Gimnazjum nr 2 w Chełmie powstało w 1999 r. Tworząc wizerunek szkoły, nauczyciele, uczniowie i rodzice wspólnie określili wartości wyznaczające kierunki działań oraz misję. – Zgodnie z tym umożliwiamy młodzieży odkrywanie i rozwijanie talentów, stwarzamy jej warunki do poznawania siebie. Mobilizujemy do rzetelnej samooceny i rozwijamy poczucie własnej wartości. Kształtujemy postawę tolerancji religijnej i kulturowej oraz czynnej miłości bliźniego. Wychowujemy w poczuciu szacunku do rodziny, szkoły, ziemi chełmskiej i ojczyzny. Ponadto staramy się, aby uczniowie byli wychowywani w duchu patriotyzmu – tłumaczyła 15 lat temu Mariola Szynal, ówczesna dyrektor gimnazjum. Nowa placówka oświatowa nie miała jednak swojego patrona. W 2004 r. został powołany specjalny zespół do nadania imienia gimnazjum. W niedługim czasie zostali wskazani kandydaci na patronów: Jan Paweł II i Wiktor Ambroziewicz, przedwojenny dyrektor Gimnazjum im. Stefana Czarnieckiego. W 2005 r. Mariola Szynal zaproponowała rozszerzenie listy kandydatów o osobę ks. Zygfryda Berezeckiego. Ta propozycja zyskała pełne poparcie społeczności szkolnej. Zatwierdzeniem wyboru na patrona szkoły ks. Zygfryda Berezeckiego, dokonanego przez nauczycieli, uczniów i rodziców, było podjęcie 9 czerwca 2005 r. jednomyślnej uchwały przez chełmskich radnych.
Uroczystości jubileuszowe
Reklama
Główna uroczystość, połączona z wręczeniem sztandaru oraz odsłonięciem i poświęceniem tablicy pamiątkowej na budynku szkoły, miała miejsce 21 października 2005 r. Od tego wydarzenia minęło już 10 lat. Obchody rocznicowe rozpoczęła Msza św. sprawowana 23 października. – To szczególny dzień w historii Gimnazjum nr 2 w Chełmie. Będziemy się modlić o Boże dary dla całej społeczności tej szkoły – mówił we wstępie do Eucharystii ks. Józef Piłat. W homilii proboszcz parafii pw. Rozesłania Świętych Apostołów podkreślał potrzebę kultywowania pamięci o ks. Zygfrydzie Berezeckim. – Ulicami naszego miasta chodził wasz przyjaciel – mówił do uczniów ks. Piłat. – Ks. Zygfryd kochał młodzież i chciał z nią przebywać. Przyjaciel, to człowiek, z którym chętnie się rozmawia i ma się do niego pełne zaufanie. Życzę wam, abyście się zaprzyjaźnili z waszym patronem, aby wypraszał wam z nieba u Pana Boga wiele sukcesów w szkole oraz wiele łask potrzebnych na co dzień – mówił Ksiądz Proboszcz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Liturgii uczestnicy przeszli przed gmach szkoły, gdzie zaproszeni goście posadzili dąb patrona. Dalsza część jubileuszowych uroczystości odbyła się w budynku szkoły. Rozpoczęło je odśpiewanie hymnu placówki: „Gimnazjum nasze ukochane, szkoło młodzieńczych naszych serc. Będziemy kochać duszą całą, Boga, Ojczyznę, ludzi, Chełm. Twe imię, szkoło, i twój sztandar z dumą będziemy strzec i czcić. I jak ksiądz Zygfryd Berezecki uczciwie, mądrze, godnie żyć. My chcemy życie tworzyć nowe, marzeniami sięgać gwiazd. Pragniemy lepszy świat zbudować, tego nas uczy Patron nasz. Gdy ukończymy już Gimnazjum, niech w życiu nas prowadzi Bóg. Ksiądz Berezecki będzie zawsze Patronem naszych ziemskich dróg”. Słowa do hymnu napisał Zbigniew Waldemar Okoń, a melodię skomponowała Danuta Bałka-Kozłowska.
Uczestników szkolnej uroczystości powitał Bogdan Grochola, obecny dyrektor szkoły. Przybliżył on obecną działalność placówki. – Staramy się wytyczać do zrealizowania cele zarówno edukacyjne, jak i wychowawcze w taki sposób, aby sprostać wymaganiom, jakie stawia przed nami postać ks. Berezeckiego – podkreślał. Przypomniał również życiorys patrona.
