nie może się uwolnić, potrzebna jest pomoc z zewnątrz. Ale nie uwolni ten, który dół wykopał, czyli szatan. Potrzebny jest ktoś inny, życzliwy, silny, ktoś z zewnątrz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wysiłek wielu ludzi, dobre czyny, składane ofiary, nie wystarczyły, aby zmienić dotychczasowy stan ludzkości, one były podobne do wzbijających się w górę ptaków z widzenia św. Antoniego.

Reklama

Bóg, chociaż zagniewany, nie opuszcza człowieka i od razu zapowiada i przygotowuje plan ratunkowy, przecież nie dla szatana nas stworzył, ale do szczęścia, dla nieba, do życia wiecznego. Już w Protoewangelii (por. Rdz 3, 15) zapowiada zwycięstwo nad diabłem, śmiercią i grzechem. Jest to pierwsza zapowiedź Mesjasza Odkupiciela. Wiele wieków trwało przygotowanie ludzkości na ten moment, aż przyszedł czas, kiedy Bóg zesłał Swojego Syna, aby w dziele odkupienia dokonać rekonstrukcji pierwotnie zamierzonego porządku w świecie. Z Listu do Rzymian dowiadujemy się, że: „Bóg natomiast okazał miłość swoją wobec nas przez to, że Chrystus umarł za nas wtedy, gdy my byliśmy jeszcze grzesznikami” (Rz 5, 8). Przychodzi zapowiedziana pomoc „z zewnątrz”, Bóg wprowadza w życie plan ratunkowy, posyła na ziemię Swego ukochanego, bezgrzesznego Syna, aby wziął na siebie należny nam gniew Boży i w ten sposób uratuje od kary za grzech każdego, kto uwierzy i uzna swoją grzeszność. To właśnie Chrystus „uniżył samego siebie, stał się posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 8).

Nieposłuszeństwo człowieka - grzech - spowodowało zerwanie więzi z Bogiem, panowanie szatana i śmierć. Tę sytuację może zmienić tylko Syn Boży, który za to zapłaci najwyższą cenę, bo weźmie na siebie odpowiedzialność za grzechy ludzkie. On w naszym imieniu zwróci się do Boga tymi albo podobnymi słowami: Ojcze, im daruj, a Mnie ukarz, w ich imieniu przyjmij Ofiarę najdroższą dla Ciebie, przyjmij Moje Ciało i Krew, przyjmij Moje życie. Ojciec przyjmuje tę ofiarę, dlatego w Wielki Piątek na Golgocie postawiono krzyż, do którego przybito Syna Bożego. O Nim już wcześniej powiedział Jan Chrzciciel: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1, 29). Wiele wieków temu krew baranka ocaliła pierworodnych synów Izraela od śmierci, (por. Wj 12, 7-15). Wiele wieków temu Bóg także nie pozwolił Abrahamowi na górze Moria złożyć ofiary krwawej ze swego syna Izaaka, a teraz w odległości ok. 500 m od tej góry, już na innej - na Golgocie - stanął krzyż, do którego przybito Syna Bożego, a Ojciec Niebieski nie powstrzymuje oprawców przed zadaniem śmiertelnych ran. Stało się tak dlatego, że Bóg kocha tych, których stworzył, a Krew Jezusa ocali całą ludzkość od Bożego zagniewania.

Nie jest przypadkiem, że Syn Boży umiera na krzyżu. Krzyż to dwie belki, pozioma i pionowa. Belka pozioma przypomina historyczną „oś czasu” - linię ciągnącą się w nieskończoność. Patrząc w lewo, można sobie wyobrazić film puszczony do tyłu, na którym pojawiają się obrazy z przeszłości. Jezus Zbawiciel umiera na krzyżu za tych, którzy byli przed Jego przyjściem na świat, ale także swym zbawczym wysiłkiem obejmuje przyszłe pokolenia. Patrząc na prawą część belki krzyżowej, możemy sobie wyobrazić, czy też poznać przyszłość - dzieje ery Chrystusowej i odnaleźć tam również siebie. Belka pionowa jest też bardzo czytelnym znakiem, umieszczona na ziemi chce jakby dosięgnąć nieba i będzie ciągle wskazywała ludzkości kierunek. Krzyż Chrystusa to miejsce złożenia ofiary, czyli ołtarz. Jezusowa ofiara ma połączyć świat ze Stwórcą, człowieka z Bogiem, ma nas zbawić, czyli uratować, ocalić, obdarzyć na nowo życiem.

Dlatego my mamy ofiarę, która jest lepszą i wyższą niż wszystkie inne ofiary razem wzięte. Jezus ofiarował Sam siebie, zgodził się wyniszczyć za nas i w miejsce nas samych. I dlatego krzyż znajduje się wszędzie: przede wszystkim na ołtarzu, w kościołach, w domach, na cmentarzach... Bo w tym znaku i tylko w tym znaku jesteśmy zbawieni, bo krzyż jest ratunkiem dla człowieka. „Zbawienie przyszło przez krzyż”. Czytałem kiedyś opowieść o pewnym wędrowcu, który beztrosko szedł wygodną ścieżką. Może się śpieszył, a może takie wędrowanie wydało mu się bardzo monotonne, dlatego postanowił skrócić sobie drogę. Po pewnym czasie zobaczył napis: „przejścia nie ma”. Oczywiście zlekceważył ostrzeżenie, ale idąc dalej, zauważył, że grunt staje się bagnisty. Nagle bagno jakby się rozerwało, a człowiek ten znalazł się w błotnistej topieli. Każdy ruch powodował coraz większe zanurzanie się w błocie. Człowiek ten zwątpił w jakąkolwiek pomoc i ratunek, bo nikogo w pobliżu nie widział. Lecz oto usłyszał jakiś szelest, potem zobaczył kogoś, kto podał mu rękę. Chwycił ją z całej siły, jeszcze trochę wysiłku i został uratowany. Dla ludzkości to właśnie wyciągnięte ręce Chrystusa ukrzyżowanego są pomocą i ratunkiem, to one wyrwały nas z niewoli szatana, grzechu i śmierci, i dały nam szansę na zmartwychwstanie i życie wieczne. Trzeba tylko chodzić właściwymi drogami włożyć trochę wysiłku, aby tych rąk się trzymać.

2014-04-11 14:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#Odkupieni: Ks. Marek Dziewiecki /Cierpienie zaczyna się wtedy, gdy ktoś nie słucha Boga

Skoro Bóg pragnie, byśmy byli szczęśliwi i by już na ziemi Jego radość była w nas i by była pełna, skoro chce, żebyśmy nie cierpieli i dlatego właśnie zachęca nas do postępowania według Dekalogu i przykazań miłości, skoro wymaga od nas dyscypliny i mierzenia się z radosnym ciężarem trwania w świętości, a przestrzega przed alternatywnymi stylami życia, to pojawia się pytanie: Skąd w takim razie tyle cierpienia w nas i wokół nas?

Czemu nie wszyscy jesteśmy szczęśliwymi ludźmi, skoro wszyscy szczerze tego pragniemy i skoro jest to także pragnienie Boga? Kto lub co przeszkadza nam w byciu szczęśliwymi? Dlaczego nie wszystkie drogi życia są równie dobrymi alternatywami?
CZYTAJ DALEJ

Pilne: 47-latek podpalił się przed krakowską kurią

2024-11-11 07:33

[ TEMATY ]

Kraków

Adobe Stock

W poniedziałek, o godz. 4.30, przed krakowską kurią doszło do samopodpalenia się 47-letniego mężczyzny - informuje Katarzyna Cisło, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Mężczyzna doznał oparzeń IV stopnia, jest w stanie ciężkim.

Policja ustaliła, że 47-latek pochodzi z jednej z podkrakowskich miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Pieśń dziękczynienia za obrońców naszych granic

2024-11-11 17:00

Marzena Cyfert

Msza św. w Kościele Garnizonowym we Wrocławiu

Msza św. w Kościele Garnizonowym we Wrocławiu

Dzisiaj w 106. rocznicę odzyskania niepodległości, po 123 latach zaborów, stajemy przed obliczem Boga, by dziękować za dar wolności. Czujemy się zobowiązani, aby pamiętać o tych, którzy tyle razy narodowi skazanemu na unicestwienie nie pozwolili zapomnieć o wolnej Polsce – mówił ks. prał. płk Janusz Radzik.

Proboszcz Parafii Garnizonowej pw. św. Elżbiety we Wrocławiu wygłosił homilię podczas uroczystej Mszy św. w intencji Ojczyzny z udziałem wojska. Eucharystii przewodniczył ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii katedralnej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję