Drodzy Diecezjanie!
Uroczystość Ofiarowania Pańskiego, w naszej tradycji zwana świętem Matki Bożej Gromnicznej, zamyka okres liturgiczny, który przypomina objawienie się światu Słowa Wcielonego - Jezusa Chrystusa. I dlatego w Polsce do dnia dzisiejszego, zwyczajowo, śpiewa się kolędy. One bowiem swoją treścią ukazują nam to, jak i kiedy - Słowo stało się Ciałem.
Reklama
1. Liturgia Ofiarowania Pańskiego ściśle wiąże się z obecnością na ziemi Słowa, które jest światłością. Od samego początku dzisiejszych obrzędów towarzyszą nam zapalone świece, które święci kapłan.
Te świece zapalamy następnie na czytanie Ewangelii i podczas konsekracji, a więc kiedy ma miejsce proklamacja Słowa i gdy Słowo staje się Ciałem. Zabieramy je następnie do naszych domów, gdyż świeca gromniczna
ma rozjaśniać czas naszego pobytu na ziemi i prowadzić na każde spotkanie z Jezusem, z których ostatnie będzie trwać wiecznie, po naszym wejściu do nieba.
Jest jednak niesłychanie ważne, abyśmy byli duchowo przygotowani na przyjęcie Światła, którym jest Słowo Wcielone. Prorok Malachiasz zapowiada przybycie do świątyni oczekiwanego Pana - na spotkanie
ze swoim ludem. Od dwudziestu wieków to spotkanie powtarza się w życiu każdego człowieka, poczynając od chrztu św. Z różnym wszakże usposobieniem przychodzimy na nie. To nie zniechęca Syna Bożego. Wprost
przeciwnie, wychodzi naprzeciw naszej słabości. Upodabnia się do nas. Mówi o tym List do Hebrajczyków, oto Jezus: "musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym
arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu".
Ewangelia natomiast ukazuje starca Symeona i prorokinię Annę, jako tych przedstawicieli ludów i narodów, a więc i nas, którzy potrafili skorzystać z pomocy Ducha Świętego i w maleńkim Dzieciątku,
przyniesionym do świątyni przez Matkę Najświętszą i św. Józefa, byli w stanie dostrzec zapowiadanego Pana. Ich postawa stanowi źródło wielkiej radości, gdyż pokazuje, że każda i każdy z nas może spotkać
się z Jezusem Chrystusem, który jest światłością świata i tą światłością dzieli się z nami, jeśli tylko okazujemy dobrą wolę i pragniemy szczerze iść przez życie z Nim i za Nim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
2. Świeca gromniczna, wskazując na osobę Jezusa Chrystusa równocześnie kieruje naszą uwagę na tajemnicę zmartwychwstania, ku przejściu z życia ziemskiego do wiecznej radości. Nocą przecież z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę jawi się przed nami również świeca - Paschałem zwana. Nazwa ta pochodzi od słowa "pascha", czyli przejście. Najpierw chodzi o przejście narodu wybranego przez Morze Czerwone, a potem przejście Jezusa Chrystusa ze śmierci do zmartwychwstania i wreszcie nasze przejście z życia ziemskiego do niebieskiej chwały. Zapowiedział to już starzec Symeon, gdy błogosławił Boga słowami: "Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan". Starzec Symeon długo oczekiwał na przyjście Mesjasza. Wiedział dobrze, że na pewno Go spotka w świątyni, ponieważ Prawo Pańskie stanowiło, że "każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu". Rodzina Święta nie mogła zapomnieć o tym przepisie. Symeon więc cierpliwie czekał. To o nim Ewangelista pisze, że "był to człowiek prawy i pobożny". Natomiast prorokini Anna: "Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą". Tych właśnie dwoje, spośród tysięcy, umiało dostrzec w małym Dzieciątku "światło na oświecenie" wszystkich ludzi, wszystkich narodów.
Reklama
3. Nasze pokolenia również poszukują i potrzebują tego światła. W tej potrzebie zawiera się zasadniczy motyw, który wpłynął na to, że podczas tegorocznej wizyty duszpasterskiej, czyli kolędy kapłani
pozostawiali w każdej rodzinie aktualną wersję pięciu przykazań kościelnych, tłumacząc ich wagę i znaczenie.
