Reklama
W trakcie 15-dniowych rekolekcji organizowanych przez Ruch Światło-Życie uczestnicy poszczególnych turnusów przeżywają Dzień Wspólnoty. Wtedy w jednym miejscu spotykają się moderatorzy, animatorzy i uczestnicy rekolekcji ze wszystkich oazowych turnusów. Miejscem tegorocznego spotkania młodych rekolektantów z Bieszczad była Olchowa. 28 lipca przyjechały tam dwie wspólnoty młodzieżowe i uczestnicy turnusu Oazy Rodzin. Zlot rozpoczęło zawiązanie wspólnoty i prezentacja grup. Bardzo ważną częścią dnia jest publiczne dzielenie się uczestników rekolekcji przeżyciami z poszczególnych stopni. Kolejnym punktem było Nabożeństwo Odpowiedzialności i Misji, podczas którego wiele osób z Ruchu Światło-Życie podjęło zobowiązania Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, jako kandydaci, jako bądź członkowie. Natomiast centralnym momentem była oczywiście Msza św. Do zebranych przybył bp Edward Frankowski, który przewodniczył Mszy św. sprawowanej przez księży moderatorów. W nawiązaniu do tematyki, która towarzyszyła tegorocznym rekolekcjom: „W mocy Ducha Świętego”, biskup Edward podczas homilii mówił: – Ważne są dary Ducha Świętego, o które się modlimy. Módlmy się więc i prośmy całym sercem, aby Duch Święty przybył do nas i przez nas odnowił oblicze polskiej i sandomierskiej ziemi – zagrzewał oazowiczów Kaznodzieja. W procesji z darami przedstawiciele poszczególnych wspólnot nieśli znaki oazowe, czyli proporce, świece oraz chleb. Na zakończenie moderator diecezjalny ks. Marek Kuliński podziękował księżom moderatorom, moderatorkom i animatorom poszczególnych wspólnot za pracę. W podziękowania dla przybywających do Olchowej włączył się również ks. Jan Krupiński, proboszcz parafii Tarnawa Górna, na terenie której znajduje się kościół dojazdowy w Olchowie.
Po Eucharystii zebrani dzielili się chlebem złożonym w darach ofiarnych. A w ramach agapy organizatorzy przygotowali dla wszystkich ciepły poczęstunek. Po posiłku oraz tańcach uczestnicy poszczególnych turnusów wrócili do swoich ośrodków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podobne spotkanie miało też miejsce na terenie diecezji sandomierskiej w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Stalowej Woli-Rozwadowie. Tu przybyły dwie wspólnoty, nasza Oaza Nowego Życia trzeciego stopnia i Domowy Kościół z diecezji radomskiej, odbywający rekolekcje w Rudniku nad Sanem. Łącznie zjawiło się ok. 80 osób. Małgorzata Jajko opowiada: – Spotkanie rozpoczęło się tradycyjnie zawiązaniem wspólnoty, a tuż po przedstawieniu grup przeszliśmy do kościoła na Eucharystię. Ten wspólnie spędzony czas był dla nas umocnieniem i odkryciem Boga w drugim człowieku. Podczas całej oazy towarzyszyła nam myśl, że wszyscy jesteśmy jednym Kościołem niezależnie od wieku i pochodzenia – te słowa wybrzmiały mocno w czasie dzisiejszego spotkania. Pomimo różnicy wieku, jaka nas dzieli, czy miejsca zamieszkania, czuć było żywą wspólnotę. Za najważniejszy moment spotkania uważam Eucharystię, która jest samym centrum miłości Boga do człowieka oraz Godzinę Świadectwa, dzięki której mogliśmy dzielić się doświadczeniami działania Ducha Świętego podczas rekolekcji i w całym naszym życiu – wspomina uczestniczka spotkania.
* * *
Świadectwa uczestników
Kasia
Moje przeżycie rekolekcji oparło się na dwóch najważniejszych dniach. Pierwszym z nich było przyjęcie Chrystusa, jako Pana i Zbawiciela. Już wcześniej podjęłam tę decyzję, ale nie miałam świadomości do czego ona zobowiązuje oraz czym zaowocuje. Podczas spotkań w grupach miałam okazję bardzo dobrze przygotować się do tego, przez np. poznawanie czterech ważnych praw: Jezus mnie kocha i ma dla mnie wspaniały plan; wszyscy jesteśmy grzeszni, a to oddala nas od Boga i nie pozwala odkryć tego planu; Jezus, jako Zbawiciel, może pokonać nasze grzechy i ostatnie – przyjąć Chrystusa, jako Pana i Zbawiciela. Ta decyzja dała mi jeszcze większą wiarę w to, że rozeznałam swój plan zgodnie z wolą Boga i to jest najlepsze, co może dla mnie być.
Przełomowym momentem był dzień spowiedzi. Pozbyłam się wtedy wszystkich grzechów i słabości – pojednałam się z Bogiem. Poczułam, że wreszcie uwolniłam się od ciężarów, które przez ostatni rok bardzo oddalały mnie od Pana Jezusa. Była to też idealna okazja do podsumowania życia.
Po przystąpieniu do sakramentu pokuty, kiedy znalazłam się w kaplicy i spojrzałam na Najświętszy Sakrament, z moich oczu pierwszy raz popłynęły łzy radości. Te rekolekcje na pewno bardzo dużo wniosą do mojego życia i poprawią moją relację z Chrystusem.
Michał
Mam osiemnaście lat. Na oazie jestem po raz pierwszy i szczerze powiedziawszy, jeszcze pół roku temu nie myślałem, że się tutaj znajdę. Do wyjazdu namówił mnie ksiądz i przyjaciółka, a mnie udało się namówić kolegę.
Kiedy byłem mały modlitwa nie była dla mnie czymś szczególnym. Często modliłem się schematycznie i byle jak. Na Mszy św. umiałem się skupić tylko po spowiedzi. Myślałem jedynie o tym, żeby jak najszybciej wyjść z kościoła i zająć się przyjemniejszymi rzeczami, szczególnie grą na komputerze. Wraz z dorastaniem mój stosunek do modlitwy ulegał zmianom, ale nie były one jakoś szczególnie duże. Udawało mi się wprawdzie zachowywać większe skupienie na Mszy św., ale to dalej nie wyglądało tak jak powinno. Często po kilku tygodniach od spowiedzi schodziłem na tę samą złą drogę i często popełniałem te same grzechy, zataczając błędne koło. Przyjeżdżając tutaj, na oazę, uświadomiłem sobie kilka ważnych rzeczy. Po pierwsze, Jezus jest ciągle obok mnie i czeka, abym do Niego przyszedł, abym Mu zaufał. Po drugie, mój Anioł Stróż zawsze się mną opiekuje i nie mogę odrzucić Jego głosu, rad i wskazówek. Po trzecie, uświadomiłem sobie, czym jest Msza św. Tak jak powiedziałem wcześniej, z czasem mój stosunek do niej zmieniał się na lepszy, ale pełnię tego uzyskałem tutaj, na oazie. Stałem się o wiele bardziej świadomy tego, w Kogo wierzę i jaką moc ma ta Osoba. Ta świadomość przychodziła szczególnie na początku rekolekcji, ale takim momentem, od którego chciałem zacząć nowy etap życia stała się spowiedź. Nie była ona łatwa, ale wierzę, że uda mi się stać takim człowiekiem, jakim Pan Bóg chce, abym był. Nawet jeżeli byłoby to wbrew moim wyobrażeniom.