Znamy już termin wyborów prezydenckich, co nie oznacza, iż znany jest już ich wynik. Zgłoszenie przez PSL własnego kandydata na prezydenta to zła wiadomość dla obozu Bronisława Komorowskiego. Co najmniej kilka tygodni trwały poufne konsultacje przedstawicieli prezydenta i PSL w sprawie wystawienia kandydata tego ugrupowania na głowę państwa, ale także narady liderów ludowców. Adam Jarubas, obecnie marszałek województwa świętokrzyskiego, skądinąd wiceprezes partii, którego ostatecznie wskazał PSL, nie ukrywa zadowolenia.
– Nie kryję, że byłem zwolennikiem scenariusza zakładającego wystawienie własnego kandydata – powiedział dziennikarzom. Jednak, jak podkreślają komentatorzy, decyzja ludowców nie musi być ostateczna, zawsze możliwe jest bowiem wycofanie go – np. gdyby miała miejsce poważna oferta polityczna ze strony otoczenia prezydenta lub PO.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pojawienie się Jarubasa w wyborach to dobra wiadomość dla Andrzeja Dudy, kandydata PiS. Spowoduje ono bowiem utratę przez Komorowskiego kilku procent głosów, których może mu zabraknąć do zwycięstwa już w pierwszej turze.
Chcąc wygrać wybory, prezydent Komorowski szuka mniej konwencjonalnej promocji. Sam apelował, by nie upolityczniać Auschwitz, ale teraz zapowiada organizację obchodów zakończenia II wojny światowej, które miałyby odbyć się na Westerplatte tuż przed wyborami.