Przyjaciel młodzieży
Reklama
Ks. Zygfryd Berezecki urodził się 25 lutego 1907 r. w Chełmie. Był wychowywany w rodzinie religijnej i patriotycznej. Ważną rolę w jego wychowaniu pełniła matka, z którą pielgrzymował do Częstochowy i Kalwarii Zebrzydowskiej. W 1915 r. w wieku 8 lat rozpoczął naukę w Chełmskiej Szkole Filologicznej, którą po odzyskaniu przez Polskę niepodległości przemianowano na Gimnazjum im. Stefana Czarnieckiego. Należał do harcerstwa, uczył się gry na skrzypcach; interesował się teatrem i filmem, lubił czytać książki, tańczyć i śpiewać. Zainteresowania nie przeszkadzały mu we wzorowym wypełnianiu obowiązków religijnych. Systematycznie chodził na Msze św. dla młodzieży, każdy dzień rozpoczynał i kończył modlitwą. Często przystępował do spowiedzi i Komunii św., do czego zachęcał swoich kolegów. Już w ósmej klasie zrodziła się w nim myśl poświęcenia całego życia Bogu.
W 1927 r. zdał egzamin maturalny i po pielgrzymce na Jasną Górę zapisał się do seminarium w Lublinie. W 1932 r. z rąk bp. Mariana Leona Fulmana przyjął święcenia kapłańskie. Pracę duszpasterską rozpoczął od nauczania religii w szkołach powszechnych Lublina. Posiadał wyjątkowy dar nawiązywania kontaktu z dziećmi, rodzicami i nauczycielami. W 1937 r. objął obowiązki dyrektora Niższego Seminarium Duchownego w Lublinie. Po wybuchu II wojny światowej schronił się w domu rodzinnym w Chełmie. Pełnił obowiązki wikariusza w parafii Mariackiej, a także pracował jako prefekt w jawnym i tajnym szkolnictwie. Prowadził szeroką akcję pomocy charytatywnej biednym, chorym i potrzebującym. W każdą niedzielę i święta w kościele pw. Rozesłania Świętych Apostołów odprawiał Msze św. dla dzieci.
Reklama
Po wojnie ks. Berezecki zajął się głównie katechezą. W pracy z młodzieżą odkrył pedagogiczną wartość przykładu świętych. Wielką wagę przywiązywał do głoszenia Słowa Bożego. Był gorącym czcicielem sakramentu Eucharystii. Zachęcał wiernych do częstej spowiedzi i przyjmowania Komunii św. oraz adoracji Najświętszego Sakramentu. Z jego inicjatywy, w parku obok kościoła Mariackiego, utworzono stacje drogi krzyżowej. Przez cały rok, we wszystkie piątki odprawiał tam nabożeństwa, w których chętnie uczestniczyli ministranci. Podczas pełnienia funkcji prefekta założył i opiekował się dziewczęcym kołem św. Teresy od Dzieciątka Jezus; był także moderatorem Sodalicji Mariańskiej. W chełmskich szkołach założył w sumie 20 kół różańcowych. Propagował czytanie pism katolickich.
Oceniając posługę duszpasterską ks. Zygfryda Berezeckiego, można zauważyć, iż zawsze najwięcej czasu poświęcał ministrantom. Opiekował się nimi od samego początku pobytu w Chełmie. Nawet w trudnych czasach niemieckiej okupacji koło ministrantów liczyło 146 członków podzielonych na grupy wiekowe. Wymagał, aby ministranci zawsze świecili przykładem wzorowego zachowania i nauki. Pomimo zwolnienia w 1946 r. z obowiązków wikariusza, ks. Zygfryd nadal kierował grupą ministrantów. Raz w miesiącu organizował dla nich dzień skupienia. W działalności koła ministrantów kładł również nacisk na poznawanie kultury chrześcijańskiej jako czynnika kształtującego charakter i osobowość. W latach 50. XX wieku w kościele na Górce w Chełmie ks. Berezecki miał pod opieką już tylko starszych ministrantów. Jednak życzliwością otaczał wszystkich. Osobiście odwiedzał chorych chłopców, troszczył się o lekarstwa dla nich. Zachęcał do utrzymywania kontaktów z tymi, którzy na dłużej wyjeżdżali z Chełma, bądź wstępowali do seminarium duchownego w Lublinie. Rezultatem takich oddziaływań było powstanie w grupie silnych i trwałych więzi koleżeńskich.
W 1954 r., w związku ze zniesieniem przez władze oświatowe nauki religii w szkołach, ks. Berezecki przestał być katechetą. Wówczas został powołany na stanowisko administratora parafii pw. Rozesłania Świętych Apostołów w Chełmie; później został jej wikariuszem. Cały czas katechizował w punktach katechetycznych i prowadził grupy ministrantów. Wśród jego wychowanków znalazło się m.in. 12 kapłanów, w tym śp. ks. Kazimierz Malinowski, którego imię nosi działające od pięciu lat w Chełmie Hospicjum Domowe.
Każda chwila dnia codziennego tego kapłana była przesiąknięta myślą o Bogu. Wierni odwiedzający kościół, często zastawali go klęczącego w bocznej nawie, pogrążonego w modlitewnym skupieniu. Zmarł w opinii świętości w nocy z 27 na 28 lutego 1963 r. w Chełmie. Został pochowany na miejscowym cmentarzu. Na jego grobie zawsze są kwiaty i zapalone znicze.