Trzecim obliczem miłości w rodzinie jest miłość do najstarszych członków rodziny, do naszych seniorów, dziadków.
Moi kochani, oni niosą historię trudów i duchowej drogi, oni modlą się więcej nie tylko dlatego, że mają więcej czasu na modlitwę, ale też dlatego, że z perspektywy czasu widzą, co w życiu ma naprawdę sens i znaczenie. Oni widzą, że życie ludzkie na ziemi jest kruche, dlatego wiedzą, że spojrzenie ku Bogu jest tak bardzo potrzebne! Jednak czasem dla dziadków czy starszych rodziców brakuje miejsca w ich rodzinnym domu, a czasem, nawet jeśli jest miejsce, to spracowani ojciec i matka nie słyszą dobrego słowa. A małe dzieci czy wnuki obserwują, jak ich rodzice traktują własnych rodziców, i te wzorce w nich zostają, na tych wzorcach się wychowują i pewnego dnia mogą swoim rodzicom odpłacić tym, czego się od nich samych nauczyli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kochani rodzice, na pewno chcielibyście, aby wasze dzieci odpłaciły wam miłością za trudy wychowania, dlatego pamiętajcie, że także w tym względzie należy dawać dobry przykład. Starsze osoby oczekują miłości i czasu, bo zdają sobie najlepiej sprawę z tego, jak cenny jest czas spędzony wspólnie, w przyjaznej atmosferze, gdzie jest rozmowa, wysłuchanie drugiego człowieka, podzielenie się własnym zdaniem, wspomnieniami, doświadczeniem. A młodym tak trudno poświęcić właśnie czas! Czasem dzieci gotowe są poświęcić pieniądze na znalezienie opieki dla starszych rodziców, ale chyba najtrudniej im znaleźć to, co dla nich najcenniejsze: czas na spotkanie.
W moim biskupim mieście, Świdnicy, kiedy jestem w Kurii, postanowiłem, że muszę mieć czas na rozmowy z ludźmi, nie ma żadnego zapisywania się i umawiania, każdy musi mieć dostęp do swojego biskupa, kiedy jest potrzeba rozmowy. I jest pewna starsza kobieta, która regularnie przychodzi do mnie na rozmowę. Inni przychodzą z różnymi sprawami, prośbami o pomoc, a ona nie przychodzi po pomoc, ale tylko po to, by opowiedzieć swojemu biskupowi o osobistych zmartwieniach i bólach. Wszystko, czego ode mnie potrzebuje, to życzliwego wysłuchania, a kiedy wychodzi, to zawsze obdarowuję ją świętym obrazkiem, ona zaś wraca do swojego domu pogodna i zadowolona. Co to oznacza? Że tak niewiele i tak wiele oznacza garść dobroci wobec naszych seniorów, naszych starszych rodziców, naszych dziadków, nie zamazujmy więc w naszych rodzinach tego trzeciego oblicza miłości.
Oprac. ks. Łukasz Ziemski