Z tego samego powodu gromadzimy się dzisiaj wieczorem, aby w rodzinnej wspólnocie, wpatrując się w światło gromnicy, wsłuchując się w słowa płynące z Pisma Świętego, mając przed oczyma przykład Matki
Najświętszej - zastanawiać się nad znaczeniem tych zasad, które poleca nam Kościół. To właśnie dzięki nim stale możemy spotykać Jezusa.
Różne mogą być nasze osobiste doświadczenia odnośnie do przydatności przykazań kościelnych. Każda i każdy z nas już od lat dziecięcych kształtuje w sobie jakiś obraz Kościoła. Uroczystość dzisiejsza
daje nam możność jakby ponownego odkrycia Kościoła, jako tego miejsca, jako tej przestrzeni, gdzie spotykamy się z Synem Bożym. Tylko Kościół zapewnia nam ten wielki dar. Tylko w Kościele znajdujemy takie
środki i pomoce, które nam pozwalają powracać do Jezusa Chrystusa, z ciemności wychodzić na światło.
Pięć przykazań kościelnych, sformułowane niesłychanie syntetycznie, to jakby pięć znaków, dzięki którym nie marnujemy tej wyjątkowej możliwości. Pięć przykazań kościelnych - to śpiew aniołów nad stajenką
i blask gwiazdy betlejemskiej, to wyznanie starca Symeona i prorokini Anny, to zaduma św. Józefa i miłość Maryi do swego Dziecięcia, które "... rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska
Boża spoczywała na Nim".
Nie ma zaś dla nas nic milszego, jak uczestnictwo, z jednej strony w radości Matki Bożej, a z drugiej - w naśladowaniu Jezusa w Jego rozwoju i wzroście.
Reklama
4. W pielgrzymowaniu tą samą drogą pomaga nam wierność zaleceniom Kościoła. One bowiem niczego innego nie wymagają, jak tylko tego, o czym słyszymy w dzisiejszej Liturgii, co widzimy w zachowaniu
się osób spotykających się z Bożym Dzieciątkiem. Pierwsze przykazanie kościelne przypomina nam to, co czyniła Święta Rodzina udając się do świątyni. Taką samą postawę dostrzegamy w zachowaniu starca Symeona
i prorokini Anny. Oni chętnie przebywali w świątyni, zwyczajnie w kościele. My natomiast wypełniamy to przykazanie, gdy uczestniczymy we Mszy św. w niedziele i święta, kiedy zachowujemy potrzebny duszy
i ciału wypoczynek.
Drugie przykazanie zaleca troskę o czystość sumienia, o jego prawość, gdyż jedynie z racji na swoją prawość Symeon dostąpił tak wielkiego szczęścia. Do przyjmowania Pana Jezusa w Komunii św. wzywa
trzecie przykazanie, jakby wychodząc naprzeciw naszym słabościom.
W czwartym przykazaniu znajdujemy to, co robiła prorokini Anna, która służyła Panu Bogu "w postach i modlitwach dniem i nocą". Od nas Kościół tak wiele nie wymaga, ale lekceważyć ducha pokuty nie
można. Jest on niezbędny dla pełnego rozwoju każdego człowieka, dla otwarcia się na miłość.
I wreszcie dochodzimy do piątego przykazania, które poleca "troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła". Mamy więc miejsce na działalność charytatywną; znajdujemy tu zachętę do aktywnego uczestnictwa
w zadaniach ewangelizacyjnych Kościoła. I wreszcie nie można zapominać o zapewnieniu odpowiedniego zaplecza materialnego, a zwłaszcza o opiece nad świątynią. Św. Łukasz, mówiąc o Matce Bożej i św. Józefie,
którzy udawali się do świątyni z Panem Jezusem, zwięźle zauważa: "Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego".
Z tegoż Prawa Pańskiego wypływają przykazania kościelne. W naszym życiu mogą zdarzyć się różne okoliczności i sytuacje, które utrudniają ich zachowywanie. I dlatego już w Piśmie Świętym, jak przed
chwilą słyszeliśmy, zjawia się wyrażenie "albo". Rodzice byli zobowiązani ofiarować parę synogarlic albo dwa młode gołąbki. To już zależało właśnie od ich możliwości, zamożności. W prawie kościelnym również
spotykamy się z tym spójnikiem "albo" z racji na takie czy inne warunki życia. W takich wypadkach możemy poradzić się kapłana, czy to proboszcza czy spowiednika, w jaki sposób będzie najlepiej zastąpić
jedną formę inną, aby okazać wierność zasadom.
Zawsze winniśmy pamiętać nauczanie Syna Bożego: "Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny, a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie" (Łk 15,
10).
5. Powyższe słowa Pisma Świętego wskazują na jeszcze jeden motyw zachęcający nas do korzystania z tego światła, jakim jest Jezus Chrystus, poprzez wierność Jego zasadom. W dniu dzisiejszym już
po raz siódmy obchodzimy w całym Kościele Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Ojciec Święty Jan Paweł II wybrał to święto z tego względu, że życie konsekrowane, czyli zakonne jest specyficznym uczestnictwem
w ofiarowaniu Jezusa w świątyni. Przez śluby zakonne, podobnie zresztą jak i przez kapłaństwo, człowiek ofiaruje się Panu Bogu pełniąc Jego wolę, wciąż jej szukając.
W tym roku Kościół zwraca głównie uwagę na żeńskie zgromadzenia zakonne, zachęcając do poznawania rodzaju ich powołania i charyzmatu. Zawsze jest potrzebna modlitwa w intencji nowych powołań zakonnych.
Módlmy się również w intencji dziewcząt, albo raczej razem z nimi, aby były w stanie dostrzec dar powołania do życia konsekrowanego, którego najwspanialszym przykładem jest Matka Najświętsza, właśnie
przez to, że miała odwagę wypowiedzieć swoje "Fiat" czyli "tak" - Panu Bogu. I pozostała do końca wierna Bożemu powołaniu.
To o takim powołaniu mówił Jan Paweł II, ogłaszając błogosławioną siostrę Sancję, serafitkę: "Niech błogosławiona Sancja będzie wam patronką. Przyjmijcie za swój jej duchowy testament: «Jak się
oddać Bogu, to oddać się na przepadłe»" (Kraków, 18 sierpnia 2002 r.).
6. Wszyscy ochrzczeni uczestniczą również, przynajmniej w pewnej mierze, w duchowej konsekracji, czyli oddaniu się Panu Bogu. Właśnie wtedy, kiedy troszczymy się o naszą wierność Bożym przykazaniom,
zasadom kościelnym, pełniej zbliżamy się do Jezusa Chrystusa. Życie nasze ogarnia coraz większe światło i łatwiej nam przychodzi przezwyciężać liczne słabości i wady.
Z woli Jezusa Chrystusa z tym światłem spotykamy się w Kościele. Ono dociera do nas dzięki Ewangelii i dlatego w zeszłym roku miała miejsce uroczysta intronizacja Pisma Świętego we wszystkich naszych
rodzinach. A ponieważ światło to zakorzenia się w nas i utrwala poprzez naszą wierność zasadom życia religijnego, dlatego zastanawiamy się w tym roku nad przykazaniami kościelnymi.
I nie ma tutaj znaczenia ani wiek, ani zdrowie, ani inne okoliczności. Starzec Symeon i prorokini Anna trwali wciąż w wierności Panu Bogu. I doczekali się najwspanialszego wydarzenia w ich życiu.
Spotkali się z Mesjaszem.
Niech ich świadectwo i przykład Matki Najświętszej trwają w naszej pamięci, gdy dzisiejszego wieczoru, wraz z całą Rodziną zgromadzimy się przy świecy gromnicznej i Ewangelii, kiedy zaśpiewamy razem
kolędy, gdy będziemy rozważali, co możemy wspólnie zrobić, aby dochować wierności Bogu, żebyśmy w chwili naszej paschy, czyli przejścia z życia ziemskiego do wiecznego mogli usłyszeć słowa Pana: "Dobrze,
sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!" (Mt 25, 23).
I na to przejście i na tę radość z serca udzielam błogosławieństwa: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.