Zimna krew prezydenta
Ten wpis na Twitterze wstrząsnął Polską. Radosław Sikorski ogłosił, że nie będzie startował w wyborach. Rozległy się płacz i łkanie. Niektórzy zgrzytali nawet zębami. Zimną krew zachował jedynie Bronisław Komorowski. Nie spuścił flagi do połowy masztu.
Tylko żeby nie uwierzyli
Żałują nas bardzo nasi sąsiedzi – Niemcy. Cierpią – można powiedzieć. Tamtejsze gazety poinformowały cały naród niemiecki, że odejście Sikorskiego to tragedia dla Polski. Żeby tylko Niemcy nie wzięli tego na serio i nie chcieli nam po raz któryś w historii urządzać pogrzebu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na sztandary
Na szczęście tylko Radosław Sikorski zabiera zabawki i odchodzi – tymczasowo – z polityki. Inni politycy PO, umaczani w mniejsze lub większe afery, ani o tym myślą. Więcej – oni chcą być sztandarowymi postaciami. Po trosze mają rację, bo na sztandar Platformy pasują jak ulał. Z główną linią partii są, że tak powiedzielibyśmy – kompatybilni.
Razem raźniej
Lewica zdecydowała. Miller, Palikot i ktoś tam jeszcze pójdą do wyborów razem. Straceńcom też szło się na szafot raźniej w grupie niż pojedynczo.
Uposażenie
Urzędujący prezydent Bronisław Komorowski idzie w drugą stronę. Nie na urząd, ale z urzędu. Ma jeszcze mały kłopot, bo musi uposażyć swoich ludzi. No więc koncepcja jest taka, że jedni pójdą w ambasadory, inni pójdą kandydować, a jeden – ksywka Szogun – pójdzie na szefa Akademii Obrony Narodowej. Będziemy mieli armię kamikadze.