Reklama

Wiadomości

Prawo do sumienia w pracy

Postęp technologiczny oraz ideologiczne zmiany polityczno-prawne sprawiają, że coraz więcej osób zmuszanych jest postępować niezgodnie z własnymi przekonaniami w miejscu zatrudnienia. A przecież łamanie sumień ma groźne skutki. Historia pokazała, iż w skrajnej postaci były to skutki najtragiczniejsze w dziejach ludzkości

Niedziela Ogólnopolska 38/2015, str. 38-39

[ TEMATY ]

sumienie

ludzie

praca

konferencja

Andrzej Tarwid

Uczestnicy międzynarodowej konferencji „Prawa sumienia pracowników służby zdrowia – teoretyczne uwarunkowania, prawne wyzwania oraz szanse”

Uczestnicy międzynarodowej konferencji „Prawa sumienia pracowników służby zdrowia – teoretyczne uwarunkowania, prawne wyzwania oraz szanse”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponad rok temu prof. Bogdan Chazan odmówił zabicia dziecka jednej z pacjentek. Nagonka medialna na dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie sprawiła, że został on zwolniony z pracy. Na nic zdały się wyjaśnienia ginekologa, że postąpił zgodnie z sumieniem, do czego miał prawo. Do dziś prof. Chazan nie wrócił do placówki, którą przez lata z sukcesami kierował, chociaż ani prokuratura, ani rzecznik odpowiedzialności zawodowej nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości w jego postępowaniu.

Na prawo do klauzuli sumienia powołała się także położna Agata Rejman, kiedy zorientowała się, że została wezwana do trwającej aborcji farmakologicznej. Kobieta nie tylko straciła pracę, ale też właściciel szpitala w Rzeszowie domaga się od niej odszkodowania w wysokości 50 tys. zł. To niebagatelna kwota, o czym kobieta powiedziała w nakręconym o niej filmie. Jego fragmenty usłyszeli uczestnicy międzynarodowej konferencji zatytułowanej: „Prawa sumienia pracowników służby zdrowia – teoretyczne uwarunkowania, prawne wyzwania oraz szanse”. Sympozjum zorganizowały Instytut na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” oraz Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Tygodnik „Niedziela” był jednym z patronów medialnych konferencji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Moralność w domu, a nie w pracy

Reklama

Podczas wystąpień naukowcy, lekarze oraz adwokaci m.in. z Austrii, Hiszpanii, USA i Szwecji opowiadali o tym, jak w ich krajach tworzący prawo podchodzą do dylematów moralnych w miejscu pracy. Okazuje się, że w państwach zachodnich łatwo zauważyć bardzo podobny trend: rządzący regulują te obszary życia, które przez stulecia były uważane za prywatne, jak np. stosunki sprzedawca – klient, bądź były regulowane przez kodeksy etyki zawodowej, jak to było w przypadku lekarza i pacjenta. Teraz wizyty w przychodni czy piekarni muszą przebiegać według przepisów prawa państwowego. A ono bardzo często za nic ma wartości, którymi ludzie żyją i którym chcą być wierni. W efekcie osoby chcące postępować zgodnie z własnym sumieniem wyrzucane są z pracy, a nawet karane.

W ubiegłym miesiącu w USA urzędniczka tamtejszego urzędu stanu cywilnego została skazana na karę więzienia za to, że nie chciała udzielić ślubu parze homoseksualistów. Za oceanem kary nie ominęły też cukierników, którzy nie chcieli upiec ciast na wesele homoseksualistów. W Hiszpanii sąd nakazał wszystkim aptekarzom sprzedaż pigułek antykoncepcyjnych, z kolei w Szwecji położna Ellinor Grimmark została wyrzucona ze szpitala, kiedy do jego dyrekcji dotarło, że kobieta, powołując się na klauzulę sumienia, nie chce uczestniczyć w aborcjach. Gdy sprawa stała się głośna medialnie, kolejne dwie placówki odmówiły Grimmark zatrudnienia. Nawet mimo tego, że oba szpitale usilnie poszukiwały położnych. – Szwecja to kraj ekstremalny ze względu na brak poszanowania klauzuli sumienia – przyznała mecenas Ruth Nordström. Obrończyni Ellinor Grimmark zaapelowała też o pomoc do zgromadzonych na warszawskiej konferencji. – Jeżeli wierzycie, że sumienie jest kompasem, jeżeli chcecie pomóc szwedzkim położnym, to zróbcie coś dla nas. Napiszcie np. e-mail z poparciem. Naprawdę potrzebujemy waszego wsparcia!

