Chór męski z Dobieszowic trwa, koncertuje i ma się bardzo dobrze. W Święta Bożego Narodzenia z członkami chóru spotka się, posłucha i pomodli bp Grzegorz Kaszak. Będzie to okazja do świętowania 90-lecia działalności chóru, który swój pierwszy koncert dał właśnie w Boże Narodzenie 90 lat temu.
Reklama
Na pomysł utworzenia chóru wpadł organista Stanisław Trefon. To on zorganizował w Dobieszowicach chór męski. Po pierwszym występie chóru w Boże Narodzenie 1924 r., grono chórzystów powiększyło się o mężczyzn z chóru Spółdzielczego Koła Oświatowego „Pomoc” i zespołu śpiewaczego „Jutrzenka”. W 1926 r. kierownictwo chóru męskiego objął brat Stanisława – Antoni Trefon. Prawdopodobnie wtedy powstał pożegnalny marsz pogrzebowy „Na wieczny czas”, który chór wykonuje po dziś dzień w czasie ceremonii pogrzebowych. Według Wawrzyńca Kańtocha, autora pamiętników z dziejów Dobieszowic, utwór skomponował Antoni Trefon, zaś autorem słów jest Franciszek Krajcer. W okresie okupacji niemieckiej, kiedy zakazano działalności stowarzyszeń, chór występował jedynie na ceremoniach ślubnych i pogrzebowych. Jednak z pewnością w dobieszowickich domach, za sprawą chórzystów rozbrzmiewały nadal patriotyczne, zabronione wówczas pieśni. Po II wojnie światowej, aż do 1949 r. chórem nadal kierował Antoni Trefon. Następnym dyrygentem i kierownikiem chóru został jeden z jego członków – Adam Zięba. Zarządzał chórem do 1989 r. Od 25 lat chórem kieruje Michał Wolny. Przez ćwierć wieku był świadkiem, jak tydzień w tydzień członkowie chóru poświęcają swój czas dla czegoś, co naprawdę lubią – wspólnego śpiewu. W latach 50. XX wieku chór brał udział w wielu przeglądach i konkursach, zajmując czołowe lokaty. Był to okres, gdy w chórze śpiewało aż 50 mężczyzn: 15 tenorów pierwszych, 12 tenorów drugich, 15 basów pierwszych, 11 basów drugich. Od lat 50. do 80. przez chór przewinęło się kilkadziesiąt osób.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Od początku członkowie chóru spotykają się zazwyczaj raz w tygodniu, by doskonalić przygotowywane do występów utwory, rozwijać zainteresowania muzyczne, a jednocześnie, by oderwać się od codziennych obowiązków, pracy zawodowej. Próby chóru początkowo były prowadzone w domach prywatnych, w remizie strażackiej i starej szkole. Obecnie mają miejsce w każdy czwartek w dobieszowickim dworku. Rekrutacja nowych członków na przestrzeni dziesięcioleci układała się różnie. Była jednak na tyle efektywna, że pozwoliła chórowi działać nieprzerwanie przez 90 lat.
Dobieszowicki chór męski lubią i cenią nie tylko miejscowi. Zespół jest często zapraszany na występy do okolicznych miejscowościach, a ponieważ jest jedynym działającym w zachodniej części powiatu będzińskiego amatorskim chórem męskim a capella, to jego koncerty są wyjątkową okazją do podziwiania i cieszenia się pięknie zharmonizowanymi męskimi głosami. Warto zauważyć, że w okresie dziewięciu dekad istnienia chór nigdy nie miał oficjalnego, instytucjonalnego statusu. Choć w świadomości większości mieszkańców chór męski z Dobieszowic był „od zawsze”, a jego istnienie przyjmowano jako zjawisko tak naturalne, jak to, że po nocy przychodzi dzień. Być może nieinstytucjonalna, nieskrępowana forma działania chóru była jednym z czynników, który sprawił, że przetrwał on wojnę, przetrwał najróżniejsze zmiany polityczne, społeczne i kadrowe, i nadal ma się dobrze.
Chór męski z Dobieszowic to chór amatorski, jednorodny, czterogłosowy. Ma w repertuarze przede wszystkim polskie pieśni patriotyczne oraz religijne. Do kanonu pieśni patriotycznych należą m.in. „Bogurodzica”, „Marsz Polonii” czy „Cześć polskiej ziemi, cześć”, a do kanonu religijnego – „Otwórz Bogu serce swoje” czy „O Boże, Panie mój”. Wiele z nich, jak np. kolędy, wykonywane są od początku istnienia zespołu. Chór wykonuje także pieśni refleksyjne i własne kompozycje.