Już po raz 17. procesja „ze św. Dorotą i św. Stanisławem” przeszła ulicami miasta. Jej początek miał miejsce w bazylice garnizonowej pw. św. Elżbiety, a zakończenie Mszą św. w kościele pw. Świętych Stanisława, Doroty i Wacława przy pl. Franciszkańskim.
Modlimy się dziś o błogosławieństwo dla wspólnoty, którą nazywamy Wrocławiem mówił w homilii bp Andrzej Siemieniewski. Pasterz podkreślił, że wychodząc z modlitwą na ulice miasta włączamy się w jego życie codzienne, a to najlepszy dowód na powszechny wymiar Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tradycja procesji z relikwiami świętych sięga we Wrocławiu późnego średniowiecza. Jest związana z rozpowszechnionym bardzo wcześnie na Dolnym Śląsku za sprawą św. Jadwigi kultem św. Stanisława. Relikwie biskupa, który upominał samego króla, przywiózł z Krakowa do wrocławskiej katedry bp Tomasz I, zaangażowany w jego kanonizację.
Wspomnienie św. Stanisława u schyłku średniowiecza celebrowano z wielką rewerencją, również jako dzień wolny od pracy. Modlitwy za wstawiennictwem świętego wznoszono w procesji z jego relikwiami z katedry do wybranego kościoła w mieście. Uczestniczyli w nich hierarchowie kościelni oraz dostojnicy miejscy. Współczesne procesje są więc renesansem dawnego zwyczaju.
Św. Dorotę od wczesnego średniowiecza czci cała chrześcijańska Europa. Relikwie rzymskiej dziewicy i męczennicy już od XIV wieku były przechowywane w kaplicy wrocławskiego ratusza. W 1945 r. wywieziono je do Warszawy. Po półwieczu misternie ozdobiony relikwiarz powrócił do Wrocławia, do katedry. Wagę kultu świętej w stolicy Dolnego Śląska odzwierciedla umieszczenie jej jako patronki miasta w XVI wieku w herbie miasta.
Wrocławianie licznie wzięli udział w procesji. Przedstawiciele wspólnot i stanów nieśli swoje sztandary. Oprawę muzyczną procesji zapewniła orkiestra policyjna.