Uroczystości związane z zakończeniem świętego czasu nawiedzenia przypadły w Dorohusku na wigilię parafialnego odpustu. Eucharystii z obrzędem pożegnania krzyża i udzielenia kandydatom sakramentu bierzmowania przewodniczył biskup senior Ryszard Karpiński. Witając głównego celebransa, dobrze znanego w przygranicznej parafii z wcześniejszych wizyt, parafianie prosili o błogosławieństwo na czas realizacji podjętych zobowiązań misyjnych. Zjednoczeni wokół Chrystusowego krzyża, zrobimy wszystko, by nasze wspólne życie stało się znakiem chwały Bożej zapewniali.
Reklama
Ks. Ryszard Winiarski, proboszcz dorohuskiej wspólnoty, prosił o modlitwę w intencji parafii zarówno wiernych świeckich, jak i duszpasterzy, by tworzona przez nich wspólnota Kościoła zawsze była wierna Ewangelii i krzyżowi. Przez 9 dni mieliśmy wielką łaskę najpierw słuchania kerygmatu i świadectw, potem przebywania z krzyżem. Dziś przychodzi czas pożegnania i podziękowania. Z serca dziękuję ekipie ewangelizacyjnej, która pracowała nad naszą wiarą, dając świadectwo radosnego chrześcijaństwa. Dziękuję również tym, którzy pomogli zorganizować rekolekcje od strony duchowej, jak i technicznej oraz logistycznej. Cieszę się z wszystkich, którzy przychodzili i przyjeżdżali do świątyni parafialnej, by pomodlić się i ucałować święty krzyż mówił ks. Winiarski. Dzieląc się dobrem, jakie dokonało się podczas nawiedzenia, Ksiądz Proboszcz przywołał historię, w której miłość bliźniego zyskała praktyczny wymiar. Kilka dni temu, w samo południe, pewien starszy schorowany mężczyzna, przywiózł ciągnikiem do kościoła kilkanaście starszych kobiet. Dla mnie był to obrazek bardzo poruszający serce, jak one jedna za drugą szły, by pokłonić się krzyżowi opowiadał kapłan. Ludzie z bagażem życia, schorowani, w podeszłym wieku, z odległych miejscowości podejmowali trud, by pokłonić się Chrystusowi. Takie wydarzenia można zrozumieć tylko w kategoriach wiary podkreślał. Ks. Winiarski dziękował także tym parafianom, którzy wytrwale uczestniczyli w Mszach św. o północy, podczas których rozważane były tajemnice krzyża. Reszta jest tajemnicą sumień, ludzkich serc i Boga mówił. Sądzę, że na owoce tych dni jeszcze trochę poczekamy, ale już teraz dziękujemy Bogu za wszelkie łaski, jak i ludziom za to, że zechcieli z Bożą łaską współpracować podkreślał duszpasterz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przez modlitwę przy krzyżu staliście się lepszą cząstką Kościoła; wspólnotą tych, którzy każdego dnia gromadzą się na modlitwie przed Krzyżem Trybunalskim i Matką Bożą w katedrze mówił bp Ryszard Karpiński. Trwajcie na modlitwie, słuchajcie Słowa Bożego i wciąż troszczcie się o to, by Jezus nigdy nie pozostawał sam apelował do wiernych. Tych, którzy będą odczuwać tęsknotę za spotkaniem z Chrystusem w znaku Krzyża Trybunalskiego, zaprosił do katedry w Lublinie, gdzie codziennie trwa modlitwa przed świętymi znakami Bożej obecności. Wszystkich zaś zachęcał do częstej lektury Pisma Świętego, a przez to do coraz większej zażyłości z Chrystusem. On nie obiecuje nam łatwego życia, ale mimo trudów należy dokonywać przemiany siebie i świata. W tym dziele wszystkich wspomaga Duch Święty mówił Ksiądz Biskup. Przed dwoma tysiącami lat, w Wieczerniku, Chrystus dał swoim uczniom Ducha Świętego i posłał ich z Dobrą Nowiną na krańce świata. Być może nikt z was nie zostanie w ten sposób powołany, ale zadaniem każdego jest niesienie Ewangelii bliźnim w domu, szkole, miejscu pracy. Każdy na swój sposób ma głosić Ewangelię podkreślał Pasterz. Aby niesienie Boga innym rzeczywiście przynosiło obfite owoce, bp Karpiński wielokrotnie zachęcał do wyłączenia telewizora i komputera, by w ciszy serca usłyszeć głos Boży. Ubolewał nad tym, że w kraju wolnym od prześladowań religijnych ludzie ochrzczeni zbyt mało czasu i uwagi poświęcają wierze. Nie trzeba wielkiego bohaterstwa, aż po cenę życia, by przyznawać się do Chrystusa. Ale w naszym świecie bohaterstwem może być codzienna modlitwa, niedzielna Msza św., uczciwa nauka i praca wyliczał Ksiądz Biskup.
Na zakończenie tego wyjątkowego spotkania bp Ryszard Karpiński udzielił wszystkim błogosławieństwa i zapewnił o swojej modlitwie.