Reklama

Pomocy znad Wisły oczekują też amerykańscy chrześcijanie, w których najmocniej uderzają obecne zmiany w tamtejszym prawie. – Musimy się połączyć w ramach obrony zasad religijnych, bo jeżeli damy się zepchnąć na margines, to wierzący nie będą mieli żadnej obrony – powiedział prof. David F. Forte z Uniwersytetu w Cleveland.

Zapomniana lekcja historii

Zachodni świat ogranicza prawo do postępowania zgodnie z sumieniem, a przecież akceptacja porządku prawnego bez uwzględnienia porządku moralnego niesie poważne zagrożenia dla społeczeństwa, a nawet całych narodów. W skrajnej postaci pokazała to II wojna światowa. Najgorsi zbrodniarze, jacy stanęli przed norymberskim sądem, mówili przecież, że oni tylko wykonywali rozkazy i stosowali obowiązujące w III Rzeszy prawo. Mimo to ponieśli karę, bo sędziowie uznali, że nikt nie jest zwolniony z moralnej oceny swoich działań.

Właśnie takie rozumienie wolności sumienia – na jakie powoływali się sędziowie w Norymberdze – stało się filarem czasów powojennych. Teraz zwolennicy postępowego prawa zupełnie nie mierzą się z doświadczeniem historycznym. Dlaczego? – Forsujący rozwiązania prawne bez odwołania się do klauzuli sumienia starają się ukryć to, że tak naprawdę chodzi im o wybory ideologiczne narzucane przez gender – powiedział prof. Jose M. S. Ruiz-Calderon z Uniwersytetu Complutense w Madrycie. – A skoro działanie to motywowane jest ideologią, to możemy spodziewać się coraz większej presji – dodał.

Reklama

Przykłady zmierzające do wypchnięcia sumienia z kolejnych obszarów zawodowej aktywności widać zarówno w Polsce, jak i za granicą. Administracja Baracka Obamy napisała ustawę o ubezpieczeniach społecznych. Dokument ten wśród katalogu uprawnień, za które zapłacą pracodawcy, wymienia m.in. prawo do aborcji oraz dostępu do środków antykoncepcyjnych.

W naszym kraju zaś głośnym echem odbiła się dyskusja w środowisku farmaceutów. W ich wypadku konflikt sumienia dotyczy m.in. sprzedaży hormonalnych środków antykoncepcyjnych ze względu na ich możliwe działanie wczesnoporonne. A także środków homeopatycznych, produktów stosowanych w in vitro czy szczepionek – uwaga, bo nie wszyscy o tym wiedzą – produkowanych na bazie linii komórkowych pozyskiwanych z abortowanych dzieci!

Współudział

Reklama

– Wydaje się, że państwo gdy chce wprowadzić na rynek środki, których działanie czy stosowanie budzi wątpliwości moralne, powinno wszystkim obywatelom zapewnić jednakową wolność. Tak jak nikogo nie można zmuszać do stosowania tych środków, nie powinno się od nikogo wymagać, aby współuczestniczył w ich produkcji czy dystrybucji – powiedziała farmaceutka Danuta Barańska. Niestety, niejasne zapisy w prawie farmaceutycznym sprawiają, że ta możliwość jest prawnie ograniczona. Nieprecyzyjność prawa spędza też sen z powiek lekarzom. Dlatego Naczelna Rada Lekarska złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niekonstytucyjności niektórych zapisów Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Chodzi m.in. o sytuację, kiedy lekarz powołujący się na klauzulę sumienia musi wskazać inne miejsce, w którym dany zabieg się wykonuje. – To przepis awykonalny, bo oznacza on, że dany lekarz ma znać światopogląd innego lekarza – powiedział mec. Waldemar Gujski i podkreślił, że takie wskazanie oznaczałoby współudział w nieakceptowalnej moralnie procedurze.

Jak bronić sumienia?

Nasze prawo jest więc znacząco wadliwe, o czym na konferencji mówili też diagności laboratoryjni, farmaceuci oraz prawnicy. Ci ostatni, jeśli na czas nie złożą odpowiednich oświadczeń, są np. zmuszani do prowadzenia spraw rozwodowych.

A jak można bronić prawa sumienia? – Gwarancją realizacji klauzuli sumienia mogą stać się procedury na poziomie zakładu pracy lub na poziomie krajowym – mówi mec. Jerzy Kwaśniewski, który na zakończenie konferencji podkreślił, że niebagatelną rolę w tym względzie mają do odegrania związki zawodowe.

