W połowie lutego ks. prał. Aleksander Brandt otrzyma ładę. Będzie miał czym objeżdżać kościoły w parafii Żyszczyńce koło Gródka Podolskiego. Samochód kupili mu jego byli parafianie z powrocławskich Kobierzyc.
Ks. prał. Brandt ma 77 lat.
Samochód wraz z darami dla Polaków na Ukrainie zawiezie kilka osób, w tym niestrudzony łącznik między Wrocławiem a Kresami ks. kan. Stanisław Draguła z Wrocławia.
- Ksiądz Brandt przebywał ostatnio w Domu Księży Emerytów we Wrocławiu. Ma tutaj wciąż pokój, do którego w każdej chwili może wrócić. Ale uznał, że na Wschodzie będzie ludziom bardziej potrzebny.
Parafia Żyszczyńce nie miała dotąd swego kapłana, choć jest tam niedawno zbudowany kościół. Msze św. odprawiali w nim profesorowie z seminarium duchownego z Gródka Podolskiego. Przy licznych obowiązkach
było to dla nich bardzo uciążliwe - mówi ks. Draguła.
Ks. Brandt po raz pierwszy pojechał w okolice Gródka Podolskiego w odwiedziny. I już został. Ma do obsłużenia trzy kościoły w promieniu 20 km. Bez samochodu jest to trudne, więc jego byli parafianie
z Kobierzyc postanowili mu pomóc. Wybrali ładę, żeby nie wyróżniała się w tamtym krajobrazie. No i łatwiej o serwis. Kobierzyce były ostatnią parafią ks. Brandta przed odejściem na emeryturę.
Okolice Gródka Podolskiego i sam Gródek to bastion polskości. W Gródku działają m.in. polska parafia, Instytut Teologiczny, Dom Miłosierdzia oraz polska szkoła.
Ks. Draguła był ostatni raz w Żyszczyńcach w grudniu minionego roku. Poprowadził dla Polaków rekolekcje, a także pomógł ks. Brandtowi podczas obchodów świąt Bożego Narodzenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu