Reklama

Kultura

Prostota wiary, szaleństwo zawierzenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno minęło półtora roku od śmierci najbliższej współpracowniczki prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego - Marii Okońskiej, zmarłej w Częstochowie 6 maja 2013 r. w wieku 92 lat. Wspominając tę niezwykłą postać, warto się wspomóc nowym filmem Pawła Woldana „Spełniona w Maryi”. Portretuje on niezapomnianą założycielkę słynnej „Ósemki”, czyli grupy, początkowo tylko ośmiu ideowych dziewcząt, których życiowym programem stało się podczas straszliwej II wojny światowej ewangelicznych Osiem błogosławieństw. Ten filmowy dokument znakomicie ożywia pamięć o jej życiu i zasługach dla Kościoła i Polski. Przede wszystkim o zrodzonym z Maryjnej pobożności i miłości do Ojczyzny wielkim dziele, które miało swój udział w przygotowaniu Milenijnych Ślubów Narodu, a obecnie kontynuowane jest przez Instytut Prymasowski. Uroczysta premiera tego filmu odbędzie się 30 listopada br. na Jasnej Górze, z którą Maria Okońska była przez całe życie organicznie wręcz związana. Dla czytelników „Niedzieli” będzie on dostępny na płycie DVD w bożonarodzeniowym numerze.

Reklama

Zarówno tytuł „Spełniona w Maryi”, jak i pojawiające się w filmie słowa, które posłużyły za tytuł tej recenzji, to najkrótsza, a zarazem chyba najtrafniejsza charakterystyka jego bohaterki. Dewizą jej długiego, pięknie spełnionego życia, którą przypomniano na trumiennej klepsydrze, widocznej w filmowym kadrze, było wszak hasło: „Per Mariam omnia soli Deo” - Przez Maryję wszystko samemu Bogu! Była to czytelna parafraza biskupiego zawołania Prymasa Tysiąclecia i świadome nawiązanie do jego duszpasterskiego programu. Nieustannie przez nią potwierdzane w społeczno-patriotycznym działaniu, podejmowanym zawsze z dziecięcą wprost ufnością we wstawiennictwo Pani Jasnogórskiej, a przeżywane z ogromną emocjonalną intensywnością, właściwą Bożym szaleńcom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Autobiograficzna opowieść samej Marii Okońskiej, zarejestrowana u schyłku jej życia i ilustrowana wieloma niepublikowanymi dotąd zdjęciami, zrobionymi podarowanym jej przez Prymasa Wyszyńskiego aparatem fotograficznym, została tu dopełniona fragmentami wspomnień wielu bliskich jej osób. Świeckich i duchownych, krewnych, współpracowników i przyjaciół, m.in.: Anny Rastawickiej, ks. Feliksa Folejewskiego, o. Jerzego Tomzińskiego, biskupów Edmunda Piszcza i Józefa Zawitkowskiego. Zarysowują one sugestywnie duchową sylwetkę zwykłej na pozór osoby, której jednak nie sposób pomieścić w żadnym schematycznym ujęciu.

Całkowita naturalność jej wyobrażeń i przeżyć religijnych, wyrastających z ludowej pobożności i rodzimej tradycji, przeżywanie modlitwy jako nieustannego dialogu serca z Bogiem i Maryją, a zarazem jako zobowiązania do pomocnego angażowania się w trudne problemy innych ludzi oraz ważne sprawy społeczne - wszystko to nie miało nic wspólnego z banalną, powierzchowną dewocją. Żarliwe pragnienie świętości, wciąż coraz większe i większe, i ciągłe wzywanie do niej bliskich sobie osób, pełne było zarazem wewnętrznej pokory tej gorliwej świeckiej apostołki. Po prostu Marysi, bo to właśnie pełne czułości zdrobnienie trwale do niej przylgnęło. A prawdziwie chrześcijańskie nastawienie nawet do tak złowrogich figur, jak osławiona stalinowska funkcjonariuszka aparatu bezpieczeństwa Polski Ludowej Julia Brystygierowa, nazywana „krwawą Luną”, owocowało tym, że o nikim nie mówiła źle. Z kolei pełne troski marzenie o duchowym odrodzeniu narodu polskiego poprzez moralne oddziaływanie społeczne grona świadomie dążących do świętości kobiet - nie tłumiło w niej żywego temperamentu ani ochoty do żartów. Była bardzo pogodna. Poświadczają to w tym filmie nie tylko słowa wspomnień, ale też archiwalne fotografie i filmowe wywiady z nią. I wreszcie, niewątpliwy, a zachowany do późnej starości jej kobiecy urok to coś zgoła innego niż cechy tzw. charyzmatycznej osobowości. Wrażliwa kamera reżysera filmu w samą porę wiernie to utrwaliła. Można by rzec: kobiecą wersję papieskiego hasła „Totus Tuus”. Wraz ze wzruszającymi świadectwami duchowej przyjaźni z największymi u nas w minionym i obecnym wieku czcicielami Maryi.

„Spełniona w Maryi.”

Film o Marii Okońskiej (1920-2013)
Film o niezwykłej Kobiecie konsekrowanej, założycielce Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, obdarowanej szczególną miłością do Matki Najświętszej, uczestniczce Powstania Warszawskiego, Jej piękne życie spełniło się w służbie Kościołowi i Polsce. Przez Maryję wszystko ofiarowała Bogu!
Zapraszamy na pierwszą prezentację filmu „Spełniona w Maryi” w reżyserii Pawła Woldana na Jasną Górę do Kaplicy Różańcowej
30 listopada 2014r. (niedziela, godz. 16.30.
Instytut Prymasa Wyszyńskiego

2014-11-25 14:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z perspektywy psa

Niedziela Ogólnopolska 12/2020, str. 32

[ TEMATY ]

film

źródło: pixabay.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Zew krwi
reż. Chris Sanders

Jack London w powieści Zew krwi uchwycił biedną, trudną, bezwzględną rzeczywistość amerykańskiego społeczeństwa sprzed stu kilkudziesięciu lat. Później jednak kultura masowa, pozbywając się stopniowo społecznego kontekstu, przekształciła opowieść Londona w familijną baśń. Tak było z kolejnymi ekranizacjami, które coraz bardziej upraszczały powieść. Chris Sanders, reżyser najnowszej wersji filmowej, zrobił z niej familijną opowieść o przygodzie, przyrodzie i odkrywaniu własnego „ja”. Sanders skorzystał przy tym z bogatego doświadczenia w animacji; jest to wyraźnie widoczne w sposobie prezentowania zwierzęcych bohaterów, w tym psa Bucka. Animacja jest tak sugestywna, że „ludzcy” bohaterowie są nijacy. Z wyjątkiem znanego i lubianego Harrisona Forda, który jako John Thornton jest idealnym towarzyszem dla Bucka i jego czterech łap.
CZYTAJ DALEJ

Projektant zabawek erotycznych dla dorosłych prezentuje szopkę na wystawie watykańskiej

2024-12-26 11:08

[ TEMATY ]

Watykan

Włodzimierz Rędzioch

Nie osłabły kontrowersje wokół maskotki o nazwie „Luce”, jaką dla Watykanu na Rok Jubileuszowy zaprojektował Simone Legno, włoski twórca marki Tokidoki. Nie tak dawno okazało się, że firma współpracowała także z brytyjskim producentem zabawek erotycznych Lovehoney. Podobnie jak nowa maskotka, wraz z towarzyszącymi jej dodatkowymi maskotkami o imionach Fe, Xin i Sky, erotyczne zabawki są inspirowane japońską estetyką kiczu – podaje portal „Life Site News”. Firma Tokidoki promowała też miesiąc gejowskiej „Dumy” materiałami podobnymi w stylu do watykańskich maskotek. Teraz Simone Legno zaprezentował swoją szopkę w ramach wystawy „100 szopek w Watykanie”.

Lovehoney zainicjowała we współpracy z Tokidoki nową serię swoich erotycznych produktów w październiku 2016 r. Pooneh Mohajer, współzałożycielka Tokidoki, stwierdziła wówczas, że nowy projekt ma na celu promowanie „znaczenia zdrowia seksualnego i ogólnego dobrego samopoczucia”. Docelowy klient to dla obu firm osoby w wieku od 18-30 ze względu na popularność w tej grupie kultury japońskiej.
CZYTAJ DALEJ

Panie, obdarzaj rodziny swoją łaską!

2024-12-26 14:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Grzegorz Słowikowski

Piękno rodziny budują wszyscy, którzy ją tworzą. Wszyscy w niej są nauczycielami i uczniami. Są nawzajem dla siebie przykładem i wzorem, zachętą do dobra i gotowi na przebaczenie. Ponoszą wspólną odpowiedzialność za dobro. A wówczas nie tylko go pomnażają, ale też strzegą przed mnóstwem zagrożeń. Siłę twórczą posiada wyłącznie rodzina piękna w relacje.

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz on im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję