Przeżywamy obecnie Rok Różańca Świętego. Ogłosił go i rozpoczął Jan Paweł II. W liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae Ojciec Święty zachęcał wiernych do różańcowej modlitwy. Przedstawił również
intencje, w jakich powinniśmy się modlić: rodzina i pokój.
Modlitwa różańcowa jest modlitwą, którą chętnie odmawiamy. Dowodem tego są liczne różańcowe koła, które gromadzą wiernych na wspólnotowej modlitwie. Oto jedno ze świadectw różańcowych nadesłanych
do naszej redakcji.
Mam 68 lat. Od ponad 60 lat należę do Kółka Różańcowego. Zamiłowanie do różańcowej modlitwy wyniosłam ze swego rodzinnego domu. Pamiętam swoich rodziców, którzy gromadzili się często na wieczornym
pacierzu i razem z nami odmawiali także przynajmniej cząstkę Różańca. Matka kupiła każdemu z nas taki najprostszy różaniec. Traktowaliśmy go jak jakiś skarb. Nasi rodzice opowiadali nam, jak w wiosce
zakładano pierwsze różańcowe koło. Prosił o to ksiądz proboszcz. Podobno był problem z nadmiarem chętnych. Każdy chciał się modlić, ot, takie zamiłowanie do maryjnej modlitwy. Raz w miesiącu spotykaliśmy
się na wspólnej modlitwie u kogoś w domu. Przekazywaliśmy sobie "tajemniczki", pośpiewaliśmy maryjnych pieśni.
Dzisiaj nasze spotkania wyglądają bardzo podobnie. Zmieniło się tylko jedno: młodzież i dzieciaki nie mają już naszego entuzjazmu i chęci do modlitwy. Wolą inne spotkania, telewizje. Jako babcia,
cieszę się bardzo, że do dziecięcego kółka różańcowego należy moja wnuczka. Na ostatnich spotkaniach czytamy List apostolski o Różańcu. Po kawałku. Rozmawiamy o nim. Jak czegoś nie rozumiemy, pytamy księdza.
Modlimy się za Kościół, za Ojca Świętego, za kapłanów, za parafię, diecezję. Pamiętamy o chorych i cierpiących. I modlimy się za zmarłych, którzy kiedyś byli razem z nami.
Stefania W. z Łomży
Bardzo serdecznie dziękujemy za świadectwo i zapraszamy naszych Czytelników do podzielenia się z nami swoim różańcowym świadectwem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu