Doskonale pamiętamy prośbę Apostołów, którą przedłożyli Jezusowi: „Panie, naucz nas modlić się” (Łk 11, 1). Widzieli, jak udawał się samotnie, często nocą, na długie godziny na górę i tam się modlił. Pewnie zastanawiało ich, dlaczego udaje się sam i jak modli się do Boga. Nie wiedzieli wtedy jeszcze tego wszystkiego, czego świadkami stali się w późniejszym czasie. Dlatego ich prośba o nauczenie modlenia się była czymś prostym, zwyczajnym i szczerym. Pan Jezus zareagował szybko i dzięki temu odmawiamy wszyscy najpiękniejszą modlitwę świata – „Ojcze nasz”. Chrześcijanie odmawiają ją od wieków, od zarania chrześcijaństwa. Kto był w Ziemi Świętej, pamięta ceramiczne tablice w kościele „Pater Noster” w Jerozolimie z Modlitwą Pańską wypisaną w wielu językach, także w języku polskim. Uczniowie od razu podjęli modlitwę, której nauczył ich Mistrz. Później powstało też wiele komentarzy i zamyśleń nad tą modlitwą. Pamiętam również taką rozmowę z kard. Stefanem Wyszyńskim na Jasnej Górze, podczas pielgrzymki akademickiej w 1973 r., kiedy pogratulowałem mu książeczki zawierającej refleksje do modlitwy „Ojcze nasz”. Odpowiedział wówczas: „Pisałem ją w więzieniu, miałem wtedy dużo czasu na zamyślenia nad Modlitwą Pańską...”.
Reklama
W Roku św. Jana Pawła II – wielkiego męża modlitwy winniśmy zastanowić się i nad naszą modlitwą. I kiedy w spuściźnie Papieża Polaka odnajdujemy wiele wątków odnoszących się do niemal każdej dziedziny naszego życia, widzimy też, iż każdy z nich ma załącznik w postaci przykładu życia Jana Pawła II, które całe przepojone było modlitwą. To nie było tylko mówienie o modlitwie, o jej znaczeniu, lecz konkret – modlitwa w kaplicy, w kościele, w zaułkach watykańskich ogrodów...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tak często stawiamy dziś pytania o Polskę, o sprawy naszej Ojczyzny, myślimy o naszej młodzieży i dzieciach, o rodzinach – i czy przychodzi nam na myśl, że wszystko to powinniśmy przede wszystkim otoczyć modlitwą, czyli powierzyć w najlepsze, Boże ręce? Czy modlimy się na różańcu, czy umiemy kontemplować przed Najświętszym Sakramentem, czy nasi młodzi potrafią odprawiać Drogę Krzyżową, czy wiedzą, co to są „Gorzkie żale”, czy polskie parafie nie zaniedbują niedzielnych Nieszporów?
Modlitwa jest uwielbieniem Boga, prośbą o przebaczenie grzechów, błaganiem o pomoc i dziękczynieniem za otrzymane łaski. W każdej okoliczności istnieje odniesienie do Boga – tak jak w życiu rodzinnym mamy odniesienie do ojca i matki. Pan Jezus zapewnił: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone” (Mt 7, 7-8). Nie stójmy zatem bezwładnie. Spróbujmy razem z Maryją stanąć codziennie podczas Apelu Jasnogórskiego, odmawiając: „Ojcze nasz”, „Zdrowaś...”, „Pod Twoją obronę” i tym sposobem nie tylko spełnić naszą wieczorną chrześcijańską powinność, ale poczuć łączność ze wszystkimi rodakami i wzajemną za siebie odpowiedzialność.
Modlitwa jest głosem serca, głosem sumienia. Wszystko, co ludzkie odbija się w lustrze modlitwy.