Z kolei zdaniem panelistów zagranicznych, konieczne jest wywieranie stałej presji na ustawodawcę oraz poszukiwanie racjonalnych argumentów za obroną sumienia w miejscu pracy. – Tych argumentów nie brakuje. A chrześcijaństwo jest jedyną religią, która uznaje komplementarność wiary i rozumu – mówili.

2015-09-15 13:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jowialny grubasek

Niedziela Ogólnopolska 21/2019, str. 40-41

[ TEMATY ]

ludzie

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Antoni Dezyderiusz Fertner

Antoni Dezyderiusz Fertner

Antoni Dezyderiusz Fertner, aktor teatralny i filmowy, reżyser, dyrektor teatru, pionier polskiej kinematografii. Wystąpił w pierwszym polskim filmie fabularnym, a wielką popularność przyniosły mu role już w filmach dźwiękowych okresu międzywojennego

Fertnerowie przez 200 lat byli związani z ziemią morawską, na której rodzili się w wielodzietnych rodzinach. Pozostaje niewiadome ich pochodzenie w Rothwasser, ale najprawdopodobniej mieli czeskie korzenie. I to właśnie z Rothwasser pochodzili bracia Fertnerowie Karol i Piotr, którzy przywędrowali do Częstochowy. Ale nie razem. Pierwszy chyba był Karol, miedziorytnik: mieszkał w Częstochowie w latach 30. XIX wieku, miał tu pracownię i sklep. W przewodniku po mieście z 1860 r. wymieniono sklep Karola Fertnera przy ul. Wieluńskiej, z droższymi towarami dla pielgrzymów. Były to zapewne obrazy, bo ten sam przewodnik informuje, że wśród częstochowskich malarzy wyróżniają się Fertner i Ciesielski. Piotr był rzeźbiarzem. Pracował dla kościołów, głównie tego przy ul. św. Rocha. Specjalizował się w przedstawieniach Chrystusa na krzyżu oraz Madonny. Prawdopodobnie spod jego ręki wyszła płaskorzeźba na drzwiach oddzielających Bazylikę Jasnogórską od przedsionka Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, tych bliżej zakrystii. Roman, syn Karola, to z kolei stalorytnik i litograf, kierownik szkoły rysunkowej przy cechu rzemieślników. Jan, syn Piotra, też został rzeźbiarzem. Tę samą profesję obrał jego syn Andrzej. Za to syn Romana – Teofil (ojciec Antoniego Dezyderiusza Fertnera), jak przystało na dziedzictwo genów, był również artystą. Jego sztuka nie mieściła się jednak w malarstwie czy muzyce, Teofil rozmiłował się bowiem w wytwarzaniu wyrobów stanowiących pokusę dla podniebienia. Wybrała go Eleonora Pleszyńska, córka woźnego Sądu Pokoju Łukasza Pleszyńskiego. Małżeństwo zostało zawarte 7 listopada 1860 r. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze.
CZYTAJ DALEJ

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym Ciele? – sprawdź!

[ TEMATY ]

dyspensa

Adobe Stock

W wielu diecezjach w Polsce biskupi udzielają dyspensy od piątkowej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. Dyspensy takie ogłoszone już zostały m.in. w archidiecezji warszawskiej, gdańskiej, katowickiej czy wrocławskiej. Przypomnijmy, że katolików, którzy ukończyli 14 rok życia obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych we wszystkie piątki w roku. Biskup diecezjalny może jednak udzielić wiernym dyspensy na terytorium swojej diecezji.

Dyspensa obowiązuje na terenie archidiecezji warszawskiej, białostockiej, gdańskiej, gnieźnieńskiej, przemyskiej, katowickiej, lubelskiej, warmińskiej i wrocławskiej a także na terenie diecezji warszawsko-praskiej, płockiej, bydgoskiej, gliwickiej, koszalińsko-kołobrzeskiej, łomżyńskiej, opolskiej, kieleckiej, ełckiej, legnickiej, siedleckiej, włocławskiej, toruńskiej i pelplińskiej.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Czy ateista może stworzyć jasełka?

2024-12-26 20:07

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy ateista może napisać jasełka? Przed nami fascynująca historia Jeana-Paula Sartre’a, filozofa-egzystencjalisty, który w trudnych czasach stalagu jenieckiego w Trewirze stworzył głęboko poruszające jasełka.

To dzieło, choć stworzone przez niewierzącego, poruszało ważne motywy religijne i filozoficzne. Główny bohater, Bariona, jest człowiekiem, który sprzeciwia się rzymskiemu okupantowi i pragnie, by rodziło się jak najmniej dzieci. Jednak w miarę rozwoju akcji doświadcza przemiany, która pozwala mu spojrzeć na rzeczywistość z nowej perspektywy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję