Kim jest dla nas ks. Franciszek Blachnicki, jeśli nie człowiekiem opatrznościowym dla Kościoła w Polsce? Bp Paweł Socha powiedział o nim: "Był to człowiek, który chodził z Bogiem, dlatego mógł tak wiele
dokonać, bo Bóg przez niego działał. Był to kapłan zakochany w Chrystusie, który chciał na sposób Chrystusowy służyć wszystkim". Odczytał on w swoim życiu, jaka jest jego droga, jakie jest jego powołanie,
czego Bóg od niego pragnie i odważnie podążył tą drogą.
Znał sytuację religijną i moralną społeczeństwa, sytuację polskich rodzin i parafii, wiedział, jakie są ich potrzeby i oczekiwania. Widział, że stan ducha Polaków jest bardzo słaby, że potrzeba wiele
pracy, żeby go naprawić i wzmocnić.
Ponieważ mała aktywność duszpasterzy i wiernych na pewno temu nie pomaga, lecz jest pierwszym krokiem do zobojętnienia i zaprzestania praktyk, dlatego jako środek zaradczy proponował uaktywnić życie
parafialne przez aktywną pracę apostolską i zaangażowanie się wiernych w życie Kościoła lokalnego. Dlatego więc zaraz po święceniach gorliwie zaangażował się w pracę duszpasterską przez organizowanie
grup ministranckich, scholi, legionów Maryjnych, Rycerstwa Niepokalanej, Krucjaty Wstrzemięźliwości, Oazy Dzieci Bożych i pracę w tajnych strukturach diecezji, gdy biskupi katowiccy zostali wygnani poza
granice diecezji, utrzymując z nimi kontakt.
W celu przybliżenia ludziom reform soborowych podjął studia na KUL-u, gdzie zdobył tytuł profesora liturgiki, gdyż bardzo zależało mu, aby żyli liturgią w pełni i by stanowiła ona centrum ich życia.
W sprawach liturgicznych stał na czele awangardy odnowy soborowej. W powstałym Instytucie Teologii Pastoralnej KUL-u wykładał i podejmował wiele inicjatyw w celu przełożenia nauki soborowej na język duszpasterski.
Owocem jego życia i zwieńczeniem pragnień stał się Ruch Światło-Życie, który jest zarówno ruchem apostolskim, ewangelizacyjnym i liturgicznym. Dzięki rekolekcjom na Kopiej Górce ożywiła się wiara,
zwłaszcza młodych, wzrosło zaangażowanie w liturgię, pogłębiło się życie modlitwy. Ks. Franciszek Blachnicki przedstawił cztery etapy odrodzenia człowieka: Światło-Życie, Nowy Człowiek, Nowa Kultura,
wszystko nowe, zgodne ze słowami Jezusa, który mówił, że wejść do Królestwa Niebieskiego może tylko ten, kto się na nowo narodzi. Ruch ten stał się znakiem na miarę czasu i przyczynił się do odnowy w
Kościele, czego sami obecnie jesteśmy świadkami.
Na zakończenie pragnę życzyć nam wszystkim, abyśmy potrafili tak podążać za głosem Boga i wydać takie owoce jak ks. Franciszek Blachnicki, który był zawsze zaangażowany w wiele prac, nie szczędził
sił ani zdrowia, a całkowicie oddany Matce Najświętszej był zawsze pogodny i uśmiechnięty. Był człowiekiem-światłem, człowiekiem czynu, pełnym miłości i otwartym na każdego.
Ks. Franciszek był po prostu charyzmatykiem, który potrafił umiłowaną ideę wprowadzić w czyn i porwać dla niej setki tysięcy młodych i nie tylko młodych ludzi w całej Polsce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu