W ramach realizacji programu #B>M, czyli „Być to więcej niż mieć”, będącego odpowiedzią na orędzie papieża Franciszka na XXIX Światowy Dzień Młodzieży, 6 lutego odbyło się kolejne spotkanie. Tym razem realizatorzy projektu zaprosili uczestników do Sanktuarium Ecce Homo w Krakowie, aby przybliżyć im postać św. Brata Alberta. Pomimo trwającego karnawału, pomimo weekendowego czasu w ten piątkowy wieczór kościół przy ul. Woronicza wypełniła młodzież. Gościem honorowym spotkania był biskup Grzegorz Ryś.
Zebranych w sanktuarium przywitała Albertynka, s. Teresa Pawlak, która, zwracając uwagę na obraz „Ecce Homo”, zauważyła: – Myślę, że jest to najcenniejsza relikwia, jaką zostawił nam Brat Albert. S. Teresa poinformowała, że w spotkaniu uczestniczą również osoby biorące udział w Piątkowej Aktywacji Serca, czyli w „pierwszopiątkowych spotkaniach w cieniu Serca Pana Jezusa”. Przypomniała także o zbiórce środków opatrunkowych dla bezdomnych, którymi opiekują się siostry Albertynki i bracia Albertyni.
Przed rozpoczęciem konferencji bp Grzegorz Ryś przekazał zebranym błogosławieństwo od kard. Franciszka Macharskiego i przypomniał, w jakich okolicznościach doszło do beatyfikacji Brata Alberta. Opowiedział, jak to w stanie wojennym ówczesny Metropolita Krakowski napisał do Jana Pawła II list z prośbą o kanonizację bł. Maksymiliana Marii Kolbego i beatyfikację br. Alberta. – W tamtym szczególnie trudnym okresie kard. Franciszek pragnął podarować Polakom dwóch świętych żyjących w czasach, które pod wieloma względami były nieludzkie – podkreślił bp Grzegorz Ryś.
Przybliżając postać powstańca, malarza decydującego się nie tylko żyć dla najbiedniejszych, ale i z nimi, Hierarcha mówił: – Ubóstwo Brata Alberta nie polegało na tym, że miał mało. To nie jest tak, że Brat Albert miał mniej, niż mieli inni dookoła. Jego ubóstwo polegało na tym, że nie miał nic. Niczego nie nazywał swoim, niczego nie miał na własność. Tłumacząc życiowe wybory autora obrazu „Ecce Homo”, Ksiądz Biskup zauważał: – Brat Albert wybrał ubóstwo nie dlatego, że się zapatrzył w Pana Jezusa. Brat Albert wybrał ubóstwo, ponieważ w prawdziwy sposób spotkał się z biedą. Nawiązując do postawy Świętego, bp Grzegorz pytał uczestników spotkania: – Jesteście z różnych parafii, które są wspólnotami braci i sióstr. I co, czy wiecie, kto w tej parafii przymiera głodem? A znacie w swoich parafiach dzieci, które nie mają obiadów? Nie znacie? I możecie spokojnie mieć to, co macie?
Po konferencji zebrani zadawali bp. Grzegorzowi pytania. Następnie mogli przystąpić do sakramentu pokuty oraz uczestniczyli w Eucharystii. Po Mszy św. Albertynki zaprosiły uczestników piątkowego spotkania na agapę. S. Teresa Pawlak poinformowała, że kolejna Piątkowa Aktywacja Serca została zaplanowany na 27 marca, w samą uroczystość Ecce Homo.
Tymczasem „Niedziela Małopolska” zaprasza swych czytelników do lektury bieżącego numeru. Wierzymy, że przygotowane teksty będą służyć również refleksji, żeby jeszcze więcej być!
Pomnik Edmunda Bojanowskiego przy domu Zgromadzenia Sióstr NMP Niepokalanie Poczętej w Katowicach Panewnikach
O bł. Edmundzie Bojanowskim (1814-71) napisano i powiedziano już wiele. W publikacjach mu poświęconych jest przedstawiany jako gorący patriota, wytrawny pedagog, wielki społecznik i apostoł ludu. Maryjny i liturgiczny kontekst tego rozważania predysponuje nas do uwydatnienia rysów jego duchowości, które wyrzeźbił w nim swoim dłutem wszechmogący Bóg. Edmund Bojanowski był wielkim czcicielem Matki Najświętszej. Nazywał Ją „swoją Panią”. Z jego „Dziennika” dowiadujemy się, że całe swoje życie związał z jej sanktuarium w Gostyniu na Świętej Górze. Gorliwie zabiegał o zakładanie kółek żywego Różańca. Do świąt maryjnych przygotowywał się poprzez nowenny. Założonemu zgromadzeniu nadał nazwę Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Cała jego działalność apostolska przypadła na okres dojrzewania i ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Matki Bożej. Drugim szczególnym rysem duchowości bł. Edmunda była autentyczna religijność wyrażająca się w głębokiej wierze i żarliwej modlitwie. Każdy niemal zapis w „Dzienniku” – poza opisem przyrody – zaczyna się od rozliczenia się przed sobą z obcowania modlitewnego z Bogiem w danym dniu. Przez wiele lat codziennie, najczęściej pieszo, przemierzał drogę trzech kilometrów z Grabonogu do Gostynia lub na Świętą Górę Gostyńską, by uczestniczyć w Mszy św. Wbrew ówczesnej praktyce bardzo często przystępował do Komunii św. Wiele godzin spędzał przed Najświętszym Sakramentem. Każdego roku odprawiał trzydniowe rekolekcje zamknięte pod kierunkiem ojców jezuitów w Śremie. Codzienne trwanie przed Bogiem było źródłem jego mocy w pracy apostolskiej. Następnym rysem duchowości bł. Edmunda Bojanowskiego była jego litość wobec ludzkiej biedy, która przeradzała się w świadczenie miłosierdzia wobec bliźnich. Jest zadziwiające, że ten wykształcony, zamożny człowiek solidaryzuje się z wieśniakami, prostym ludem; zniża się cicho i pokornie do najbiedniejszych z biednych, do sierot, nędzarzy. Owo współczucie w cierpieniu, litość wyzwalająca miłosierdzie rozciągają się u niego na cały otaczający świat. I co ciekawe – brak jest jednak użalania się nad sobą, mimo doświadczenia uciążliwej choroby. Jest to znak świadczący o wysokiej klasie jego ducha. W lekturze „Dziennika” natrafiamy na wzruszający opis śmierci ukochanej sieroty Józi. Bojanowski nigdy nie zapomniał tej śmierci. Pełen wrażliwości wobec ludzi w potrzebie będzie stawał się ojcem dla sierot, nędzarzy, dla tych, którzy nie doświadczyli ojcowskiego serca w swoich domowych ogniskach. Będzie otaczał szczególną opieką kobiety i dzieci. Owa litość i miłość wyrazi się w zakładaniu instytucji charytatywnych, słynnych ochronek, a potem zgromadzenia zakonnego. Innym jeszcze rysem duchowości naszego błogosławionego była wyjątkowa miłość do Kościoła i narodu. Bojanowski był człowiekiem świeckim, ale całą swoją działalność charytatywną rozwijał w klimacie szacunku i miłości do duchowieństwa. Bojanowski nie czuł się poddanym kleru. Marzył nawet o tym, aby zostać księdzem, ale zamiar Boży wobec niego był inny. Miał pozostać i pozostał do końca świeckim apostołem, który w szczególny sposób dostrzegał umęczone oblicze Chrystusa w twarzach sierot i nędzarzy, a także w niedoli chrześcijańskiego narodu cierpiącego niewolę i prześladowania.
Zatrzymany mężczyzna, który mógł we wtorek podpalić drewnianą dzwonnicę na Kamionku, usłyszał zarzuty - poinformowała nadkom. Joanna Węgrzyniak z praskiej policji. Mężczyznę wskazali świadkowie.
Policjantka przekazała, że 64-letni mężczyzna usłyszał zarzuty zniszczenia zabytku, a także spowodowania zagrożenia mienia poprzez spowodowanie pożaru oraz zniszczenia mienia znacznej wartości. "W zawiadomieniu oszacowano wartość obiektu na około milion złotych" - wyjaśniła Węgrzyniak.
„To przede wszystkim była znakomita przygoda” – tak o najnowszej książce Papieża Franciszka Radiu Watykańskiemu – Vatican News, mówi Anna T. Kowalewska, jej tłumaczka na język polski. „Nadzieja. Autobiografia” to wyjątkowe dzieło, które miało ukazać się dopiero po śmierci Papieża, ale – jak podkreśla wydawca – potrzeby naszych czasów i Jubileuszowy Rok Nadziei 2025 skłoniły Franciszka do udostępnienia swoich wspomnień już teraz.
Jak zaznacza Kowalewska, „Nadzieja” to nie tylko duchowa opowieść, ale także wciągająca historia życia Jorge Mario Bergoglio, pełna zaskakujących wątków. „Zaczyna się jak książka przygodowa – można tu znaleźć nutę klimatów znanych z klasycznych powieści młodzieżowych” – mówi tłumaczka. Jednak szybko okazuje się, że to opowieść o człowieku, który z prostego księdza staje się przywódcą Kościoła, dążącym do jego reformy i zbliżenia do ludzi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.