Uroczystości rozpoczęły się od procesji różańcowej z relikwiami męczennika, którym można było oddać cześć poprzez ucałowanie. Następnie odbył się koncert w wykonaniu Bydgoskiego Zespołu Muzyki Dawnej Collegium Vocale. Po nim, Prymas Polski przewodniczył uroczystej Mszy św. w sanktuarium
Abp Polak przywołał datę 6 czerwca 2010 roku, kiedy to na warszawskim Placu Piłsudskiego, podczas Eucharystii, miała miejsce beatyfikacja bł. ks. Jerzego Popiełuszki. - Uroczysty akt był owocem życia – jak podkreślał wówczas w swej homilii abp Angelo Amato – wiernego katolickiego kapłana, który bronił swej godności jako sługi Chrystusa i Kościoła. Także wolności tych, którzy, podobnie jak on, byli ciemiężeni i upokorzeni. Wyniesienie do chwały ołtarzy było również skutkiem i owocem męczeńskiej śmierci księdza Jerzego. Tej śmierci, która miała miejsce przed trzydziestu laty, gdy wracał z Bydgoszczy do Warszawy - powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Prymas Polski, analizując drogę życia bł. ks. Popiełuszki, podkreślił mocno, że ten niezłomny kapłan „żyje w Bogu i wstawia się dziś za nami prosząc, aby i nasza nadzieja pełna była nieśmiertelności”. - Wstawiając się i modląc się, jak ufamy, za nas, jednocześnie słowami Apostoła Pawła wzywa nas wszystkich: sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej – mówił kaznodzieja. - Skąd jednak o tym wiemy, że właśnie On, błogosławiony ksiądz Jerzy, tak właśnie może i nas wzywać? Czy nie jest to jakieś nadużycie, gdy te słowa apostolskiego nauczania, odnosimy dziś również i do niego? - pytał.
Abp Polak wspomniał o rozważaniach, jakie bł. ks. Jerzy Popiełuszko wygłosił na bydgoskich Wyżynach trzydzieści lat temu. - Wszyscy w Polsce chyba zapamiętaliśmy jak się modlił, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy. Cała treść tych rozważań bolesnych tajemnic różańca, to jednak jedno wielkie wołanie, wówczas i dzisiaj: sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej. Wszystko bowiem, co wówczas ks. Jerzy mówił i o co się z nami i dla nas modlił, było przecież rozważaniem Chrystusowej Ewangelii, a może jeszcze przekładaniem Jej wskazań na nasze konkretne życie - powiedział.
„Bo czyż z Ewangelii - jak mówił metropolita gnieźnieński - nie płynie przypomnienie, którym się wówczas dzielił, że tylko ten może zwyciężać zło, który sam jest bogaty w dobro, kto dba o rozwój i wzbogacenie siebie tymi wartościami, które stanowią o ludzkiej godności dziecka Bożego”. - I czyż nie z Ewangelii wypływa upomnienie, że nie może wystarczyć nigdy tylko samo potępienie zła, kłamstwa, tchórzostwa, zniewalania, nienawiści czy przemocy, ale że to my sami musimy być – jak wołał wówczas ks. Jerzy – prawdziwymi świadkami, rzecznikami i obrońcami sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości - powiedział abp Polak.
Reklama
Według prymasa, warto w postaci bł. ks. Popiełuszki, wciąż na nowo odnajdywać „pokornego świadka i sługę piękna i prawdy Ewangelii Jezusa”. - Wzywał do niej w swoich pamiętnych kazaniach przekonując: Bądźmy silni miłością – tak mówił w jednym z nich – módlmy się za braci błądzących, nie potępiając nikogo, a piętnując i demaskując zło. I ta właśnie logika głębokiego szacunku dla każdego człowieka, nawet tego, który osobiście uwikłany był w istniejące wówczas zło, z jednoczesnym jasnym, przejrzystym i odważnym demaskowaniem mocy zła, niewątpliwie powodowały, że ten skromny kapłan tak bardzo zagrażał złu - podkreślił abp Polak.
„Zwyciężać zło dobrem, to zachować wierność prawdzie” - mówił trzydzieści lat temu podczas rozważań różańcowych bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Dzisiaj jego słowa są nieustannie przypominane i nazywane testamentem kapłana. - „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. To kolejne słowa, które padły z jego ust, a są przesłaniem i kwintesencją chrześcijaństwa. Na pewno łatwiej to powiedzieć, zaś trudniej realizować w swoim życiu. Jednak fenomen ks. Jerzego polegał na tym, że głosząc Ewangelię, żył nią autentycznie na co dzień. On zarazem był głosicielem i świadkiem - powiedział proboszcz parafii Świętych Polskich Braci Męczenników ks. prałat Józef Kubalewski.
Biskup bydgoski Jan Tyrawa uważa, że zwłaszcza w kontekście procesów beatyfikacyjnego, a teraz kanonizacyjnego - powinniśmy pokazywać postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki. - Dotykamy jednak bardzo trudnego problemu: świat, który twierdził, że jego postać była wrogą, wciąż próbuje nam narzucić swoje horyzonty myślenia – stwierdził.
Reklama
W Sanktuarium Nowych Męczenników był obecny m.in. brat błogosławionego męczennika - Stanisław Popiełuszko. - Przedtem był smutek i żal. Teraz mam w sercu radość, którą powinni poczuć wszyscy wierzący ludzie. Ważne są te słowa, aby zło dobrem zwyciężać. Słowa, które warto podtrzymywać i naśladować - powiedział.
Po zakończonej modlitwie odbyła się prapremiera filmu „Ostatnia droga”. Ekranizacja jest dokumentem, który przedstawia ostatnie godziny życia ks. Jerzego Popiełuszki. Autorem scenariusza i producentem jest Józef Herold. Film wyreżyserował Robert Wichrowski, a muzykę napisał Marcin Gumiela z Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Natomiast autorem zdjęć jest Jeremi Prokopowicz.
W obchody 30. rocznicy śmierci wpisują się również Bydgoskie Spotkania z Kulturą Chrześcijańską, w ramach których zaplanowano 18 października recital Haliny Łabonarskiej pod nazwą „Blask Zmartwychwstania” oraz spotkanie z prof. Wojciechem Polakiem z UMK w Toruniu, zatytułowane „Porwanie i zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki - nieznane fakty”. Natomiast w niedzielę, 19 października - w dzień rocznicy uprowadzenia kapłana - Mszy św. o godz. 13 w Sanktuarium Nowych Męczenników przewodniczyć będzie bp Jan Tyrawa, a o godz. 19 odbędzie się koncert dedykowany bł. Popiełuszce zatytułowany „Modlitwa Matki”.
W związku z rocznicą wydano także okolicznościowy album zatytułowany „Sanktuarium Nowych Męczenników w Bydgoszczy. Miejsce sprawowania ostatniej Eucharystii bł. ks. Jerzego Popiełuszki”, do którego dołączono półgodzinny film o świątyni.